Czeczen w kapciach czyli o Szamilku co rozkochał zgierzanki

Śpimy..

a jak się obudzimy to oglądamy kolorowe brzózki przez okno..

i co widzimy

.. hmm.. i wściekamy się jak.. jak.. kot!!

może by tak górą się dało.. trochę jest otwarte to okno..

dasz mi go?? plissssss..

nie wytrzymam dłużej..

bezczelność gołębia doprowadza i mnie do szału więc otwieram balkon i gonię paskudnika..

wreszcie, wykończony nerwowo Szamilek, legł był na ławie..

by po krótkim odpoczynku spokojnie zająć się Idkową gumką do włosów:-)

standardowo śpi przy kalwiaturze,
oczywiście tylko wtedy gdy siedzę przy kompie (widać co przeglądam

)

taki śpiący kocurek jest booossski

Zamia rośnie Ci pięknie (moją zeżarła Ira), Szamilek i Mili się kochają, gołębie też zaglądają w Twoje progi. No i jak tu Ci nie zazdrościć

. Już nawet nie chodzi o tą zamię, ale Gajutek śpiący wtulony w psiaka to byłoby coś...

.

Która to zamia?

Bo ja średnio zorientowana jestem.

Kradnę odnóżki gdzie się da albo dostaję gotowce w prezencie ale za nic nie pamiętam nazw roślinek mieszkających w naszym domu.

A jeśli chodzi o śpiące razem psy i koty to.. może Gaja już niedługo pokona swoje lęki i bedzie miała szanse zaprzyjaźnić się z Irą i Totkiem?
A jak nie to konieczny bedzie drugi kot. Trudno.

A jeśli chodzi o Czeczena to ostatnio śledzi ów z wielkim zainteresowaniem każde wyjście Mili na spacer bacznie obserwując klatkę schodową. I ma wielką ochotę prysnąć między mną a Milutkiem bez względu na konsekwencje. Postanowiłam więc mu troszkę życie ubarwić i na ową klatkę wypuścić.

Jednak by większość z Was na zawał nie zeszła uprzedzam, że kocisko było ubezpieczone. I nie mam na myśli wykupionej polisy na życie

tylko bardzo gustowne kocie szeleczki

i smycz

Chcecie zobaczyć?

Tak!

tak tak tak

No żeby się nie okazało, że już zawsze będzie musiał wychodzi - ja tylko raz domowego kota na dwór wyniosłam i potem mi 3 dni na klamkę skakał i stękał pod drzwiami

no to mamy szansę zobaczyć?

Proszę bardzo:

Najpierw zapoznanie z szeleczkami było

A później otworzono drzwi

Strach trochę był ale była i ciekawość

Powiem tylko, że to jest bardzo odważny kotek

Ciekawy świata jak pewnie większość takich podlotków.
Bardzo pozytywnie zachowywał się będąc na smyczy i w szelkach. Oczywiście próbował je sobie zdjąć, raz mu się nawet udało, dzięki czemu wiedziałam, że są za luźno zapięte ale właściwie stan ze zdjęć to jakiś kwadrans od wyjęcia szelek z reklamówki. Chyba mało.. Pozdrowionka od czeczena

Mnie tylko ciekawi,czy on był tylko na klatce schodowej,czy również poza?

Edyta napisał:

Mnie tylko ciekawi,czy on był tylko na klatce schodowej,czy również poza?

Edytko, wszystko przed nami

Zamia to to w kremowej doniczce.

ML napisał:

Szamilek spacerujący w szelkach jest boski

. Fajnie, że chłopak je zaakceptował, może dzięki temu będzie mógł pozwiedzać odrobinę naszego pięknego świata.

ML napisał:

Oczywiście próbował je sobie zdjąć, raz mu się nawet udało, dzięki czemu wiedziałam, że są za luźno zapięte

A Gajka w kocie szelki ledwo się mieści. Nie ma ryzyka, że je zdejmie. Zresztą ona nawet nie próbuje, po założeniu szelek siada na dupsq i wcale nie zamierza się ruszać. Pokażę jej Szamilkowe zdjęcia może pozazdrości i się zdecyduje

.

no to teraz Szamil już wam nie odpuści
hihihihi wspólne spacery z psem i kotem
pies luzem a kot na smyczy

Nooo, kota jeszcze nie goniłam po polach