Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Jak czytałam posty z początku poprzedniej strony, to tak bardzo się ucieszyłam, a im bardziej zjeżdżałam w dół, tym bardziej serce we wnie zamierało... Barsulka, dla ciebie ['] ['] [']
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa


Geba, tak mi przykro...
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Nie zdążyłam spóźniłam się tak niewiele.....
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Właśnie wróciłam i przeczytałam. Strasznie mi przykro Trzymaj się mocno.
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Nie było mnie trochę, a tu takie smutne wiadomości czekają...

Barsulka pozdrów ode mnie mojego Filipa..
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


Barcelonko,
tak wszedłem na tą stronkę ........ i znowu poczułem łzy na policzkach coś się rozklejam ostatnio
Barca, niech Cię kołysze obłoczek wysoko, niech Ci futerko mizia wiaterek, tak jak to robiła ręka Geby
Miś i Misiowaty
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Chyba wreszcie moge tu zagladnac i ku przestrodze napisac kilka slow dla innych co by nikt nie musial cierpeic tak jak my.
Jak wiecie Barsanek od jakiegos czasu cierpiala na stawy. I jak sie to zaczelo lekarz nam powiedzial ze stawy i leki ktore bedzie musiala sucz przyjmowac nie beda bez znaczenia dla calego jej organizmu ze one (leki) daja popalic organizmowi psa. Ale staralismy sie robic wszystko by tych lekow brala jak najmniej gotowalam jej rapy dostawala witaminki i bylo niezle. Miewala czasem gorsze dni ale jakos czlapala swoim tepem.
Bodaj w marcu moze troszke wczesniej barsa zaczela pic duze ilosci wody wiec poszlismy do lecznicy powiedzielismy o swoich obawach zrobilismy badania krwi i nic nie wyszlo (badania byly wrecz rewelacyjne)
Po tym uspokojeni dalismy jej spokoj stwierdzilismy ze widac tak ma byc -coz mylnego. Teraz juz wiem ze tobyly poczatki cukrzycy ze wyniki owszem byly dobre bo Barsa byla w dobrej kondycji. I tak od marca nasza suczynka juz zjadana choroba dotrwala do konca pazdziernika.
Teraz bede piala na glos kto moze niech sterylizuje sucz im wczesniej tym lepiej (Barsa nie byla sterylizowana bo miala slabe serce i byla obawa ze zejdzie przy narkozie) a psicom po 8 roku zycia choc 1 raz na rok zrobic badania krwi. I kazde takie dziwne zachowanie psa sprawdzac na 10 strone . Nie wiem czy gdyby udalo sie to wczesniej chwycic to moja suczynka by jeszcze zyla. wiem jedno staralismy sie zrobic dla niej wszystko co bylo w ludzkiej mocy.
Kochana psinko biegaj tam po niebieskich lakach - mam nadzieje ze nei masz do mnie zalu za ten ostatni zastrzyk ale kochana tak bylo trzeba inaczej moje serce by peklo patrzac jak cierpisz Myszko nigdy ale to przenigdy cie nei zapomne i cholernie mi ciebie brakuje. Żegnaj
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


Geba
nie możesz sobie robić wyrzutów. Po fakcie wszystko jest jasne. Przecież wierzymy weterynarzom (nawet jesli ich czasem sprawdzamy). Żal zawsze pozostanie, nawet jeśli się ma świadomość, że zrobiło się wszystko co tylko było możliwe.
Ja też mam nadzieję, że Puma wybaczyła mi ten ostatni zastrzyk - przy błyskawicznym rozwoju choroby kazda godzina przedłużała Jej cierpienie. Zasnęła na zawsze tulona przeze mnie - tylko tyle mogłem zrobić - dla Niej i dla siebie.
Barsa też pewnie - gdyby mogła wybrałaby takie rozwiązanie (chociaż to my - ludzie dokonujemy wyboru i potem niesiemy ten ciężar). Teraz z góry może - już bez cierpień - z uśmiechniętym pycholem patrzeć na Was.
Miziaj Tashe
pozdrowienia od Misia i Misiowatych
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Geba,wyrzutów nie możesz czynić sobie żadnych.Daliście Barcelonce wszystko co najlepsze i odeszła w tym przekonaniu.Wiem,że zawsze czynimy sobie wyrzuty i pytamy samych siebie:czy na pewno zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy?Czy można było postąpic inaczej,czemuś zapobieć?Pewnie tak,ale może niewiele by to zmieniło.Tez jestem za tym,aby wysterylizować w pore suczynkę,jeśli oczywiście nie mamy zapędów chodowlanych.Przynajmniej unikniemy jednego problemu,co nie znaczy,że nie pojawią się inne.Wszyscy kochamy nasze ogony i chcemy,aby były z nami jak najdłużej i w jak najlepszej formie.Rozsądek mówi nam jednak,ze kiedyś niestety przyjdzie nieuchronny moment rozstania.
Co do badań kontrolnych,to też jest to pewniem dylemat.Na ogól reagujemy wówczas,gdy wyraxnie psu cos dolega.oczywiście kiedy idziemy na szczepienia,wet.też ma obowiązek zbadania psiaka,czy aby na pewno jest zdrowy i nadaje się do zaszczepienia.Ja przynajmniej tego wymagam,a moja wetka nie ogranicza się nigdy tylko do pytania,czy pies jest zdrowy.Byc może jestem w pewnym stopniu niedowiarkiem i histeryczką co do stanu zdrowia.Wynika to jednak z bolesnych doświadczeń zrdowotnych zarówno du,jak i czterołapnych w mojej rodzinie.Po gehennie i morderczym ratowaniu mojego Mecenaska dmucham na zimne i cokolwiek się dzieje natychmiast reaguję,czasem nawet niepotrzebnie,jak się okazuje.Wole jednak być przesadnie troskliwa,niż potem pluć sobie w brodę,że czegoś nie dopilnowałam,zlekcewazyłam czy nie zwróciłam uwagi.Tyle tylko,że robiąc badania też nie zawsze możemy wszystkiemu zapobiec.Mamy świadomośc,że jest źle,stosujemy się do zalecen weta,a ciągle tkwi w nas niepokój i obawa,co będzie następnego dnia.Tak jest w moim przypadku,a konkretnie chodzi mi o Billa i Bartka.Od chwili przeprowadzenia badan specjalistycznych żyję w ciągłym stresie,niepewności,a obserwowanie ich każdego ruchu stało sie juz wręcz obsesyjne.Mam świadomośc co jest i czasem zadaję sobie pytanie,że może lepiej gdybym tych badań nie zrobiła?Może dalej robiłabym wszystko żeby zapewnić psom zdrowie i radośc,ale nie budziłabym sie kazdego dnia z obawą i lękiem.To są jednak tylko momenty,kiedy naprawdę zbyt wiele złego się dzieje.Teraz znowu zamierzamy powtórzyć badania i już znowu jestem pełna obaw,czy jest troszkę lepiej,czy znowu wyjdę z lecznicy z opuchniętymi oczami i spikiem do pasa.?Ale cóz,jesli naprawde kocha sie zwierzaki i stanowią one częśc rodziny,tak trzeba.A my kochamy te nasze ogony,a że mamy ich sporo,to i stresów jest więcej.Czasem dają nam popalić nieźle,złościmy się,denerwujemy,przeklinamy,rzucamy gromy,ale kiedy tylko popatrzą na nas te słodkie,niewinne oczęta,kiedy cokolwiem się dzieje,zapominamy natychmiast o wszystkich psikusach i nieposłuszeństwach i pędzimy na ratunek.
Nigdy nie zapomnę Barcelony i ona też to wie..
Pamiętaj Geba,że ona teraz patrzy na Ciebie i podpowiada ci do uszka jak masz wychować Tashę na grzecznego i kochającego psiaka.I pewnie jej tez mówi:pamiętaj,ja na ciebie patrzę,a to był mój dom i moja rodzinka.Skoro tam się dostałas,to nie możesz mnie skompromitować...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Myszko nie ma cie juz miesiac a ja jeszcze lapie sie na tym ze patrze w "twoj" kącik i szukam tam twoich madrych oczek
Tasza coraz bardziej ma Twoje upodobania tez pije wode tak jak ty - rozchlapuje ja po calej kuchni a pozniej jeszcze kapie jej z pyszczka i sa mokre slady na przedpokoju. Dodatkowo mala tez uwielbia klasc sie na srodku przedpokoju czy kuchni - poki co mozna ja przejsc pozniej bedziemy skakac.
Ale i tak Ty bedziesz ta jedyna.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Tasza musi miec upodobania Barsy,bo przecież Barsa dalej czuwa nad waszym domem..I zawsze już tak będzie.Na pewno szepcze jej do ucha,żeby dobrze się sprawowała i przysparzała Wam duuuzo radości..
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


GeBa
zawsze gdy wchodzę na te strony oczy robią mi sie wilgotne. Wspomnienia.......... czasem tylko one pozostają, czasem to one budują w nas siłę, pozwalają iść dalej................
Ten psiul był tym jedynym, te mądre oczy były jedyne ........... nic się nie powtórzy........ nie będzie takie samo............
Ale to dobrze, dzięki temu możemy i chcemy znowu zanurzać dłonie w mięciutkie futerko, chcemy żeby mokry nos trącał nas delikatnie, chcemy merdanek, mizianek............... chcemy bo mamy do czego wracać, mamy wspomnienia.
Pamiętaj GeBa ....................... kochaj dalej Barsę, bo Ona jest z Tobą i w Tobie...................................... kochaj Taszę bo Ona tego potrzebuje, ufa Ci i Ty tego chcesz.
merdanko od Misia
pozdrowienia - Misiowaty
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Misiowaty Tasza zawladnela naszymi serduchami na wskros. Ale tak jak pisze Barsa pozostanie ta jedyna. Choc nie byl to moj 1 pies jakos z nia bylam bardzo zwiazana emocjonalnie. Moze dlatego ze w swym psim zyciu dala nam tyle dowodow milosci i oddania. W sumie Barsa byla psem ktorego ja "ulepilam" byla taka jaka chcialam by byla. Madra,oddana,czujna i moze dlatego nie odwazylam sie brac kolejnego owczarka (Dolores-wybacz) Balam sie ze bede stale i wciaz porownywac ze Barsa by to zrobila tak a ty robisz inaczej dlatego taki psikus w postaci Taszki.
I tak jak rozmawialam z ciocia Szantinka to chyba jednak cos w tym jest bo mala czasami zachowuje sie tak samo jak Barsa. Sama np wybrala sobie kacik Barsy i tam najchetneij przesiaduje.
I z jedmego bardzo sie ciesze ze wiem gdzie lezy moja sunka i ze moge ja tam czasem odwiedzic. Jakos tak wtedy lzej.
Zobacz profil autora
Misiowaty
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 21 Sie 2005
Posty: 1020
Przeczytał: 0 tematów


GeBa
-aj Barsę, -aj Taszę
merdanko - Misiek
pozdrowienia - Misiowaty
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec


Barsy nie ma tylko fizycznie..Tak naprawdę ona ciągle jeszcze jest i będzie.. Zastanów sie chwilke i powiedz:czy ciagle jeszcze nie"rozmawiasz" z nią?Czy odruchowo nie patrzysz na jej ulubione miejsca?Kiedy kupujesz coś w sklepie,czy twój wzrok nie zatrzymuje się na czymś,co Barsa zwykle lubiła?A kiedy wychodzicie na spacerek?Czy pewne miejsca nie kojarzą ci się z Barcelonką?Bół powoli minie,a pozostanie tylko ciepłe,wyraźne wspomnienie..I jej obecność..Zawsze wiernie będzie czuwać nad Wami i Nad Taszą..
Zobacz profil autora
Barcelona
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 5 z 9  

  
  
 Odpowiedz do tematu