Barcelona

Dlaczego....

Pewnie tak jest lepiej i głowa to rozumie. Tylko to głupie serce .... tak długo nie chce zrozumieć.

Jesteśmy z Wami

Geba nie ma czasu na kompa ale .....sa dobre wieści

BARSA WSTAŁA I WRACA DO DOMU

Wyniki w normie - sucz wraca na dalsze leczenie do domku - poprostu stał się cud!

Resztę napisze wam Geba jak wróci do ''normy''

PS.A nie mówiłam ,że suczysko przywita mnie w swoim domku....wykrakałam

Ja też własnie po rozmowie z Gebą!

Tęczowy Most w remoncie i Barsy jeszcze długo nie przyjmą!Uff..kamień z serca

O Boże, nie róbcie tego więcej, ale przez to radość jeszcze większa

Rany julek, ale emocje - dobrze, że w tą stronę. Uffffffff

O wyslalam wczoraj posta i go nie widze kurcze poszedl gdzies se. Nic to napisze jeszcze raz. Wczoraj z rana rokowania byly bardzo zle lekaz stwierdzil ze skoro po 3 dobach intensywnego leczenia pies dalej nie wstaje na lapy znaczy sie jest zle i trza mu pomoc. MOzecie sobie wyobrazic jaka byla moja reakcja buczenie wciaz i stale. Dr Derkowski kazal jednak poczekac do przyjscia jej lekarza i on podejmie decyzje. Tak wiec jak kolo 15 nastej zadzwonil telefon i uslyszalam mily glos doktora nogi sie mi ugely ale on mowi ze prosze przyjechac po psa bo pies wstal i zaczal chodzic.
Suczynka jest strasznie slabiutka ale dzis pieknie przespala noc zjadla kolacje i sniadanie przeplukalismy jej rane dalismy antybiotyk no i zrobilam zastrzyk z insuliny. Tak wiec jakis promyczek nadzieji zablysnal. Teraz myszka spi bardzo bardzo glebokim snem. Z takich super wiesci to w nocy zarzadala dostepu do swojego spania czyli wlazla do mnie do lozka i tak przespala do rana.

NIestety Barcelonce sie nie udalo biega za Tęczowym Mostem z innymi psiakami.

barsulka pamietamy o tobie

i nigdy nie zapomnimy

jestes... bylas wyjatkowa

suczynka

a to dla ciebie...

Jak to

Geba - strasznie mi przykro... Trzymaj się... Jesteśmy z Wami...

"Są tam łąki i wzgórza dla wszystkich naszych wyjątkowych Przyjaciół, więc mogą biegać i bawić się razem. Jest tam mnóstwo jedzenia, wody i słońca - nasi Przyjaciele żyją w cieple i dostatku.

Wszystkim zwierzętom, które były chore i starsze zostaje przywrócone zdrowie i wigor. Ranne i okaleczone zostaja uzdrowione i znowu są silne, tak jak wspominamy je w naszych snach z dni, które mineły. Zwierzęta są tam szczęśliwe i zadowolone z wyjątkiem jednej, małej rzeczy: każde z nich tęskni za kimś wyjątkowym dla nich, kogo musieli pozostawić.

Wszystkie razem biegają i bawią się wspólnie, ale przychodzi taki dzień, kiedy jedno z nich nagle zatrzymuje się i spogląda w dal. Jego lśniące oczy patrzą uważnie a jego ciało zaczyna drżeć. Nagle oddziela się od innych, zaczyna biec przez zieloną trawę a jego nogi niosą go szybciej i szybciej.

Poznała Cię! I kiedy Ty i Twoja Przyjaciółka wreszcie się spotykacie, przytulacie się do siebie w radości ponownego połączenia - już nigdy nie bedziecie rozdzielone. Deszcz szcześliwych pocałunków na Twojej twarzy, ręce znowu tulą ukochaną głowę, znów spoglądasz w ufne oczy Twojego Przyjaciela, które tak dawno odeszły z Twojego życia, ale nigdy nie zniknęły z Twojego serca.

Wtedy przechodzicie przez Tęczowy Most - razem"

GeBa, kochana, wiem jak Wam teraz smutno, ciężko, ale daliście Barcelonce cudowne życie, a tam... też jest na pewno szczęśliwa, biega z Małgosi i Blinka Dianą, Dianą Ani, apetem Joasi, moim Piratem, wieluńską Zuzią i wieloma innymi. Kiedyś się z nimi spotkamy.

Istnieje chyba dla psich dusz
po psim życiu i niebo psie.
Wiedzie je tam psi Anioł Stróż
na smyczy z gwiazd.Kto wie ?
Poczłapią ze spuszczonym łbem
pod psiego nieba bramę...
Zawyją -"byłem dobrym psem "
i w psi uderzą lament.
Zlituje się Święty Piotr
uchyli na wpół wrota
"wnijdźcie ! rasowy najpierw miot,
a potem psia hołota .
Kagańców ni psich innych pęt
na kark wam nie założę ,
wiem , że czujecie do nich wstręt,
ściągnijcie też obroże.
Służyły wam w żywotach psich
na ziemskim psim padole.
Tu niebo psie ! zrobimy z nich
nad łbami aureole.
Rozsiądźcie się na wyrkach z chmur
czereda psów zziajana,
czekając w męce psiego snu
jak wpierw - na przyjście Pana.

Barcelonko opiekuj się tam moim Mecenasem..to jeszcze szczeniol i potrzebuje takiej mamy jak ty..