Perełka i Odiś - kolejny wieluński duet :)

Wysłany: Pon 0:04, 19 Mar 2007

przecież to zdjęcia z PSIEGO RAJU

więcej, więcej, więcej ... proszę

Wysłany: Śro 19:27, 21 Mar 2007

AnJa, pamiętając smutne spojrzenie schroniskowego Odisia i patrząc na TAKIE zdjęcia chce się płakać (nie tylko chce, się płacze

) ze wzruszenia.
Mimo psiego fiksum dyrdum

Odi jest po prostu psem szczęśliwym

A to tylko i wyłącznie zasługa Twojej i Janusza opieki i miłości

Cudna rodzinka

Wysłany: Śro 21:24, 21 Mar 2007

AnJa napisał:

Jesień 2005 r.: zabawa z Czarutką, gdy jeszcze nie było Perełki.
Perełka - paskudniczka, niestety nie pozwala Czarutce na wspólną zabawę.

Perełka hmm,kluseczka przesliczna

Wcale się nie dziwię,ze Czarutka ustępuje przed taka masą..

Odi za to wygląda na zachwyconego

Eh,warunki bytowe Twoje psiaki mają cuuudowne.Jak mnie rakuje na co dzień ogródka.Ale moze niedługo to się zmieni.

Wysłany: Sob 20:49, 24 Mar 2007

wielkie dzięki za miłe słowa pod adresem naszej psio-ludzkiej rodzinki

Cieszę się, że przynajmniej na fotografiach Odiś wygląda na normalnego psa

Dziś, korzystając z większej ilości czasu - sobota, prezentuję fotografie z Perełką na pierwszym planie

Prawda jest taka, że gdyby Odi nie okazał się psem specjalnej troski, Perełki nie byłoby z nami

, gdyż z obserwacji wynika, iż najkorzystniej dla psiej szczęśliwości jest, gdy na jedno psie stworzenie przypada jedno ludzkie.
Ale cieszymy się, że Perełka zamieszkała z nami, a Odiś sukcesywnie się oddzicza.
Mamy nadzieję, że Perełka jest z nami szczęśliwa tak, jak my jesteśmy szczęśliwi, że Ona jest naszą rodziną

Perlli Perllie swoją efektowną szatą, kształtem główki przypomina z wyglądu papillona.
Być może któryś z jej przodków wywodzi się z tej rasy.
Także wyjątkowa wrażliwość Perlisi mogłaby wskazywać na domieszkę krwi papillona, gdyż rasa ta charakteryzuje się m.in. delikatną psychiką.
Pomimo swej kruchości Perełka została przywódcą naszego psiego stada.
Została też moją ukochaną przyjaciółką, po domu wszędzie chodzimy razem, jesteśmy nierozłączne

Nasza ślicznota, podobnie jak Odiś, ma białe skarpetki w beżowe groszki.
Na jasnym beżowym nosku ma brązowe piegi

Sierstkę ma wyjątkowo gęstą, a do tego całe ciałko jest osierstkowane, stąd konieczność czesania, za którym Perlusia nie przepada.
Ciekawie wygląda Perełcia, gdy chce coś wywąchać w powietrzu lub poznać coś zapachowo. Wówczas wykręca nosek na wszystkie strony, jakby miała w nim jakiś przegub kulkowy.

Oto ukochana Perełka domowa:
Portret Perełki na którym widać nóżkę z dłuższą kropkowaną skarpetką

Na antresoli: obie dziewczyny wraz z Januszem na kanapie oglądają wiadomości

W sypialni

W sypialni: często przed snem Perełka z Odisiem bawią się przez kilka minut

Dwie blondynki wysypiają się na zapas.
Fryzura Perełki, w przeciwieństwie do mojej, nieskazitelna w każdej sytuacji.

Dwa kolejne zdjęcia w jadalni

A teraz Czarutka w sypialni odpoczywa

i bawi się z Januszem

Lato 2006 r., wyjątkowo upalny dzień - Perełka przy oczku wodnym kryje się w cieniu trawy pampasowej w towarzystwie Lelka.
Lelek jest ubierany w puszorek i na długiej smyczce wypuszczany do ogrodu.
Ulubionym miejscem Lelka w ogrodzie jest właśnie ta kępa trawy pampasowej, w środku której godzinami przesiaduje.
Trawa już mocno przerzedzona z powodu grzebaczych działań Odisia.

Oczko wodne - miejsce mokrej roboty Janusza

Jadalnia: Lelek na swoim ulubionym krześle, którym łaskawie dzieli się ze mną

Lelek spakował się przed podróżą

Lelek - czarna odmiana manksa - kontempluje

Wprawdzie miały być zdjęcia Perełeczki, ale przy okazji przedstawiłam Wam Lelka i przypomniałam Czarutkę

Wysłany: Sob 22:41, 24 Mar 2007

AnJa

Wysłany: Sob 22:49, 24 Mar 2007

AnJa napisał:

Dwie blondynki wysypiają się na zapas.
Fryzura Perełki, w przeciwieństwie do mojej, nieskazitelna w każdej sytuacji.

Rewelacja!

No niestety musisz popracowac nad fryzurą

Chyba,ze Perełka szepnie Ci do uszka jak zachować nieskazitelną fryzurę podczas snu

Jak się dowiesz,to ja chętnie skorzystam z porady

Wysłany: Wto 21:22, 27 Mar 2007

W sypialni: często przed snem Perełka z Odisiem bawią się przez kilka minut

i bawi się z Januszem

Bawią się

Wysłany: Wto 21:27, 27 Mar 2007

Edytko, niestety Perełka jest wielce tajemnicza i nie wypowiada się w kwestii uczesania

Natomiast jest wielce rozmowna podczas powitania oraz przy wychodzeniu na ogród. Wówczas nikomu nie da dojść do głosu

Wysłany: Wto 22:20, 27 Mar 2007

Wszystkie zdjęcia fantastyczne, a ogony tradycyjnie przepiękne!

Najbardziej jednak powaliły mnie te dwa:

AnJa napisał:

Na antresoli: obie dziewczyny wraz z Januszem na kanapie oglądają wiadomości

Pewnie niezłą zabawę dziewczyny miały jak sobie trochę ludzkich wiadomości pooglądały

, wyglądają tu jak psia loża szyderców

AnJa napisał:

Lelek spakował się przed podróżą

Wysłany: Sob 17:16, 31 Mar 2007

ML, te zabawy Perełki z Odisiem nazywamy zębowaniem, bo strasznie się na siebie szczerzą, a czasem nawet słychać szczęk oręża.
Część tych przepychanek bierze się z zazdrości o mnie.
Odiś bardzo denerwuje się, gdy Perełka jest głaskana lub okazuje się jej, w jego mniemaniu, za dużo uwagi.
Wówczas przybiega i mnie gryzie z całą siłą po przedramionach, a Perełkę zaczyna ciągnąć za skórę na szyi tak mocno, że Perełka aż piszczy.
Gdy już miarka się przebiera, Perełka nawrzuca Odisiowi głośnym warkotem pokazując przy tym całą grozę swojego zębowego wyposażenia.
Odiś z lekka się oszczekuje, ale daje za wygraną i odpuszcza.
Ciekawe jest to, że tę złość Odiś przejawia tylko w stosunku do mnie i Perełki.
Natomiast nie jest specjalnie zazdrosny o Janusza, przynajmniej nie okazuje tego w tak agresywny sposób.
Z Czarutką też bawi się daleko bardziej delikatnie i mogę śmiało powiedzieć, że nie zauważyliśmy, żeby ją tarmosił ze złością lub też mocno gryzł.
Justyna, Lelek, jak każdy kociamber, pasjami lubi wchodzić do wszystkich zakamarków.
Może to się dla kota źle skończyć, gdy na czas nie nadejdzie pomoc

Dwa lata temu próbowaliśmy ratować strasznie odwodnionego kota niewiadomego pochodzenia, który, jak podejrzewaliśmy, wszedł do rury, której wylot został czymś zastawiony.
Po wyjściu na wolność kot był tak odwodniony, że gałki oczne zapadły się w oczodołach, a pazurki z powodu bezruchu urosły tak bardzo, że zakręcone wbijały się w poduszki.
Kot wyglądał przerażająco, jak widmo.
Przy pierwszych oględzinach miałam wrażenie, że ktoś pozbawił go oczu.
Jedno oko po nawodnieniu wróciło na właściwe miejsce, ale drugiego oka już nie dało się przywrócić do normalnego stanu.
Nazwaliśmy go Suszek.
Niestety, nerki nie podjęły pracy i po trzech tygodniach walki o jego życie przegraliśmy...

Wysłany: Sob 21:04, 31 Mar 2007

Szkoda Suszka..

Tak bardzo.. Płakać się chce jak słyszy się takie smutne opowieści.. Jedno co pociesza to fakt, że ludzka zła ręka się nie przyczyniła i agresji w czytającym nie wzbudza.. Na ogół jak się krzywda dzieje zwierzakowi to z powodu człowieka i jego okrucieństwa..

Agresja Odisia.. hmm.. znacie go już dobrze i pewnie wiecie kiedy może przejawić się w zachowanie nie daj Boże tragiczne w skutkach.. Choć to bolesne gryzienie Twojego przedramienia jest niepokojące.. Wiem, ze to trudne psiątko ale może uda się uniknąć takiego zachowania, nie pozwolić mu na to.. Łatwo mówić, wiem..
Buziaki serdeczne Wam wysyłam

Wysłany: Sob 22:33, 31 Mar 2007

Genialne zdjecia! Ale z Perełki to przepiekna dama!

ML, staram się popiskiwać, gdy Odiś mocno mnie kąsa, ale to pomaga tylko na moment. Następny chwyt znów jest silny.
Na szczęście nigdy nie przegryzł skóry, więc jednak panuje nad swoim zniecierpliwieniem

Blink, bardzo mi miło

. Dziękuję w imieniu Perełki

AnJa

Wszystkiego co najlepsze i dużo, dużo szczęścia

Asiu, bardzo mi miło

Dziękuję serdecznie