Piękny Misiek ... w typie PON-a, czyli jak prysnęły smutki

jeszcze - w uproszczeniu - 24 godziny do wyjazdu. Istny horror bo mam świadomość ile spraw do załatwienia w pracy w tym ostatnim dniu, ale może się wszystko uda.
Wyrwać się z tego bagna, chociaż przez kilkanaście dni nie myśleć o pracy.....
Misiek przynajmniej nie ma dylematu - zwolnią, zmniejszą wynagrodzenie....
A tam na włościach trawa zielona, mięciutka.... oj, dojechać, zaszyć się.
Mam nadzieję, że Misia nie dopadną stałe o tej porze roku dolegliwości na tle krążeniowym
Musi być dobrze
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

To życzymy fantastycznego wypoczynku ,spokoju,ciszy i słonka

I oczywiście czekamy na zdjęcia.
Pozdrawiamy cieplutko

Do "usłyszenia"

Misio merda do Misia...*

Do Pana Misiowatego- nie myśl o pracy- nie jest tego warta bo życie mamy jedno.Mówię to z doświadczenia i po utracie pracy.Będzie dobrze

a Misiowi z całego serca życzę zdrowego serduszka.Odpoczywajcie chłopaki.

tak sobie właśnie przypomniałem, że dawno nie zaglądałem na forum.....

O urlopie dawno zapomniałem, straszny młyn dookoła.
Misiaczek w zasadzie OK, w zasadzie bo właśnie przyplątała się jakaś infekcja ucha i walczymy z zarazą, tylę że ucho prawie wyłysiałe od drapania. Nie dajemy się w każdym razie.
merdanko - Misiek
pozdrawiam - Misiowaty

A właśnie dziś wieczorem myślałam o Was i przyznaję,że trochę martwiła mnie ta cisza. Ucho to jednak nie taka prosta sprawa bo u Romka też co jakiś czas wojna tak by je rozdrapał do krwi.Ale mamy zawsze krople, które pomagają choć Romek nie bardzo je lubi. Micho kochany- daj już spokój z tym uchem i bądź zdrów

Ucho to kiepska sprawa, ale oby po mału do przodu.