Murzynek Bambo... :)

Prawda jaki kapelusz kapeluszowo fajny?

Joaśka - wypraszam sobie zarzucanie, że Bamboszek na avatarku jest "wytrzeszczony"

Mówię to jako autor tejże foty!

kapelusznik napisał:

Znacznie więcej czytam; stare i nowe zasoby forumowe i już wiem np. co to jest TZ...

Ha! Jak ja luuubię jak się nam kolejny zwierzomaniak rodzi

No - a z fotkami to ja zawsze i bardzo chętnie - zwłaszcza wszystkim byłym wieluniakom

tylko czasami mam takie nieładne "obsuwy" czasowe... Mało dyspozycyjna jakoś taka jestem, wstyd!

Ale już nadrabiam zaległości i przedstawiam światu cudo Bamboszem przeze mnie (i nie tylko

) zwanym.
Oto Bambo Szczęśliwy Posiadacz Własnego Miejsca Na Ziemii. I Własnych Ludzi

Ooo... jak ładnie Marku wystraszyłeś wstrętnym aparatem psa podczas jedzonka...

Booooziu. I znów widzę, żę pozbyłam się takiego psiego cuda. Wstyd MałGośka, wstyd!

Ale super fotki

A jaki Bambosz fajny

I taki... szczęśliwy (oprócz zdjęcia z jedzonkiem gdzie widać po mordce co myślał

)

MałGośka napisał:

Booooziu. I znów widzę, żę pozbyłam się takiego psiego cuda. Wstyd MałGośka, wstyd!

MałGośka, zrób z tym coś

Koniecznie

Tak dłużej być nie może, to karygodne

A Bamboszek taki mięciutki pluszak mi sie widzi, jest piękny, taki czarniutki

Te fotki są po prostu CUDNE!!

Prosimy o jeszcze więcej fotek

. Kto się ze mną zgadza??

MałGośka napisał:

Booooziu. I znów widzę, żę pozbyłam się takiego psiego cuda. Wstyd MałGośka, wstyd!

NIe dosc ze on piekny to popatrz toc to ksiaże na swoim wlasnym zamku

Kapeluszniku masz w domu skarb 8 cud swiata

Kapeluszniku, czy ja dobrze widzę? Jakaś Jura się tam przewija w tle za Bamboszem? Krakowsko-Częstochowska na ten przykład?

A przy wytrzeszczonym futrze i oczyskach będę się upierała i możecie mi tu grozić paluchami ile chcecie - ja zdania nie zmienię!

Tak, widzisz dobrze Jnk

, to właśnie ta Jura. Dokładniej ruiny zamku w Mirowie, wędrowaliśmy stamtąd do ruin zamku w Bobolicach(jest w odbudowie). Fajnie się tam wędruje pomiędzy skałkami; Bambo udowodnił że nie ma lęku wysokości

. Niestety w połowie drogi upał był już niesamowity i musieliśmy zawrócić

. Bambo jako że cały czarny miał już dość i nie chciał dalej iść; nawet po napojeniu wodą wolał leżeć w cieniu.
No dobrze, skoro wszystko widzisz u Bamba wytrzeszczone

, możesz nazywać go... WYTRZESZCZ

Wytrzeszcz, powiadasz Kapeluszniku? Hmmm... Jak się tak bliżej przyjrzę i zastanowię, to bardziej mi pasuje "wypłosz".

Co Ty na to?

jnk coś ty się uperła, żeby obrażać psa ?!

Ja się uparłam, tak?! Przecież wystarczy spojrzeć na Bambolka w avatarze i to jego spojrzenie - "o jezusie! ten potwór znowu mnie prześladuje!"... I do tego jeszcze czarny kapelusz w rogu, jak gwóźdź do Bamboszowej trumny...

Aaa teraz załapałam... po prostu zazdrościsz avatarka

sama takowego nie posiadając

Avatarek bym posiadała, bo mi Amie przysłała kilka ślicznych propozycji avatarkowych, ale... w moim domu mieszkają Dżekson i Kapucyna, a w moim avatarze może mieszkać wyłącznie apet. Tylko ciągle fotek nie zeskanowałam

Tak sobie popatrzyłam na Twoje ostatnie zdjęcia, Kapeluszniku, i wpadłam w lekkie przygnębienie. Bamboszek stoi sobie w pięknym, letnim słońcu, wokół niego jakieś kwiatki, trawki bujne, a za oknem coraz zimniej, coraz mokrzej i coraz smutniej...

Napisz coś, Kapeluszniku, o dniu codziennym Bambolka, to może mi sie humor poprawi

Tydzień to czekało, ale już, już piszę...

Jnk! Miło że pamiętasz o Bambo. Czy polubiłaś już bambowy avatarek?!

Bo już nie piszesz o nim Wypłosz...

Jesienna pogoda absolutnie nie powinna Tobie Jnk psuć dobrego humorku

, co prawda dla roślin za oknem nadchodzi czas zamierania i Słońca mniej, ale my ludzie i zwierzaki żyjemy przecież dalej

. A jak wracasz do domu to zwierzaki witają Cię radośnie, ciesz się nimi i tak jak one, a gdy za oknem jest beee to tam nie patrz

i tak jak w starej piosence... do serca przytul psa...
Moje rady są bardzo proste, ale mnie zawsze pomagają; czego i Tobie życzę

.
Jesień ma swoje plusy; spójrzmy na to oczami psa.
Teraz jest chłodniej, pieski mają lepsze chłodzenie i dzięki temu znacznie większą wydolność w bieganiu na długich spacerach (co obserwuję także u Bamba) nie trzeba już chodzić z przenośnym wodopojem, kończy się plaga kleszczy których wiele musiałem odpinać od Bamba, pomimo stosowania dobrego preparatu anty. Jesień jest

.
Muszę się wyposażyć w lepszy aparat z zoomem aby Bambu robić fotki z dystansu, bo nawet dobra rada MałGosi by go kusić do obiektywu smakołykiem w jego przypadku nie pomaga

. Bambo najczęściej rezygnuje z plasterka kabanosa lub parówki gdy widzi blisko siebie ten przebrzydły aparat, a nawet jak się skusi to podchodzi jakoś tak bokiem i tak łypie oczkami, że wygląda jak... sierota jakaś

. Przez to ostatnich zdjęć nie zamieszczam na razie.
Mam pewien plan piśmienny do realizacji

, ale to dopiero gdy zacznie się najsmutniejszy miesiąc w roku...