 |
|
 |
 | Bambo |  |
 | Murzynek Bambo |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
kapelusznik
Zwierzoamator

Dołączył: 15 Cze 2006 |
Posty: 173 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Tarnowskie Góry |
|
 |
Wysłany: Nie 12:13, 17 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Choćby mnie dźgnąć kilkoma patykami to o anegdotę trudno .
Bo Bambo II jest nadal bardzo spokojnym zwierzakiem i najczęściej zachowuje się tak, aby być mało widocznym.
O poranku czeka cierpliwie, aż ktoś z domowników się przebudzi i wtedy podchodzi przywitać się. Pod wieczór całkiem wcześnie idzie już spać do swojego koszyka.
Na spacerach nigdy pierwszy nie oszczekuje pobratymców i nie wszczyna bójek. Gdy jednak trzeba się bronić, umie wydać zadziwiająco gruby głos jak na takiego niedużego psa. Gdy jest groźnie ratujemy go biorąc na ręce.
Nigdy nie okazał agresji żadnemu człowiekowi. On sam stara się unikać takich ludzi; gdy mijamy rozwydrzone dzieci, agresywnych wyrostków lub hałaśliwych pijaków to już z daleka ciągnie w bok.
Bambo II jest ciekawy i lubi badać otoczenie, gdy wróci się ze sklepu to pierwszy sprawdza zawartość siatki . A gdy sąsiedzi mają otwarte drzwi to bez zaproszenia chętnie wbiega i szybko zwiedza ich mieszkanie .
Teraz jest trochę pewniejszy siebie, pozwala sobie bronić te kilka zabawek które są jego. Jak trzyma w zębach np. zielonego jeżyka to pozwoli go chwycić, aby się mocować i trochę poszarpać .
Jedyny, drobny problem który się pojawił na początku roku to szczekanie, gdy już słyszy lub czuje, że wraca ktoś z domowników. Trudno go karcić za to, bo poszczekuje jakby na wiwat że swój wraca, jednak późnym wieczorem trzeba szanować spokój sąsiadów.
Hmmm... no co z tym zrobić...
|
|
 |
 | |  |
 | Bambosz |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Maja
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006 |
Posty: 423 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń |
|
 |
Wysłany: Czw 19:29, 21 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
kapelusznik napisał: |
Jedyny, drobny problem który się pojawił na początku roku to szczekanie, gdy już słyszy lub czuje, że wraca ktoś z domowników. Trudno go karcić za to, bo poszczekuje jakby na wiwat że swój wraca(...)
Hmmm... no co z tym zrobić... |
Jakby to ująć, hmm....
moje dwie psie dziewczyny wystarczy, że usłyszą nas kiedy wchodzimy na klatkę, zaczynają robić taką zadymę, jakby je ktoś ze skóry obdzierał. Szczekają, skaczą na drzwi,piszczą niemiłosiernie- a to wszystko z radości
kapelusznik napisał: | (...)jednak późnym wieczorem trzeba szanować spokój sąsiadów.
Hmmm... no co z tym zrobić... |
Ja mam to szczęście, że moi sąsiedzi to bardzo mili ludzie i im psice nie przeszkadzają
Jednak znam to uczucie, kiedy nam się wydaje, że kogoś to drażni, a w rzeczywistości to wszystko aż tak strasznie źle nie wygląda 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 10 z 17
|
|
|
|  |