Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Joaśka nie znasz się Dżekson wypiękniał i już dobra robota
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Więc tak - duuuuużo śniegu, bo pieski śnieg lubią bardzo, ale to bardzo. Pełnych misek, ciepłych budek, pachnących kosteczek, wrażliwych na psie cierpienie ludzi.

A teraz życzenia dla obywateli drugiej kategorii na tym forum, czyli dwunożnych : spacerów bez wyszarpywania ręki z barku, nie zachlapanej wiecznie podłogi wokół miski, poszanowania dla posłania, witania gości i sąsiadów człapiących po schodach milczeniem, merdania ogonem na widok odwiecznego rywala z klatki obok i całego mnóstwa gorących liźnięć w policzek, czy gdzie tam kto woli!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Życzenia dla ludzików z serii tych nierealnych
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Święta, święta i po świętach . W wigilijny poranek załadowaliśmy się całą czwórką do auta i pojechaliśmy na Śląsk do moich rodziców. Wigilia upłynęła pod znakiem zwierzęcego milczenia. Że Roma (suczka siostry i rodziców), Ołówek i Kapucyna milczą jak zaklęci - do tego od paru lat przywykłam. Tym razem całą nadzieję pokładałam w Dżeksonie. I cóż - zapytacie? Ano, porażka - odpowiem. Może czuł się skrępowany obecnością rodziców i Majki, może mało jeszcze znane miejsce go onieśmieliło, a może to z winy tamtej niecnej trójki nie odważył się otworzyć pyszczka - jakakolwiek była przyczyna, Dżekson milczał jak grób. Cóż było robić, fakt ów niemiły przebolałam, tym bardziej że prezenty pod choinką były więcej niż zadowalające.

Po świętach porzuciliśmy nasz zwierzyniec na łasce i niełasce mojej rodziny i pojechaliśmy z TZ'em do Zakopanego. Na miejscu nastąpiły tańce, hulanki, swawole, tak że nawet nie miałam czasu martwić się o czworonogi. Jedynie w dniu wyjazdu zadzwoniłam z "trasy" i spytałam, czy Dżekson bardzo po naszym wyjeździe rozpaczał (troszeczkę go z tym wyjazdem oszukaliśmy - kiedy poszłam z Dżekim na spacer, TZ szybciutko spakował nasze bambetle do auta i później już tylko my dwoje z gołymi rękami wsiedliśmy do samochodu, jakby nigdy nic - że niby wybieramy się na króciutką przejażdżkę samochodową po osiedlu, a nie w dwustukilometrową podróż na kilka dni). Tak więc z podróży wykonałam telefon sprawdzający i kiedy usłyszałam, że Dżeki jest bardzo grzeczny, leży sobie na półpiętrze i drzemie, cicho zaklęłam pod nosem, że mój własny pies mnie olał i mściwie postanowiłam pozostawić go jego losowi. Tak też uczyniłam - losem psa zainteresowałam się dopiero po przybyciu w piątek przedsylwestrowy do rodziców. I tu kolejne bolesne rozczarowanie! Spodziewałam się szału radości na nasz (no, w każdym razie na MÓJ) widok, a tu tymczasem kontrolowane machanie ogonem i z lekka tylko ożywione wwąchiwanie się we wnoszone torby. Że o Kapucynie nie wspomnę - z miną doświadczonego stoika przycupnęła w swoim ulubionym punkcie obserwacyjnym na jednym ze stopni i wpatrywała się w nas z wyrazem pyszczka absolutnie obojętnym. Klęska! Moje zwierzęta nie wykazywały żadnej więzi emocjonalnej ze mną i TZ'em. Porażająca porażka!

cdn. jutro
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Jutro juz minęło Gdzie cdn...
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Nie wiem jak to się stało, że dopiero teraz trafiłam na opowiesć świąteczną.
Joasiu a może Dżekson uznał, że nie wypada cieszyć się jak dziki bo za kotem to nigdy nie trafisz...hm
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Ale kot bezproblemowo trafia za nami do naszego łóżka, zarówno w domu w wawie, jak i u moich rodziców. A nawet w tym ostatnim miejscu trafia jakby lepiej i uporczywiej. Mam wrażenie, że po każdorazowym porzuceniu Kapucyny u moich rodziców ona nas wita tak naprawdę dopiero wieczorem, w łóżku właśnie .
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Joasiu,jestem zaskoczona..Tak mało znac własnego psa?Przecież Dżeki wyraźnie się obraził,że pojechaliście sami,a potem lekceważąco chciał powiedziec,że wcale,ale to wcale nie czuł się osamotniony,a Waszą nieobecnośc ledwie dostrzegł.. Ale to tylko pozory,bo tak naprawdę serce mu pękało z żalu... Musisz jednak więcej nad sobą pracowac,bo widzę,że trochę górskiego powietrza i zupełnie zatarł Ci się prawdziwy obraz Dżeksona..
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Racja, po warszawsko-śląskich smogach i spalinach nadmiar tlenu mnie oszołomił. Na szczęście do Sylwestra jakoś doszłam do siebie i udałam się do pani weterynarz nie tylko z psicą rodziców na zastrzyk przeciwbólowy (przypominam, że to staruszka i chorowitek), ale także z Dżeksonem na doczepkę. Dżeko (jak nazywa go TZ) dostał, a raczej ja dostałam dla Dżeko, tabletki uspokajające. Pamiętam wszystkie Sylwestry kiedy mój apet i Roma rodziców dostawali ataków histerii i paniki, a ponieważ było ich dwoje (równie wielkich nerwusów), więc nawzajem się nakręcali, przez co stawali się absolutnie "nieuspokajalni" . Znając strachulca Dżekiego od najbardziej strachliwej strony, postanowiłam oszczędzić mu wszelkich sylwestrowych atrakcji i wpakowałam mu do dzioba dwa "prochy", a tuż przed dwunastą poprawiłam trzecim.
Miło było patrzeć, jak Dżekson na fazie rozgląda się z głupawym wyrazem pyszczka ignorując huki, błyski i strzały. W końcu zapadł w narkotyczny sen, a my oddaliśmy się rozpuście kulinarnej.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Nooo...a tu mamy widać właśnie przypadek odpowiednio dobranego uspokajacza do psa Albo - psa do uspokajacza

A wg mnie jeszcze istnieje wersja następująca - Dżekson jest wpatrzony w Kapucynkę jak w obrazek i naśladuje jej zachowania, jako swojego szefa i niedoścignionego wzoru A że to "tylko" pies - nie dał rady sie opanowac, stąd to merdanie ogonem i zaglądanie w tobołki podróżne
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Środek się nazywa Fenactil.

Aha! I się dzisiaj rano złamałam. TZ przed dziewiątą pojechał do pracy, a ja wpuściłam Dżeksona do łóżka. Nawet go trochę tak jakby zachęciłam, bo chciałam jeszcze pospać, a cielak stał już przy łóżku i marudził, żeby iść na spacer. No to mu pozwoliłam przycupnąć na miejscu TZ'a (o, Jezusie! tylko mu nie mówcie !), zaraz dołączyła do nas wstrząśnięta znalezieniem w swoim łóżku tej psiej paskudy Kapucyna i tak sobie podrzemaliśmy wspólnie do dziesiątej.

Ale jak TZ jest w domu to oboje z Dżeksonem udajemy, że rano nic nie było z tym łóżkiem, więc jest szansa, że cała nasza sprawka się nie wyda. No, chyba że nas Kapucyna zakabluje .
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

he he he i to się właśnie tak zaczyna W weterynarii znane są cudowne przypadki zwiększenia pojemności psiego pęcherza w chwili znalezienia się w ludzkim łóżku
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

gdyby nie chodziło o poprawienie losu Dżeksona to niewątpliwie moje chłopaki jak nic donos by napisały..A to za to,ze Pancia Dżekiego tak perfidnie ich Pańcie posądziła o tego alkoholika.Po naradzie doszliśmy do wniosku,że jednak nie warto,bo w koncu niech biedny Dzekuś posmakuje trochę ciepełka i miękkich poduszeczek. Niby dlaczego tylko Kapucyna ma się wygrzewać w takie mroźne poranki?
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Jnk + Kapucyna w jednym łóżku zjawisko normalne.
Jnk + Dżekson w jednym łóżku zjawisko wyczekiwane i jak najbardziej pożądane.
Kapucyna + Dżekson w jednym łóżku szok emocjonalny
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No tak - Dżekson wpakował się jnk do łóżka i... cisza Czyżby przejął władzę również nad kompem i biedna Joasia nie ma teraz odwagi poprosić chłopaka o zgodę na choć chwilowe wypożyczenie sprzętu?

Dżeki - zlituj się i pozwól swej ukochanej pańci coś tu nam skrobnąć o Tobie i Twoim życiu... Przeciez sam z tą swoją łapką nie dasz rady długiej i pasjonującej opowieści stworzyć, prawda? No - to pędź po Joasię, złap za rękaw i przyciągnij tu do nas
Zobacz profil autora
Dżeki - po prostu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 11 z 18  

  
  
 Odpowiedz do tematu