Dżeki - po prostu

Wszystkiego najlepszego!Obyś zawsze miała kogoś,z kim będziesz smiac się i plakać,wiedząc,ze jestes bezpieczna i szczęsliwa.

Jnk też się dołączam z życzeniami spełnienia wszystkich marzeń, planów i zamiarów.
Z oczywistych względów nie wspominam o zdrowiu, gdyż tak młodym Jubilatom, do których się zaliczasz, nie zawraca się głowy życzeniami zdrowia.
Ponadto życzę spokoju, gdyż jest on najświętszy na świecie :-)))

Dzięki, naprawdę wielkie dzięki! Już wiem, dlaczego rano bolała mnie głowa, chociaż wczoraj nic nie piłam (no, małe malibu z mlekiem rano). Wy się tutaj alkoholizujecie, a ja mam potem kaca. Dziękuję bardzo. Nie polecam się na przyszłość

Joaśka - kac juz zapewne poszedł precz, prawda?

To więc mogę już bezkarnie wypić za Twe zdrówko

Urodzinowy toast i buzi (albo lepiej odwrotnie

)

Ten wielkanocny owczarek niemiecki na głównej stronie forum rozwala mnie za każdym razem, kiedy tu wchodzę. I choć dołączam się razem z Dżeksonem i Kapucyną, i nawet Ołówkiem goszczącym u nas na okres świąteczny - do ogólnych życzeń pogodnych, wesołych świąt, mokrego dyngusa, pijanego jajka i takich tam innych, to jednak nurtuje mnie jedno pytanie - kto z dumnego przedstawiciela rasy psów pracujących zrobił... hmmm... wielkanocnego pajaca?

Pajaca? Pff

No przecież to zmodyfikowany wieluńsko zając wielkanocny

A zamierzony cel osiągnięty

Tinka przyciąga uwagę... może komuś

"rozwali"

Puk, puk! Halo!

Cóż też nosi się w dżeksonowym pycholu o tej wiosennej porze roku?

Fakt. Żeśmy się zapuścili, ale czasem aż wstyd bredzić o swoim nudno zadowolonym psie, jak się spojrzy na ogrom nieszczęścia i smutku wokół... W okolicach weekendu się poprawię. Oj, pospieszyłam się z tą obietnicą - może raczej napiszę tekścik o Sabince, z którym zalegam od pewnego czasu

Z tego co przeczytałam wcześniej, to Sabince szykuje się domek, więc wstrzymaj się raczej z tym opisem dla niej.

Tak, tak, już wiem o domku dla Sabinki

. Na opowieść o przygodach Dżeksona muszę mieć nieco więcej czasu, bo nie chcę zniżyć lotów i odwalić jakiejś nędznej pańszczyzny

Dżeksonowi

z okazji jubileuszu

niekończących się powodów do zadowolenia

oraz oczywiście zdrówka
życzą gorzowiacy

AnJa to jest zawsze na bieżąco...A ja jak zwykle nie wiem co to za okazja?

Co to za okazja? A nic takiego. Tylko dwa lata temu Dżekson wsiadł do samochodu i opuścił ulicę Zieloną. Rzec można - na zawsze.

AnJa, Dżekson się wzruszył Waszymi życzeniami

. Z tego wzruszenia zaległ na podłodze i zasnął.

jnk napisał:

Tylko dwa lata temu Dżekson wsiadł do samochodu i opuścił ulicę Zieloną.

Mam szczególny sentyment do tej chwili... (wzruszona)

Dżeksonowi życzę duuużo jnk miziania, Kapucyny "olewania" i kilku ton kasztanów do kopania

No i zdrówka oczywiście

PS. jnk

za to "nic takiego"

PS2. Tekst o Sabince już na szczęście niepotrzebny, relacja o nudno zadowolonym psie... niezbędna