Dianka widzi świat jednym okiem

Wysłany: Śro 11:08, 08 Mar 2006

Kolejny pies , który duż osypia.. ludzie to mają szczęście do zwierząt

Slodka jest. Przypomniałam sobie jak Dianka ciągała Tobą na smyczy i od razu zobaczywszy na zdjęciach jak biega (mocne słowo hihi) luzem pomyślałam, że wreszcie odczuwasz ulgę, mogąc się w pełni rozkoszować wspólnymi spacerami, nie będąc wyszarpywaną

Wysłany: Śro 12:35, 08 Mar 2006

Dianka na smyczy chodzi dosyć spokojnie, no chyba że zobaczy innego czworonoga. Wtedy leci na łeb na szyję, a jak się spotkałyśmy to chciała latać za Gabi (nie ten wiek i waga

). Spuszczam ją często ze smyczy, ale muszę zachowywać rewolucyjną czujność

i zapinać ją na widok ludzi, bo niestety mało kto powstrzymuje się od kąśliwych uwag na temat "... pies powinien chodzić na smyczy i w kagańcu..."

Wysłany: Śro 19:41, 08 Mar 2006

Hehe nie martw się, mój pies Neo też cały czas może spać... to chyba ta zima wykańcza nasze zwierzaczki..

Dzisiaj mija pół roku...

Moje relacje z Dianką najlepiej opisała moja córa "...wy jesteście od siebie uzależnione

... " I niech tak zostanie.

NO no to juz tak szmat czasu a dziewczynka promienieje

Jak to.... JUZ pół roku...

a kiedyż to minęło...

Sto laaaaaaaat, stoooooooo laaat

Aska napisał:

"wy jesteście od siebie uzależnione

... "

Nałogowcy

Półrocznica, skłania do wspomnień... obejrzałam ponownie zdjęcia Dianki z czasów schroniskowych i te... kiedy już wpadła w szpony nałogu

Wzruszająca metamorfoza

Aska...

Pół roku? Ja mam wrażenie jakby minęło już sto lat

Jakby Dianki u nas wogóle nie było. No i wolę żyć z taką myślą

Aska napisał:

Dzisiaj mija pół roku...

Moje relacje z Dianką najlepiej opisała moja córa "...wy jesteście od siebie uzależnione

... " I niech tak zostanie.

Aśka... nie często piszesz, ale jak już coś skrobniesz to mi się serce na kawałki rozpada...

Zalegnij więc na swym kudłatym nałogu, jak to Mantisek powiedziała ładnie

- i cmoknij w to ślepe oczko od ciotki MałGośki, która łzy szczęścia roni przed monitorem....

Taka okazja

to ja otwieram wirtualnego szampana i wszystkim nalewam - za zdrówki Dianki

Asiu, Gosia ma rację, tak to cisza, ale jak już coś napiszesz to....

ze wzruszenia

Ucałuj pannę od nas

U Małgosi są zdjęcia. Dianuś jak zwykle śpi

- na podłodze jak robi się jej za gorąco, ale na ogół sypia ze mną w łóżku w pozycji, którą widać na jednym ze zdjęć, tzn. wyciągnięte łapy i ogon

. Ja wtedy muszę się skulić w okolicach poduszek

. Sprawiłam jej nową adresówkę (dwie poprzednie zgubiła), ale słabo widać, a tak poza tym to życie płynie zupełnie zwyczajnie, choć zdecydowanie za szybko

. Może i piszę rzadko, ale czytam zawsze "od deski do deski", w końcu jesteśmy rodziną.

Raju, ale szybko zleciało Wasze pół roku. Miała Diana szczęście nie ma co.

A oto zdjęcia

Adresówkę ma przepiękną - może Aśka ona te poprzednie specjalnie "gubiła", hę?

Tę za to powinna trochę ponosić, widać, że jej się podoba - w końcu ciągle przebywa w okolicach lustra

Uwaga. Próbuję wkleić zdjęcie.

Udało się