 |
 | SZCZENIAKI BAJECZKI |  |
irma
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005 |
Posty: 1392 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Gdańsk |
|
 |
Wysłany: Pią 14:58, 24 Lut 2006 |
|
 |
|
 |
 |
TOTALNA WPADKA BEZ USPRAWIEDLIWIENIA
miłosnicy psów mają różne poglądy na kastrację i strylizacje psów i suk
mają także różne poglądy na usypianie ślepych miotów
uważam, że suki należy sterylizować nawet te rasowe jeżeli nie są hodowlane i to samo dotyczy kastrowania psów
co do usypiania ślepych miotów to kradnąc strusiowi jego uprawnienia i umiejętności nie chcę mieć żadnego zdania i chowam głowę w piasek
lepiej zapobiegac przychodzeniu na świat tych miotów niz borykać się z decyzją: uśpić, mie uśpić (zabić, nie zabić)
(mam na sumieniu dwa ślepe kocie mioty)
poglądy poglądami i łatwo je głosić i ich bronic póki to tylko teoria
i to było tytułem wstępu
w grudniu, tak dokładniej to 23 grudnia przyjechali do mojego nowego domu moi rodzice ze swoją nowo nabytą sunią (ze schroniska w Sochaczewie - sami po nią pojechali po tym jak im maila przechodniego wysłałam)
w domu, tak ok. 11.00 czekał mój TZ, który zapomniał co miał rodzicom przekazac i po przywitaniu pojechał sobie niefrasobliwie do pracy
a mój Tatuś, miłośnik psiaków wziął swoja wysterylizowaną sunię oraz moje trzy psiaki, Bajkę, Jaskra i Lotnika na spacerek po ogrodzie. I ... Bajeczka uciekła. Nie wydostała się z ogrodu, nie musiała ...
Nie było jej niewiele ponad pół godziny. Niby nic, ale ...
Właśnie przedwoczoraj zostałam babcią psich siedmioraczków.
Nie wiedziałam nic o ucieczce i zaginięciu w ogrodzie więc nie dostała od razu żadnego zastrzyku, a jak już zaczęło mi coś stukotac we łbie po jej wyglądzie to było za późno na sterylkę aborcyjną. Więc umówiłam się z wetem na cesarkę z uśpieniem małych. Byłyśmy umówione w środę na 14.45. Ale Bajeczka to wyczuła i we wtorek ok 19.00 urodziła pierwszego malucha i była taka zagubiona i biedna, że natychmiast wyłożyłam ceratą i prześcieradłami kanapę, złapałam nożyczki, wyparzyłam je, nici i ... po kolei oczyszczałam pyszczki maluchów, wycierałam maleńkie ciałka, podwiązywałam i odcinałam pępowiny, wyciągałam łożyska ... i czekałam na następnego malucha.
Bałam się, że Bajeczka nie poradzi sobie z maluchami. ha ha ha
Jak to człowiek jest jednak pełen próżności i pychy - Bajeczka doskonale wiedziała co robić - udowodniła to w nocy gdy urodziła ostatniwgo maluszka.
Po szóstym szczeniaku Bajka zaczęła zasypiać więc byłam przekonana, że to koniec i przeniosłam ją do legowiska w łazience - na parterze przy kuchni (ale nieużywana bo w trakcie przebudowy - remont zawieszony do wiosny)
Rano okazało się, że przy Bajce śpi siódemka a nie szóstka maluchów
no więc ... (nie zaczynaj zdania od 'a więc' -słyszę to uszami wyobrażni - to moja polonistka)
mamy dwie dziewczynki i pięciu chłopców
dziewczynki: czarna z białą gwiazdką na piersiach i wilczasta z białymi krówkopodobnymi łatkami, białymi skarpetkami i białym końcem ogonka
chłopcy: dwaj czarni z białymi krówkowatymi łatkami w białych skarpetkach i z białymi końcami ogonków; trzej wilczaści jak mamusia w tym jeden bez łatek i dwaj z białymi łatkami na brzuszkach
Nie byłam w stanie ich uśpić, tzn zawieźć do uśpienia. Mój TZ biadolił co my z nimi zrobimy ale przestał jak mu powiedziałam żeby je zawióżł do weta. Wtedy od razu pokazał małe Oliwii.
Bajeczka jest cudowną mamusią. Karmi, zmienia pieluszki.
Zawsze była niefrasobliwa, rozbawiona, szczęsliwa na samym końcu stada. Wszystkim stadowiczom pokazywała brzuszek i myślała o rozrabianiu. Trenowała do konkursu na najszybszą i najlepszą niszczarkę biurowo-domową.
A teraz mnie wolno wchodzić do łazienki kiedy chcę i wolno mi wszystko. TZ może sobie chodzić, wchodzić i brac maluszki. Oliwia w zasadzie też - tylko wzrok Bajeczki jakby bardziej czujny. Ale żaden zwierzak nawet zajrzec tam nie może bo Bajeczka warczy i natychmiast rzuca się na intruza. Ale jak wyjdzie z łazienki to już za progiem Bajeczka jest znowu naszą Bajeczką. No tyle że biegnie do ogrodu - szybko siusiu, kupa i szybko do domu. Potem szybko co tam w kuchni słychac i natychmiast do dzieci. Wiecie ona je chyba liczy.
A ja mam fajnie w nocy - Bajeczka tak raz na trzy godziny szczeka, że muuuusi wyjść do ogrodu. Więc śpię na psiej kanapie i czuwam obok łazienki.
A tak przy okazji psiej kanapy to zaczęłąm zbierac zdjęcia z serii 'historia pewnej kanapy'
a oto kilka z nich
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
|
Ostatnio zmieniony przez irma dnia Wto 20:07, 28 Lut 2006, w całości zmieniany 3 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 10
|
|
|
|  |