Szantina i dwa białasy - Szanta i Aster

Edytko

MałGosiu - masz 100% racji

- na poczatku to one mnie prowadzą.Bo każde szuka ''odpowiedniego'' dla siebie miejsca a robią to w jednym czasie.Później role się zmieniają - ja wybieram drogę marszu.....

A mnie się jawi obraz prosto z westernu i Dzikiego Zachodu:dwa potwory pędzą przed siebie,a ja trzymając się kurczowo linki.,z brzuchem na ziemi jestem wleczona gdzie oczy poniosa!

Już widzę jaki co niektrózy mieliby ubaw...

Owszem,na tyłku juz siedziałam,ale brzucha jeszcze nie zaliczyłam

Rozumiem, że Wasze psy też ciągną, tak? Oj, jak dobrze! To znaczy, bardzo przepraszam, pewnie, że źle, ale bądźmy szczerzy - nic tak nie cieszy, jak nieszczęście bliźniego

. Już byliśmy z Dżeksonem w ogródku i witaliśmy się z gąską spacerując sobie w obroży, a nie kolczatce, aż tu nagle wczoraj krokodyl wredny wkręcił mi rękę w smycz miotając się i próbując rzucić na małego ujadacza w celu pożarcia! No i dzisiaj pomaszerowaliśmy do parku w kolczatce

.

Czy ktoś ma ochotę na 29kg białego futra....bo chyba gnojka dzisiaj utłukę

Rano na cito musiałam iść z Szantą do weta i zostawiłam go samego.Wracam po dobrej godzinie i co widzę....napoczęty dywan.
Gówniarz wściekł się,że go nie zabrałam,więc sobie zajęcie znalazł.
Dawno nic nie zmalował i już myślałam,że mu przeszło...aż do dziś.

Obraziłam się na niego,ignorowałam i jakie potulny się zrobił...poprostu szok.Nawet Szancie nie dokucza - próbował ale warknęłam na niego i ...spokój do teraz.

no musial Ci pokazac co mysli o zostawianiu go samego

.Moje zawsze musza cos zmalowac,jak tylko jedno wezme na spacer

Szantina, ja reflektuję na to futro. apet miał baranią skórę i uwielbiał na niej leżeć, często podłączała się też moja ówczesna kotka, więc tak sobie myślę, że jakby białego dobrze wyprawić, to Kapucynka miałaby fajne leżanko. I tak by się ładnie komponowało z jej czarnym futerkiem z białymi znaczeniami

.

Ja też reflektuję..najwyżej podzielisz na dwie części.Borys uwielbia ciepełko i chętnie się wtuli w takie futerko miluchne...Poza tym pewnie pora na zmianę dywanu,a Aster tylko niesmiało podpowiedział..

O wypraszam sobie

....dywan ma dopiero kilka latek a ja własnie do niego dokupiłam wykładzinę do przedpokoju.
Więc niech się młody nie wygłupia,bo jak przyjdze mi wszystko wymieniać to....niech zapomni o żarełku,ciasteczkach...będzie ostra dietka

...jego pan ma bardzo puste konto ....

Szantina napisał:

Czy ktoś ma ochotę na 29kg białego futra....bo chyba gnojka dzisiaj utłukę

Rano na cito musiałam iść z Szantą do weta i zostawiłam go samego.Wracam po dobrej godzinie i co widzę....napoczęty dywan.

Ciesz się, że nie napoczął kanapy

(jak nasza Gajka; a też już była duża)

Zresztą Dorka nie była lepsza, tyle że gustowała w rzeczach mniejszych gabarytowo

Kati - przemilczę wszystkie sznurowadła,koce,pościel...ściany...bo wtedy był mały ''siasiek''....ale on za 24 dni będzie miał pierwsze urodziny.

Na prośbę Szantiny wstawiam zdjęcia:

Dziękuję ciociu Edytko

Białe pojechały dzisiaj na działeczkę.
Było bardzo ciepło i większość czasu spędziły wylegując się w cieniu lub...wymuszająć myzianko
Był też czas na czesanko i obowiązkowy całusek na zakończenie.
Póżniej pilnowały jak rosną ogórki i troszkę potarmosiły się(była o coś mała awanturka )-najlepszym rozjemcą okazała się Marta.
Na ostatnim zdjęciu grzecznie czekamy na spacerek( już w domku).

Ciocia Edytka już wstawiła śliczności!Teraz Ciocia Szantinka będzie musiała zmienić opisy,bo ostatnie zdjęcie to slodkie buzi buzi.

no to troszkę namieszałam...pisałyśmy z Edytą w jednym czasie.