 |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Wto 23:01, 12 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
To ja cię uprzedzę, że bywają koty dające się przypiekać żywym ogniem z płonących palników na piecu, aż do utraty wąsów i chodzą potem śmiertelnie obrażone na cały świat
Zatem, żeby uprzedzić pytania i wyrzuty...
Kot potrafi wszystko, ale twierdzisz, że czegoś nie potrafi to po prostu jeszcze tego nie miał ochoty robić, albo nie zauważyłaś,
Kot po to ma człowieka, żeby domagać się jego obecności - jeśli człowiek się kotu znudzi, to kot okaże wystarczająco jasno zlekceważenie
W większości wypadków kot potrafi czerpać korzyści z tego, że człowiek z jakiegoś dziwnego powodu posiada psa.
To tak na szybko tylko 
|
|
 |
|
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Wto 23:44, 12 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Bywają też koty, które upalają sobie wąsy nad płomieniem kuchenki, a potem się nie obrażają, tylko dziwią, że ludzie patrzący na nie wyją i konają ze śmiechu.
Bywają koty (szczególnie małe, czarne kotki), które zeskakują z lodówki na płytę ceramiczną, z której przed momentem zdjęto gorący garnek (na szczęście zdążono wyłączyć ową płytę) i po podparzeniu sobie łapek w dzikim pośpiechu opuszczają kuchnię udając, że sobie łapek wcale nie przysmażyły.
Bywają koty, które nie pozwalają dokonać przy sobie żadnych zabiegów higienicznych, ponieważ nie rozpaczają, nie miauczą i się nie wiercą, tylko fukają i syczą w sposób nie pozostawiający wątpliwości co do tego, iż zaraz włączą do akcji pazury i zęby.
Zamiast mleka z wodą możesz dawać śmietanę - byle nie za często i nie tylko 36%, bo kota upasiesz.
Mały kot z ulicy to dzikusek, jeśli do 3 miesiąca życia nie miał kontaktu z człowiekiem i co gorsza takim dzikuskiem, a potem dzikusem już na zawsze zostanie.
Dlaczego nie możemy pokonwersować na kocie tematy? A co innego, do licha, tutaj robimy?!
Mamy dzielić się wiedzą? A dlaczego owo dzielenie wiedzą działa wyłącznie w jednym kierunku: od nas do Was?! Dlaczego Wy nie dzielicie się z nami wiedzą na temat Pufkowego domu?!
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 0:05, 13 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Anna napisał: | To ja cię uprzedzę, że bywają koty dające się przypiekać żywym ogniem z płonących palników na piecu, aż do utraty wąsów i chodzą potem śmiertelnie obrażone na cały świat  |
jnk napisał: | Bywają też koty, które upalają sobie wąsy nad płomieniem kuchenki, a potem się nie obrażają, tylko dziwią, że ludzie patrzący na nie wyją i konają ze śmiechu.
Bywają koty (szczególnie małe, czarne kotki), które zeskakują z lodówki na płytę ceramiczną, z której przed momentem zdjęto gorący garnek (na szczęście zdążono wyłączyć ową płytę) i po podparzeniu sobie łapek w dzikim pośpiechu opuszczają kuchnię udając, że sobie łapek wcale nie przysmażyły. |
La-la-la-lala!! Laaaaaaa!
(zagłuszam Was, coby Pufa nie usłyszała i nie postanowiła przetestować tych genialnych kocich posunięć)
Co tutaj robicie - się jnk pytasz? Nie wspieracie nic-a-nic wychowania kociej damy! Bo patrząc na efekty własnej pracy - nie bardzo mi samej idzie
A o domku przecież napisałam, nie? I wystarczy, bo jak za dużo powiem, to stracicie zainteresowanie i zapomnicie o pufkowym łobuzie co się właśnie przygląda w skupieniu skaczącym emotkom i tak jakby przymierza do skoku na monitor
A nie, uf - Kacperka uratowała sytuację - teraz się ją wali po uchu 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 3:11, 24 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Pufce święta już się podobają Będą prezenty, duuużo jedzonka - same opowieści powodują, ze Pufcia przymyka oczka i mruczy z zachwytu...
Choinkę pokochała od pierwszego wejrzenia
Ach - te gałązki kłujące! Ach, ach! Lampeczki cudne malutkie!
A to okrągłe? O raaaany - to się buja! I to JAK!
I tym oto sposobem choinka została schowana - boję się nawet wyobrażać co będzie podczas wigilii
Może obłożę ją grejpfrutami? Bo ich Pufa szczerze nienawidzi - jak tylko wyczuje ucieka co sił w kocich łapkach
Ach, ach! Tu zapewne będzie TEN prezent!
No, co tak się chowasz, wyłaź! Nie wstydź się prezencie mój-mój!
Oj, no! Noooo... Miau!
Tam NIC nie było.... No gdzie mój prezent, no gdzie? - tak oto wygląda kot głęboko zawiedziony...
No i musiałam kotu tłumaczyć jeszcze raz, że to później, że jak będzie grzeczna to pod choinką się znajdzie. Na wszelki wypadek dołączyłam argument mleczny - i już szczęśliwy kot kłusuje mi po mieszkaniu, zaliczając moje plecy, firankę i ogon Miry po drodze
[foto-opowieść z dedykacją dla Mantis]
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 15
|
|
|
|  |