Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

ona miała gips na 'szelkach' z bandaża
za drugim razem wydawało mi się, że nie ma mozliwości wyplątac się z bandaża ale widac zdolna jest
łapa nie jest złamana tylko zmiazdzona psimi szczękami i jezleli nie będzie usztywniona będę miała drugą trzyłapą kicię - na razie jednak walczę o łapę wbrew kotce
skutek walik - mam 'rany drapane' na różnych częściach ciała
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

kotka właśnie wróciliła od weta z nowym usztywnieniem - tym razem łupki
siedzę obok i pilnuję

a przy okazji ciąg dalszy opowieści o Pumie

Puma jak tylko poczuła zapach gabinetu weterynaryjnego wpełzła pod kanape i od niedzieli siedzi i nie pokazuje sie - wychodzic to ona wychodzi bo za kanapą czysto więc z kuwety musi korzystac - no chyba, że nie załatwia potrzeb fizjologicznych
i znowu jesteśmy w punkcie początkowym i pocieszam się tym, że nie siedzi w klatce a skoro wychodzi jeśc i siusiac to spotyka koty

biedna mała - znowu odezwały się przykre wspomnienia
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

gips zdjęła jeszcze wczoraj
jutro łapa będzie operowana - wet wstawi gwóźdź
łapa bezwładna ale ciepła
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Wazne ze ciepla czyli jest krazenie ze bedzie operowana to bedzie szansa ze sie to zrosnie i kicia bedzie smigac jakby nic nie bylo
Zobacz profil autora
kapelusznik
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 15 Cze 2006
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Tarnowskie Góry

Pewnie tak musi być, ale gwóźdź do łapki - trochę to straszne .
Chyba go później wyciągnie ?
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

wet odmówił gwoździowania
łapa jest zmiażdzona psimi kłami i jedynie usztywnienie może pomóc
alternatywą jest amputacja
od wczoraj bez chwili przerwy dyżurujemy przy kotce i pilnujemy żeby nie zdjęła usztywnienia - efekty są

ja oczywiście dyżurowałam w nocy - kicia grzeczna, położyłam rękę na chorej łapie a ona głowę na mojej ręce i tak w zasadzie upłynęła cała noc

teraz jedziemy na kontrolę do weta
Zobacz profil autora
wiata
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007
Posty: 691
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Rybnik

No i jak po kontroli Mocno trzymam kciuki za rekonwalescencję kociej łapki .
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

już trzeci dzien mija a Saszka nie zdjęła opatrunku
jest spokojna i chyba pogodzona z losem
leży grzecznie w kontenerku (drzwi otwarte), na kontenerku położony koc, żeby w środku kotka czuła się bezpieczna
do kuwety ja wysadzam
apetyt wraca, ładnie zaczęła jeśc
cały czas dyżurujemy w pobliżu kotki, tak na wszelki wypadek, żeby łapa miała jak największe szanse na zrośnięcie
w pełni sprawna już nie będzie ale wet stwierdził, że ścięgna i mięśnie nie są pozrywane
będzie dobrze
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Biduś Saszka
A reszta "nieszczęść" jak? Minęła, mam nadzieję?

Zdjęć wystraszona Pumcia to pewnie nie ma?...
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

ma zdjęcie i to nawet dużo ale w wyniku awarii kompa nie mogę ich zgrac
i nawet nie wiem dlaczego - mój komp 'nie widzi' aparatu ani karty
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

próżnia nie istniej
z pewnością nie istnieje w naszym życiu

od jakiegoś czasu patrzę ze ściśniętym sercem jak odchodzi ode mnie Jaskier
kilka tygodni temu przestał wchodzic po schodach, zostawał na dole i nasłuchiwał co robimy na piętrze, czekał czy ktoś zejdzie, czy jeszcze pamiętamy o biednym psiaku, który nie moze w inny spsób niz nasłuchiwanie uczestniczyc w życiu rodziny
dzisiaj przestał chodzic
czołga się
leży i patrzy czy podejdę, pogłaskam, ukocham
jest pieszczochem i potrzebuje kontaktu z człowiekiem
a przecież tak niedawno przyszedł na świat, jakby to było wręcz wczoraj, mała żółta pulchna kuleczka, która natychmiast po opuszczeniu bezpiecznego wnętrza swojej mamy ufnie odwróciła się brzuszkiem do góry i słodko spała
taki był zawsze - ufny, niefrasobliwy, wieczny szczeniak Jaskier
wiedziałam, że kiedyś mnie opuści ale jeszcze nie jestem na to gotowa
patrzę na niego i to boli, boli gdy widzę, że nie rozumie, co się dzieje, czemu nie może oddychac, czemu nózki nie chcą go nosic tam gdzie zapragnie
smutno mi i ciężko
Jaskier jest częścią mojego zycia, moich wspomnień, mnie samej
a moja bezsilnośc jest przerażająca
muszę iśc do pracy i muszę go zostawic więc czuję się winna, że będzie sam taki smutny, nic nie rozumiejący


Ostatnio zmieniony przez irma dnia Śro 6:34, 22 Paź 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Martusia
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005
Posty: 553
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Oława

Irmo przytulam mocno.
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice


Irma, trzymaj się cieplutko...
Tak bardzo mi przykro...
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ale póki jest - nie płacz, tul go. On tego chce, i Ty, nie? I możesz go cmokać od nas, dużo całusów wyjdzie, pies zadowolony powinien być
Płakać jeszcze zdążysz...


Jak się teraz czuje?
Zobacz profil autora
irma
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005
Posty: 1392
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gdańsk

wróciłam do domu ok 18.00
Jaskra w domu nie było
zaczęłam nasłuchiwac i w końcu usłyszałam ciche poszczekiwanie
nasz Pan kafelkarz wypuśił go do ogrodu i psiak wpadł do oczka wodnego
na szczęście w oczku nie było wody
siedział na samym dole, na dnie oczka i nie mógł wyjśc
wzięłam ręcznik, podłożyłam mu pod tylnie nogi i jakoś nam się udało dojśc do domu
cała pupe miał mokrą, utytłaną w błocie i taki był wystraszony, zmęczony
teraz leży w kuchni na futrzaku i grzeje się

najgorsze nie jest to, że czas Jaskra dobiega końca, z tym się liczyłam i wiele znaków wskazywało, że to już wkrótce, zaraz, za kilka dni, tygodni no może kilka miesięcy
najgorsze jest to, że musze chodzic do pracy, że nie mogę zapewnic mu całodobowej opieki
karmię go smakołykami, głaskam, przytulam a on widac, że się z tego cieszy
wiem, ze odejdzie i nie pozwolę mu się męczyc ale zawsze tak jest, że odchodzą zbyt wcześnie, że choc wiemy, że ich czas dobiega końca to wydaje nam się, że to jeszcze nie teraz, jeszcz chcemy troche

taka sytuacja uświadamia nam, że życie naszych zwierząt i nas samych jest strasznie krótkie i że każdą chwilę należy smakowac, żadnej nie wolna zmarnotrawic
siedzę, głaszczę, wyczesuję kłaczki i wspominam wszystkie cudowne chwile jakie spędziłam z nim i z jego mamą i mało mi tych chwil i jeszcze bym chciała i ... jednak nie jestem gotowa na pożegnanie
i choc rozum mówi, że tak byc musi to serce chce jeszcze, jeszcze, jeszcze

oprócz tego, że nogi odmawiają mu posłuszeństwa to dopadły go dwa ogromne guzy
nie chę ich ruszac, nie pozwolę go męczyc - wet przyznał mi rację
więc wiem, że mój pieszczoch wkrótce mnie pożegna
a cicho mam nadzieję, że jeszcze razem doczekamy wiosny, lata, słońca ...
Zobacz profil autora
od Fafika do Lotnika - czyli zwierzaki w moim życiu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 113 z 116  

  
  
 Odpowiedz do tematu