 |
 |
|
 | |  |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Pon 20:57, 06 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
geba napisał: | Coraz bardziej mysle o takim mruczku w domu musze chyba pogadac z koala |
Jeśli mogę coś doradzić - nie polecam kotów z ulicy powyżej trzech miesięcy. Może być wszystko OK, ale może też być, niestety, bardzo nie OK i tylko utwierdzisz się w swojej niechęci do tych stworzeń. Mądrzy ludzie twierdzą, że kot, który do trzeciego miesiąca życia nie miał kontaktu z człowiekiem albo miał ten kontakt ograniczony, nigdy nie przystosuje się w pełni do życia w rodzinie ludzkiej . Też wzięłam małego kotka z ulicy (nie mając pojęcia o tym smutnym fakcie), a potem zaczęłam mieć kotki urodzone u mnie w domu - porównania po prostu nie ma! Koty wychowywane z człowiekiem są po prostu psie, a koty wychowane gdzieś w zakamarkach stodoły albo w innym ukryciu okazują się w miarę dorastania dzikusami. Zapewne są odstępstwa od tej reguły, ale nie warto ryzykować. Nie jesteś kotomaniaczką i kot prychający na Twoje dzieci, drapiący psy po nosie i gryzący Was po rękach z pewnością nie zyska Twojej sympatii, prawda? Natomiast domagająca się nieustannie pieszczot i uwagi puchata kulka, która drepcze za Tobą po całym mieszkaniu i śpi wtulona w Twój (a może Ani) policzek to jest coś... WOW! genialnego!
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mantis
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 1263 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Wto 3:03, 07 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Anna napisał: | sporo zależy od egzemplarza  |
Oj tak Jako (że się tak brzydko wyrażę) posiadaczka trzech takich egzemplarzy w zupełności się z Tobą Aniu zgadzam
Tamlin znaleziony na ulicy w wieku 5 miesięcy, potem miesiąc w domku tymczasowym - ogromny indywidualista, przytulać i miziać łaskawie pozwala Ale jako jedyny wita mnie na progu razem z Wiktorem
Onio to "działkowiec", potem domek tymczasowy - rodzina jest po to, żeby przytulać i miziać, miziać, miziać.
Juluś, mimo że od urodzenia był wychowywany w domku jest najmniej przytulasty, bardzo nieufny w stosunku do obcych. Właściwie to jestem po to, żeby w dzień papu dać, a w nocy grzać
Geba, wiele jest kotków szukających domku, dużo z nich w domkach tymczasowych, więc próby wydrapywania oczu i ran ciętych przerabiały na tymczasowych opiekunach No i już mniej więcej wiadomo jaki kotek ma charakter. Fakt, że w Waszym przypadku lepiej wybrać młodego kociambra, łatwiej przyzwyczai się do dzieci i psiuli, ale jak już "złapałaś bakcyla", to się dziewczyno nie zastanawiaj "czy?", tylko "jaki/który?" i bierz Dowiesz się ile przyjemności potrafi dać taki mruczący szalik
Przypomniał mi się pewien stary dowcip.
Pies myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jest Bogiem."
Kot myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jestem Bogiem."

|
|
 |
 | |  |
irma
Zwierzozwierz

Dołączył: 05 Sie 2005 |
Posty: 1392 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Gdańsk |
|
 |
Wysłany: Wto 8:22, 07 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Mantis napisał: |
Pies myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jest Bogiem."
Kot myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jestem Bogiem."
|
mam psy i koty i ten stary dowcip to nie dowcip tylko sama prawda
|
|
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Śro 1:42, 08 Mar 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Już miałam Mantiskowi uszęta natrzeć za te foty niestosowne, umieszczane przez 22-gą , ale dotarłam do tego:
Mantis napisał: | Pies myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jest Bogiem."
Kot myśli:
"Człowiek, z którym mieszkam żywi mnie, kocha mnie, daje mi miłe, ciepłe i suche mieszkanko, bawi się ze mną i rozpieszcza... chyba jestem Bogiem."
|
i zeszłam, ze śmiechu oczywiście 
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 7 z 11
|
|
|
|  |