Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Całe lato Wiki spała w pokoiku dzieci, na biurku (uczona jaka ) Podczas upałów bylo tam chłodno, a i punkt strategiczny niczego sobie, przy oknie, można było obszczekać znienawidzonego sąsiada. Julka się wprowadziła i Wikulec wrócił do łóżeczka Pańci, miską można się dzielić, ale nie łożem
A dziś rano, budzę się, przecieram oczy, patrzę, ponownie przecieram oczy żeby mieć pewność, że to nie sen i co widzę... Wiki śpi wtulona we mnie, a Julka... Julka śpi wtulona w Wiki
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Wikulec - ''moja''mordko....wiedziałam,że to miałczące cudo wreszcie doceni ciepełko twojego futerka.Przecież ty potrafisz byc delikatna i kochająca.
A maluch dorasta i zacznie cię uwielbiać....
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

no i tak to powinno wyglądać. U mnie Gruby każdego ranka przbiegał na mizianie do Niedźwiedzia. Julka i Wiki gratuluję Wam komitywy
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Wow No to Wiki musiała być zachwycona, nie? (no bo że Ty byłaś to logiczne )
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


No ja zachwycona byłam, Wiki też, ale Julce po przebudzeniu szczena opadła chyba jej sie wikulczy kuperek z poduchą pomylił
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Stan mojego zakocenia diametralnie się zmienił Nie ma mojej słodkiej Juleczki ale jest słodki Julek i to właśnie on jest sprawcą całego zamieszania (no przecież nie ja ) Chciałam się nieco na temat koci doinformować i zawędrowałam na miauczące forum, no i podkusiło wejść do kociarni. Identyczna sytuacja jak z Wiki... olśnienie, zauroczenie, miesiąc wcześniej dołączył Julek, obiecałam TZ, że to już ostatni raz, rozterka... no cóż, ta rozterka siedzi teraz u mnie na kolanach

Oto nasz Tamlin









A tak w ogóle to nie z zauroczenia czy miłości go przygarnełam, ino żeby pranie robił
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Znaczy sie mamy rozumieć, że cudna, miałcząca Juleńka zamieniła sie w sposób cudowny w kociego przystojniaka Juliana
Dobrze przeczytałam, ze zrozuieniem

A Tamlin pięęęękny... ech... jak mi sie marzy kociak w domku, ale mój TZ jest nieużyty, nieubłagany, twardy, jak skała... Nic nie pomaga... rozmowa na koci temat, to jak
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

O rany, ale do mojego trzynogiego szczęścia podobny
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


apla napisał:
cudna, miałcząca Juleńka zamieniła sie w sposób cudowny w kociego przystojniaka Juliana

tylko że obawiam się, iż to żadna cudowna transmutacja tak mi zostało kociątko przedstawione przez poprzednią pańcię i do głowy mi nie przyszło, żeby sprawdzać a że długo był małym dzikusem, więc trwalam w świadomości, że mam śliczną kocią damę
A Tamlin jest przecudny Ma ok. 6 miesięcy, błakał sie po ulicy, miesiąc był w domku tymczasowym a wczoraj zamieszkał z nami Od razu się we mnie wtulił i ofukiwał towarzystwo Wiki ma kolejny obiekt westchnień (Julek już się nieco znudził ) Tamlin jest zupełnie inny niż Julek, który mimo, że jest kilka tygodni dłużej, wciąż chowa się po kątach, przytula, ale na głaski niezbyt chętnie przystaje. Tamlina wszędzie pełno, panoszy sie jakby to on był rezydentem, chyba ma predyspozycje na przywódcę stada
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Mantis napisał:
obiecałam TZ, że to już ostatni raz


Ostatni raz?


Tamlin piękny...
Mantis - a fota WSZYSTKICH Twych futer możliwa (do tego jedna - coby podnieść stopień trudności... )
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Julek dotychczas był bardzo spokojniutki, od kiedy przestał być jedynakiem diametralnie się zmienił. Już nie zaszywa się na długie godziny w sobie tylko znanych kryjówkach, nie odstępuje mnie na krok, cały czas się łasi, jakby chciał Tamlinowi pokazać "ja tu byłem pierwszy, to moja pańcia" i choć mniejszy i młodszy, stara się być prowodyrem.
Pierwszego dnia stawały naprzeciw siebie w pozycjach bojowych, ale potem jakby doszły do porozumienia, bawiły się, nawet jadły z jednej miski. Potem zaczęły się bójki Ale dziś chyba moje kociambry topór wojenny zakopały Wziełam sierściuchy na kolana, głaskałam, tuliłam i...zaczeły wzajemną toaletę
Wybraliśmy się dziś z Tamlinem na pierwszy spacer Na początku szedł troszkę opornie, właściwie w ogóle nie szedł, bo bawił się szelkami , ale później był zachwycony otaczającym światem. Tu przeleciał motylek, tam spadł listek...
Julek jest światem zewnętrznym przerażony i czym prędzej czmycha do domu.

Najbiedniejsza w tym wszystkim jest Wiki, bo straszliwie chce kocim dzieciom pomatkować, a one ledwie jej obecność tolerują. No cóż, przynajmniej z tatuażem w kształcie pazura nie chodzi

Jako że Julek i Wiki śpią ze mną, Tamlin wyemigrował do pokoju dzieci, nie wytrzymała pańcia zazdrośnica wsunęłam się między Tamlina i Kaśkę a on w jednej chwili przemienił się w cieplutki, mruczący szalik żal było do własnego łoża wracać

P.S. Foty będą, oczywiście, jak tylko dorwę jakiś aparat.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Mantis napisał:
Wybraliśmy się dziś z Tamlinem na pierwszy spacer Na początku szedł troszkę opornie, właściwie w ogóle nie szedł, bo bawił się szelkami , ale później był zachwycony otaczającym światem. Tu przeleciał motylek, tam spadł listek...

Kocio na smyczy? To musiał być widok!

Już to widzę... Mantis z TZ-tem prowadzą Brutusa, Kaśka vel Czupur na naprężonej smyczy wlecze za sobą Tamlina, który usilnie próbuje się udać w innym kierunku niż wszyscy, Michał z nabożeństwem niesie w objęciach przerażonego Julka, a dookoła biega, zaganiając do kupy rodzinne stadko, rozszczekana, niezawodna Wikunia
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


MałGośka, a skąd Ty to wszystko wiesz? Bo to prawie tak wygląda Heh, gdyby nie odległość, pomyślałabym, że nas śledzisz
A kocio na smyczy wzbudza niemałą sensację No cóż, mieszkamy na wsi, tu pies na smyczy uważany jest za ewenement, cóż dopiero kot
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Julek



Tamlin



Przytulaki





Nieoceniona pomoc domowa


Zobacz profil autora
Mantisowe Miauczące Trio
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 11  

  
  
 Odpowiedz do tematu