 |
 |
|
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Czw 19:33, 08 Cze 2006 |
|
 |
|
 |
 |
KOCHAM GUSTAWKA!!
Jako pomoc naukową zabrałam go dzisiaj do domu kultury gdzie uczę angielskiego. Gutek służyć miał jako model w grupie czterolatków...
Gutek jest aniołem psim   Zostało to ostatecznie udowodnione. Czterolatki wpychały mu palce do uszu w przypływie uczuć, całowały w główkę, łapały za ogon, łapy i nie powiem ze co jeszcze a on to wszystko cierpliwie przetrzymał bez grymasów. W żaden absolutnie sposób nie pokazał dzieciom, że ma ich dość, przetrzymał nawet spokojniutko napad uczucia Konradka, który to Konradek przytulał go do siebie tak, że musiałam pilnować żeby Gucinek jednak mógł oddychać. A jak zajęłam dzieci czym innym to Guteczek grzecznie leżał rozwalona i wyluzowany pod stołem, żadnych grymasów.
Z zachwytu nad własnym cudnym zwierzem zabrałam go potem nad Oławkę, gdzie mój cudny zwierz wykąpał się w rzece i potarzał w trawie. Od razu zaczęłam go wielbić jakby mniej.
Na koniec dowcip dnia. Pani kierownik domu kultury ma kotkę, persa, i bardzo jest zainteresowana zniknięciem Zmory. Brakuje mi strasznie kota w domu i coraz częściej myślę o podgarnięciu jakiegoś nieszczęścia mimo że wciąż wierzę że Zmora jeszcze wróci. Na oławskiej kablówce jest ogłoszenie o poszukiwaniach domu dla dwuletniego wykastrowanego kocurka z kulawą lapką. Ta kulawa łapka sprawia, że myślę nad kocurkiem i opowiedziałam o tym pani Eli. A ona mi poradziła, że powinnam Guciowi do pary wziąść coś rasowego... Bo zdanie pani Eli Gutek przecież rasowy jest. a jak zapytałam dlaczego tak myśli to śmiertelnie powaznie mi odpowiedziała, że kundelki przecież takiej długiej sierści nie mają...
Kurczę, przygnebiające, że dorosła osoba, wykstałcona i lubiąca chyba zwierzaki ma takie "pojęcie" o rasowcach
ps. dzwoniłam do pani od kulawego kotka... jesteśmy umówione na sobotę... Chyba mi odbiło...
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Pią 13:52, 07 Lip 2006 |
|
 |
|
 |
 |
AAleż gorąco!
Od czterech dni realizuję swój postudiowy cel życiowy, czyli: leżę, pachnę i czytam harlekiny, le już wymiękam. A tutaj taka parówa, że nawet porządny spacerek z Gustawem nie wchodzi w grę - tzn - spacerki są ale o 5 rano, i wybaczcie niewiele z nich pamiętam. Musimy nieżle wyglądać jak dwoje lunatyków zabłąkanych na łące. Bo kiedy już słoneczko przygrzeje skuteczniej wyjścia Gucinka wyglądają tak:
... o raaaaaaaaanyyyy znowu? przecież osiem godzin temu byłem na dworze!! no dooooobra, jak bardzo ci zależy to wstaję, chodźmy. Schody. Spuszczę ogon i zwieszę głowę, żeby wszyscy widzieli że jestem malteretowanym psem. Wyszliśmy. AU! Asfalt mnie parzy w łapki, sama sobie idź! Zrobię osiołka, może to coś da... "Guteczku, ale musisz zrobić siusiu..." Pchi! Tyle to ja sam wiem, że muszę. No dobra jest murek. Sikam! i siiiiiiiiiiiiikam i jeeeeeeeeeeeszczeeeeeee..... No, już! O nie! zwariowałaś? Już się załatwiłem! Nie i koniec! Ja wracam! No nareszcie dotarło, no szybciej, na schodach jest chłodniej! Nareszcie w domu. Idę się napić, bo w gardle mi zaschło od tej walki. Hau! Kobieto!! Lodu mi do miski daj!!"
Następnie wielce obrażony pies ładuje się na kafle pod drzwi inie rusza przez kolejne 8 godzin... Chyba bym chciała szczeniaczka...
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 6 z 32
|
|
|
|  |