 |
 |
|
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Wto 23:09, 21 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Bo ja nienormalna jestem I inteligencja mi się zgubiła...
Od pewnego czasu po wejściu na forum stwierdzam, że nie zaznaczają mi się nowe posty. Pracuję teraz znowu po 10 h dziennie, więc brak zaznaczenia czego nie czytałam skutecznie zniechęcał mnie do dalszych działań... Dzisiaj jestem chora i mam więcej czasu zatem postanowiłam ze Zwierzem powalczyć , sprawdzić, może to jakiś wirus mi się wkradł? No owszem, wirus... Do mózgu. Wylogowana byłam
Podczas walki i niebytu tutaj, w moim własnym domostwie pojawiły się czterej nowi mieszkańcy. Tnę koszty utrzymania, zatem zamieszkał u mnie brat z dziewczyną. Mam dobre serce, więc znowu na tymczas zamieszkała kotka (tak ma w książeczce zdrowia) z której robi się powoli facet z jajami... No i jeszcze jeden futrzak, bury, którego wypatrzyłam we wrześniu i w końcu ściągnęłam do domu. Oto oni:
To jest sasza. na szczęście imię uniwersalne więc mimo zmiany płci zostaje
a to na razie jedyne zdjęcie Burania. Za bardzo się jeszcze boi i nie pstrykam mu po oczkach póki co...
Naturalnie na pierwszym planie wszędobylski sasza. Dodam jeszcze że Sasza ma już własny dom. Dziewczyna mojego brata zakochała się i Sasza zostaje u nas...
|
|
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Czw 0:04, 23 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No to brawa za szybkie zorientowanie się "o-so-tu-chosiło" Mam nadzieję, że się już nie dasz tak łatwo własnemu kompowi wylogowywać i nie będziesz tak znikać?
Zwłaszcza, jak Ci się stado "nieznacznie" powiększyło.. Przecież tu teraz trzeba koniecznie na bieżąco relacyjki zdawać, nie?
Sasza przecudny, Buranio (tak ma na imię?) chyba też A brat z dziewczyną? Bo nie wiem czy gratulować, czy nie
A co na to wszystko Gracja? Bo Gutek to się jak widać cieszy
Acha - zgłaszam sprzeciw! Co to za czasy, że jakąś nieprawdę się w gazetach podaje
Oto co forumowy detektyw (ha! ) w listopadowym "Moim Psie" znalazł...
W artykule "Pies na samotność" możemy poczytać o tym, że "Zapracowane single nie chcą sobie odmawiać posiadania psa"...
"[...]Innym sposobem na wypełnienie psu czasu jest zapewnienie mu towarzystwa drugiego czworonoga. Dwa lata temu Marta wzięła ze schroniska czteroletniego kundelka Gutka. - Musiał mieć wcześniej traumatyczne przeżycia, gdyż długo go uczyłam, że można i warto ufać człowiekowi - wspomina. Początkowo mieszkała z rodzicami, więc pies nie zostawał sam. Kiedy zaczęła pracować i wyprowadziła się z domu rodzinnego, postanowiła sprawić Gutkowi towarzystwo. - Drugi pies nie wchodził w grę. Zdecydowałam się na małego kotka. Wzięłam go z domu, w którym od urodzenia miał styczność z psami - opowiada Marta. Po krótkiej aklimatyzacji rozpoczął się okres szaleńczych zabaw czworonogów - również wtedy, gdy Marty nie było w domu."
I co to za opowiadanie o jakimś samotnym singlu, hę? Przy takiej liczbie mieszkańców na metr kwadratowy domu, to chyba lekka przesada, hę-hę?
A poważnie... puchnę z dumy Kolejna zwierzomaniaczka w specjalistycznej prasie! 
|
|
 |
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Czw 12:40, 23 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
MałGoś święta prawda z tym singlem - tzn wtedy... Bo Brat i Gracjana mieszkają ze mną od 1.11. Odpukać, mieszka nam sie razem dobrze .
Dokocenie wypadło mi tak duże czystym przypadkiem Burania wypatrzyłam na forum miau jeszcze we wrześniu i tylko czekałam na odpowiedni moment. Natomiast sasza, cóż - przypadek. Ja go na tymczas, a Gracjana w krzyk, że jak tak mozna, ona niebędzie mogła spać jak go oddamy.
Niestety zdjęć Buraniowi na razie nie zrobię lepszych niż to jedno. To kot po dwóch nieudanych adopcjach, Jest u mnie od soboty w w sumie dopiero wczoraj odważył się wyjść spod wanny. A dopiero od dzisiejszego ranka normalnie je. Przy jedzeniu pozwala sie głaskać, wczoraj też nareszcie usłyszeliśmy mruczanko Buraniowe. Myślę, że z kazdym dniem będzie tylko lepiej... Co do mojej najukochańszej seniorki.... Oto co seniorka osobiście napisała na Miau: Po dokładnym przemyśleniu sprawy, postanowiłam osobiście poprosić Wimę aby poszukała mi bardziej odpowiedzialnej opiekunki Wyobraźcie sobie mnie, pełną gracji dojrzałą kotkę jak budzę się ze słodkiej drzemki nos w nos z pręgowanym gówniarzem Gówniarz ma na imię Sasza ale mówią na niego Pirania. Że pirania to odczuwam na mojej własnej Gracjowej skórze. Wyżera z misek wszystko i wszystkim, Dużym to nawet z ust próbuje wyszarpywać. Moja mówi, że Pirania miał ciężkie wczesne dzieciństwo i ciągle pamięta jak był głodny. PFFFFFFFFFFFFFFFF wielkie rzeczy, już nie jest przecież Exclamation Młody usiłował mnie zaczepiać, ale parę razy dałam mu do zrozumienia mniej delikatnie żeby spadał i już się nie zbliża (jak nie spię). Tak więc młody ustawiony, ale wcale nie mam spokoju. Nastepne nieszcz ęscie na mnie spadło. Ten jakiś Buranio... Niby dorosły a taki tchórz i mięczak. Na byle hałas ucieka pod wannę, a w ogóle to chyba wydawało mu się, że udzielę mu jakiegoś wsparcia moralnego, bo usiłował chować się koło mnie. No cóż, każdego w życiu spotyka rozczarowanie jakieś, serca mu chyba nie złamałam No i non stop muszę przypominać dużej, że to JA JESTEM NAJWAŻNIEJSZA. Zatem chowam dumę w fałdkę futerka na brzuszku i pcham się na kolanka mrucząc tak, jak tylko ja potrafię. Ona mnie wtedy przytula i mówi że jestem najwspanialszym kotem Ba! dla mnie to żadna sensacja, przecież wiem... Tylko ci ludzie są tacy nierozgarnięci...
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Martusia
Zwierzofan

Dołączył: 20 Sie 2005 |
Posty: 553 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Oława |
|
 |
Wysłany: Nie 0:22, 26 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Nareszcie mi się udało, mogę przedstawić Burania w pełnej okazałości Równo tydzień dziś mija jak kociamber jest u mnie i oswoił się już na tyle, że w końcu przestał się tajniaczyć po kontach
A to mały sercołamacz Piranio, czyli Sasza. Nadal wyżera wszystko i wszystkim, stąd zapewne ten wielki brzuchol. Jakie to szczęście, że Gracjana postanowiła go zatrzymać, bo chyba normalnie musiłabym oddać go do adopcji razem ze sobą.
Nie wiem doprawdy dlaczego ulubionym miejscem do spania małej piranii są różne częsci mojej garderoby. Na zdjęciach to spodnie, teraz śpi słodko na torebce... Roznosi dom, lata na firance. a Buranio zjadł mi już jeden kwiatek... Gutek i Gracja zachowują spokój. Gracja towrzystwo olała, Gucio oczywiście się zaprzyjaźnia. Rybki nie zauważyły powiększenia stada...
Irma, nie krzycz na Gutka!!
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 16 z 32
|
|
|
|  |