Bill-domowy arystokrata

Już mi lepiej!No,tak to ja nie skacze,jak ten ludzik i już nie będę,ale dzisiaj chodziłem całkiem nienajgorzej.Siadać to mi bardzo,bardzo trudno i wstawac tez..te zastrzyki,co to Pańcio mi daje,to baaardzo dobre są jednak.Przetłumaczyłem sobie,że musze je brac,bo przecież ja szybciutko musze stanąc na łapy.A wiecie dlaczego?Bo musze pilnowac w kuchni,żeby ta trójka nienażarta nie wyżarła mi wszystkiego.No,naprawdę.Bo u nas to nie ma zmiłuj.jak tylko się które zagapi to juz po jego porcji.Mówię wam,jak dzisiaj Pańcia dawała nam kurczaka na przekąskę,to normalnie wstyd mi było,ze te trzy to moja rodzina.Zresztą Pańcia mnie pochwaliła,że ja jeden to mam jakies maniery i trochę delikatności,bo ta reszta to normalnie takie dzikusy,ze palce by jej poodgryzały.Tyle lat ucze i ucze,wpajam zasady i nic.Hołota jedna.A jak ciumkały i mlaskały to swiat się kończy!A najbardziej to mi wstyd,ze Bonka tez ma takie maniery,a przecież ON-ka to powinna jakoś z klasą się zachowywać.No,ale nic dziwnego,jak się ma za przyjaciela takiego obszczymurka i wlazłodupa.
Dziękuje moi mili za wszystkie dobre słowa i idę spać.Łózka też musze pilnowac ostatnio,bo inaczej zaraz mi się któres wtryni.Dawniej to od razu by lądował i w łeb dostał,a teraz,że z tymi nogami mam kłopot i taki szybki juz nie jestem,to wykorzystują łapserdaki jedne.

Przesyłam siarczyste liźnięcia
Bill

No widzisz Bill, jesteś w domku niezastąpiony. Zdrowiej szybciutko, bo Pańcia sobie z nauczeniem

dobrych manier całego towarzystwa sama nie poradzi

Cały wczorajszy dzień tu zaglądałam i pocieszałam samą siebie, że brak wiadomości to dobra wiadomość

Bil, zdrowiej, zdrowiej staruszku kochany i...trzymaj się ciepło, bo dziś na dworze straszny ziąb

Biluś pilnuj stadka i faktycznie masz pelne lapki roboty co by wychowac psia "cholote" straszny wstyd ze one Panci chca manicure robic no i faktycznie musisz stanac na lapki bo jeszcze te "obszczymurki" zadbaja o twa linie i wysla cie na dietke a sami beda zajadac twaja porcje.
1000 glaskow i mlaskow od bandy z Kraka

Bil masz pozdrowienia od całego stada
trzymaj się i zdrowiej

Dziękuję wszystkim bardzo gorąco.trzymam sie jakoś i nawet dzisiaj to całkiem,całkiem było.Pańcia powiedziała,ze chyba przestanie mi wierzyć,że taki chory jestem,bo jakbym był taki chory,to bym tak mordy nie darł.

I reszcie tez sie dostało,bo razem ze mną darli.A do tego Pańcia powiedziała,że zły przykład daję,bo Bonkę nauczyłem zebrania..Bo przedtem to tylko ja i Bartek żebraliśmy w kuchni po nocach,jak Pańcia coś w lodówce myszkowała,a teraz to Bonka razem z nami żebrze.

Właściwie to ja się tak nie cieszę,bo przecież ona zeżre to co przypadło by na mnie i na Bartka,ale niech ma ,chudzina.I wcale nieprawda,że to ja ją nauczyłem żebrac,bo jakbym to ja uczył,to Bonka subtelnie i delikatnie by od Pańci brała smakołyki..A ona tak samo kłapie paszczą i oczy wybałusza jak Bartek..No to niby kto ją uczył?

Jaa?Mało Pańci palców nie odgryzą..

Jakbym był na miejscu Pańci to wcale bym im nie dał,tylko mnie...

Pańcia mnie dzisiaj postraszyła i zdolowała,bo powiedziała,ze musimy jechac do weta w tym tygodniu..Ja tam dobrowolnie nie pojadę i nie wejdę..Najwyżej niech mnie wniosą..A i tak się zaprę..I jeszcze temu babsku nawymyślam..
Eh,zdenerwowałem się..Idę spać

Bill

Bilus sam chlopie wiesz ze czasem trzeba pojechac do weta w sumie tacy zli to oni nie sa zbadaja pomacaja wypisza leki i bedziesz jak nowy.

Bill, jak tam zdrówko. Skrobnij parę słówek.

Pancia tak okupuje ten komputer,że normalnie nie można sie dostać,żeby choć słóweczko skrobnąć.Dzisiaj to mówie Wam juz na chama się wcisnąłem,bo ilez to mozna mnie pomijać.
A powiem Wam,że czuję się całkiem dobrze

.Pancia mówi,że ja jestem jakiś..femomen,fefemonen...wiem!Fenomen!Bo byłem taki chory,że wydawało się wszystkim,ze już nadszedł mój kres.A tu nagle nie tylko sie podnioslem,ale nawet sobie troszkę podskakuję i biegam truchcikiem.Oczywiście nie za długo i nie za daleko,ale daję radę!Przyznac trzeba,że Pańcia wpycha we mnie co się da,żebym miał kosteczki i stawy lepsze.A mnie się to podoba nawet,bo smakowite te lekarstwa bardzo.
Co prawda Pańcia musi zaraz wszystko popsuć,bo wiecznie mnie obrykuje,że niby za dużo przemówień wygłaszam na balkonie..No,a jak mam nie wygłaszać,jak ja tyle wiedzy nazbierałem,a dookoła tyle młodych,niedouczonych gnojków lata.Proszą,żebym ich nauczał,to mam się wiedzą nie podzielić?Pancia to strasznie niewyrozumiała jest,nawet czasem to mi zamyka ten balkon.
Trochę ostatnio miałem taką dokuczliwośc,bo mi się zrobiła jakas..zatoka?Nie,przetoka przyodbytnicza!Ale juz jest lepiej,bo Pancia codziennie mi teraz,wstyd powiedziec,dupsko myje..i smaruje jakimś kremem

Na co mi przyszło!Zeby baba mi takie rzeczy robiła...

A ogólnie to mam dużo do opowiadania o tych moich gnojkach domowych,ale Pancia powiedziała,ze już dośc na dzisiaj,bo ona musi jeszcze o innych napisać.I jeszcze powiedziała,ze mam kare,i wiem za co...No....niby wiem..ale od razu kara?
Zdjęć to ja nie lubię,ale coś tam podobno Pancia zrobila to pokaże.

Niby co mam zrobić?

No,dobrze,wygłosze Wam jedno z moich przemówien..

Nie wejdę do tej kociarni..

W koncu na świeżym powietrzu...

No to dobranoc wszystkim

hej Bill
dbaj o siebie, jedz co Ci pańcia daje, odpoczywaj, spaceruj i za dużo na balkonie nie gadaj bo Cię gardło bedzie bolało i jeszcze chrypki dostaniesz
młode 'gnojki' (jak je nazywasz) same życia się nauczą z własnych doświadczeń więc odpuść i Pani nie denerwuj bo kobiecie nerwy zaszkodzą i nie będzie miała sił na doradzanie mojej pańci jak mnie leczyć
psiejskie uściski przesyłam
Serwo

Sto lat

Billus... kochany... sto lat

Pociechy z Pańci, Pańcia i "gównażerii", co ci sie po chacie plącze

, samych smakołyków, dużo odpoczynku i mało roboty przy stadku, a przede wszystkim zdrówka dla twoich schorowanyh kosteczek życzy ciocia apla i sforka V&V

Bil 100 lat i ciaglej poprawy zdrowka i trzymaj to twoje stado w ryzach

Dziękuję moi kochani.Wzruszyłem się bardzo,że pamiętacie o starym dziadku

To zapraszam wszystkich na imprezkę:dwunoznych na szampana i torcik,a czterołapnych na rapki,serduszka i ucho wedzone

A potem na grilla!

[link widoczny dla zalogowanych]

No to moi kochani ,czekam na chętnych na kiełbaskę z grilla...

sto lat!