Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Powody mogą byc różne.Jak dawno dawałas jej na odrobaczenie?Jeśli dawno,to koniecznie podaj tabletki.
Rozumiem,że sunia ma teraz cieczkę?jeśłi tak,to w tym okresie może miec słabszy apetyt.Pamietam moja Bonke,która je bardzo ładnie.Kiedy przyszedł okres cieczki,grymasiła,wąchała,poskubała i na tym się konczyło.Dopiero kiedy minęły trodne dni,Bonce wrócił apetyt.
Jeżeli Kora jest ogólnie zdrowa,to nie ma się co przejmować mniejszym apetytem.Eh,żeby tak któres z moich miało kiedy gorszy apetyt
Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Tabletki na odrobaczenie dostała 2 tygodnie temu zaraz jak przyszła ze schroniska. Sunia normalnie powąchuje tylko jedzonko i nic, muszę ją karmić z ręki to wtedy troche zje, ale sama z miski to słabo wyjada. Tata się śmieje że wreszcie mam swoje dziecko. POzdrawiam. Bedę pisać w miarę możliwości i czasu. A mam pytanie jak długo sunia moze mieć cieczkę, nie jestem w temacie bo zawsze mieliśmy samca.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Cieczka zwykle trwa około trzy tygodnie.Z tym,że poczatkowo jest,,niegroxnie,,.Dopiero między 10 a 18 dniem są tzw.dni płodne.Zreszta wówczas zmienia się zachowanie suki.Nie odpędza już samców,ogon wedruje na bok,staje się kokieteryjna,a wogół niej,,zakwitaja psy,,
Wtedy trzeba naprawdę jej dopilnowac.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ewa - zdjęcia Koruni możesz ZAWSZE do mnie podesłać, z olbrzymia przyjemnością je wstawię A na nauczycielkę "wstawiania" fotek na forum polecam naszą Mantis


Słabszy apetyt - poza wspomnianą cieczką może bać się miski. A ma dostęp do jedzenia non stop? Jesli tak - to zrezygnuj z tego i stawiaj jej miskę przed nosem dwa razy dziennie, jak nie zje - zabierz. W końcu załapie, że musi zjeść jak jej dają, bo inaczej nie ma jedzonka.

Może na razie dodawaj jej coś super fajnego do jedzonka (czytaj - coś obrzydliwie śmierdzącego ) czyli np. ostatnio przeze mnie zachwalany proszek ze żwaczy, może wędzoną rybę, itp. Wystarczy trochę - żeby tylko jedzenie przesiąknęło zapachem.
Ona jednak jest u Was niedługo, to wszystko w połączeniu z cieczką czyli olbrzymią burzą hormonalną może dać efekt marudzenia... Może więc na razie połącz wszystkie "metody" - karmienia jej dwa razy, śmierdzącym jedzonkiem i zaczynaj z ręki, jesli będzie marudzić, starając jednak zachęcić ją do samodzielnego jedzenia. Może podawaj ręką, ale trzymając ją praktycznie w misce - tak by sama nie zauważyła kiedy zacznie jeść samodzielnie

Może tez wystarczy dawac jej jedzonko rzadsze lub odwrotnie - gęstsze?

No i sprawa samej cieczki - trwać powinna ok. 3 tygodni, z tym, że od momentu kiedy przy dotykaniu okolic ogona zacznie pupkę podstawiać, ogon odginać - musicie bardzo na nią uważać - bo wtedy jest gotowa do krycia
Najlepiej jednak byłoby gdybyście nie spuszczali z niej oka cały czas, bo psy potrafią cyrkowe sztuczki odstawiać żeby tylko do suni się dostać
Wprawdzie szczeniaczki po Koruni byłyby na pewno śliczne - ale nikt nie ma pewności jakie życie je w przyszłości spotka Do tego trzeba dodać wszelkie problemy zdrowotne, które mogą ją dopaść... Najlepiej Ewa gdybyś przestudiowała sobie ten topik...
Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Więc tak psy obkopały całe podwórko.

Na noc Kora jest zamykana a w dzień zawsze ktoś jest na podwórku, tak że nie wejdzie żaden lowelas.
Jest piesek sąsiada Bąbel jestduzo mniejszy od Kory, ale cwaniak jest taki twardy że cały dzień potrafi przeleżeć pod naszą bramą i nikogo sie nie boi, chyba ze idę do niego ze szczotką to wtedy wieje. Sposoby z karmieniem suni pomogły nauczyła się że musi jeść wtedy kiedy ma, a drugi sposób do ryżu dodałam kiełbaski i wcinała jak głupia. Narazie tyle mogę przekazać. Pozdrawiam i do zobaczenia. Zdjęcia wysłałam Małgosi
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

No brawo dziewczynki Nie ma jak "żywieniowy sukces"


A oto nasza ślicznotka wieczorową porą



Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Hejka Fani Zosi- Kory!
Dzisiaj panna dostała miskę z jedzonkiem i nie musiałam jej karmić, normalnie cud. to po pierwsze
Po drugie szczeka na listonosza to chyba dobrze.
Po trzecie jeteśmy umówione na wizytę u weta coby sobie pieska obejrzał dokładniej przed sterylizacją.
Co mam pisac nie wiem psów już nie ma. Idę zrobić zdjęcia suni. Pozdrawiam wszystkich wielbicieli zwierzątek z Wielunia i nie tylko.
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Dobry apetycik i potraktowanie listonosza jak na porządnego psa przystało to symptomy powrotu do normalności. Ona po prostu czuje, że to Jej dom

EwaKora napisał:
Po trzecie jeteśmy umówione na wizytę u weta coby sobie pieska obejrzał dokładniej przed sterylizacją.

Ewo, bardzo się ciesze, że podjęłaś taką decyzję
Chwila strachu (Pańci, nie Kory ) a potem błogi spokój przez długie lata Nie wspomnę już o jakże ważnym aspekcie zdrowotnym.

P.S. Jeśli potrzebna pomoc przy wstawianiu fotek to jestem do dyspozycji
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

EwaKora napisał:
Po drugie szczeka na listonosza to chyba dobrze.

Hyhy... a jak na tę sprawę zapatruje się Pan listonosz?
Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Pan listonosz to tolerancyjny gość. Wie że nasza sunia jest ze schroniska, nie narzeka bo nie ma na co zawsze wychodze jak on podchodzi do furtki. Panna chyba sie zadomowiła na dobre ponieważ wczoraj wieczorkiem ktoś szedł ulicą i Kora dawała sygnały ze ktoś chodzi po ulicy. Dzisiaj jakie było wielkie moje zdumienie kidy otwierałam drzwi do domku sunia leżała na progu , a jak tylko mnie zobaczyła to zaczeła skakać jak małe dziecko. Myślę że już czuję sie panną na włosciach jak na domownika przystało. Nastepny sygnmał to taki, że zaczyna systematycznie nabierać ciałka, jeszce aż tak mocno nie widać ale już jest jej więcej. Pozdrawiam miłośników zwierzątek:)
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

No coż panna wie, że jest u siebie i musi pilnować tego co własne

Ona zostaje sama na noc na podwórku - mimo cieczki ? żeby się nie okazało, że nabiera ciałka z innego powodu niż wasza dobra opieka hmmm


P.S. posty widać nawet bez pogrubiania tekstu
Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Wieczorkiem tzn. około 22.00 bo później to do kotłowni, bo tam jest dla neij najbespieczniej. Rano jak mama idzie do pracy to wypuszcza panne na podwórko. Opis nieco niekompletny za co wszystkich przepraszam. POzdrawiam
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

EwaKora napisał:
[...] kiedy otwierałam drzwi do domku sunia leżała na progu , a jak tylko mnie zobaczyła to zaczeła skakać jak małe dziecko

Ach... wzruszyłam się Gdzie to wystraszone biedactwo, niechciane, niekochane i porzucone?... Super wieści!

Ewuuuuś - a może by tak jakąś aktualną foteczkę Twego cudeńka?
Zobacz profil autora
EwaKora


Dołączył: 09 Kwi 2006
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Czajków

Witam:)
Myśle że mogę podełsać troszkę zdjęć mojego cudeńka. Zaraz to zrobie. Chciałam jeszcze powiedzieć, że w piątek Kora została wysterylizowana, dość dobrze się zachowywała u weta, nie piskneła nawet jak dostała zastrzyk. Pytałam sie czy można ją wysterylizować zaraz po cieczce weterynatrz nie widział przeciwskazań, więc zapisałam ślicznotkę i już mamy po problemie. Noc z piątku na sobotę spędziłam przy Korze pilnując jej zeby nie chodziła, niemalże spałam obok niej.

Wygląda komicznie ma założoną satelitę- Kołnierz na szyji, mam też kilka takich fotek więc wysyłam Małgosi.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Fotki przyszły - więc się już zabieram do roboty

Co do komiczności kołnierza - chyba Korunia ma inne zdanie na ten temat
Ale dobrze, że go ma - przynajmniej sobie szwów nie powyciąga. I jestem baaaaardzo dumna z Was obu - nie ma jak zdecydowane cięcie!


Psze państwa - oto sesja zdjęciowa pod tytułem "Co oni mi na łeb wsadzili?!?!?"










Ale nadal nie mogę wyjść z podziwu - jaka Korunia jest śliczna I taka... delikatna, krucha
Zobacz profil autora
Przerażona Zosia - już szczęśliwą Korą :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 10  

  
  
 Odpowiedz do tematu