Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

U weta i zapachy nie takie jak trzeba i sygnały od innych psiaków. Miś panikował nawet przy pazurach - darł się wniebogłosy i gryzł, na samo dotknięcie łap, Diana nie gryzła ale dygotała i gubiła sierść od progu. Gabulec leżał na stole i niczym się nie martwił, tylko spray na pchły źle zniósł, więc może z nią bęzie lepiej. ale mkam wrażenie, że sporo od indywidualnych czynników zależy.
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

Myslalam o tym takze, bo zostały nam jeszcze tabletki z Sylwestra, ale jakos sie jeszcze nie moge zdecydowac na to, choc pomysły mi sie koncza. MałGosiu sprzet do obcinania w domu juz przerabialismy nie dało rady, nie szło jej utrzymac tak sie wyrywała, chyba ze z tabletka uspokajajaca dało by rade, bo inaczej to nie ma mowy. Pomysl z weterynarzem w przypadku Roxi wydaje mi sie tez nikłym sukcesem bo ona juz w samochodzie wie (czuje) ze jedzie do weterynarza, i ze stresu nawet smakołyki ja nie interesuja bo probowalismy kupujac jej ciasteczka, kosteczki w sklepie u weterynarza.. i nawet na nie nie spojrzała
Zobacz profil autora
Amie
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1090
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Jestem za tym co napisały MałGośka i Daga, aczkolwiek gabinet weterynaryjny jest tak specyficznym miejscem, że na efekty można czekać długo.. Ważna jest cierpliwość i konsekwencja w działaniu.

Z moim poprzednim jamniorem, który był strasznie chorowity ograniczyliśmy wizyty w gabinecie do minimum, a wet przychodził do nas do domu. Robiliśmy wtedy zawsze taki sam rytuał - najpierw kawa i mizianie, później COŚ (typu zastrzyk, badanie itp), a później... Filip obszczekiwał weta i latał po mieszkaniu cały szczęśliwy, że to już "po"

Takie rzeczy jak czyszczenie ząbków, uszek, obcinanie paznokci, czesanie czy trymowanie oraz kąpanie to robiłam i robię sama. Na spokojnie, jak nie ma w domu nikogo i jest wtedy spokój - daję psiakowi wszystko do powąchania, utrzymuję tą samą kolejność "działania", i zazwyczaj coś wtedy spokojnie opowiadam, to i psiak się uspokaja.
Jak coś pomylę, zmienię lub za szybko zrobię (głównie w przypadku kąpania) to już się zaczynają dygotki i strach w oczach. Grunt to nie zaskakiwać.
W przypadku obcinania paznokci to najpierw porządnie zmęczymy psa w dzień, a wieczorem kiedy jest "dętka" to mu obcinamy tyle łapek ile zdąrzymy zanim się obudzi na dobre i skojarzy co z nim robimy
No a po zabiegach smakołyki, ale takie "mocne" Czyli to co pies lubi najbardziej. W moim przypadku to np. niezdrowa mocnozapachowa kiełbaska, kawałek salami czy kabanosa - czyli to czego pies nie jada na codzień a sprawia mu wieeele przyjemności

Myślę Marto, że jeśli Roxi pomimo smakołyków nie przyzwyczai się do weta, to będziesz musiała poprostu znaleźć swój sposób na to wszystko, co przy psie należy zrobić

Marta napisał:
...ze z czasem (jak sie do nas przyzwyczai i nam zaufa) to minie ale niestety nie mija??

Nie bierz tego do siebie. To że boi się weta (jak już pisała każda z nas - to specyficzne miejsce o specyficznych zapachach) nie oznacza, że się do Was nie przyzwyczaiła i nie pokochała
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

wczoraj z mama podjełysmy konkretne kroki,by wreszcie rozwiazac problem paznokci ( bo nic nie skutkuje i same nie jestesmy w stanie sobie z nim poradzic) zadzwonilysmy do naszego weta i Roxi na jutro jest zapisana na zabieg obciecia paznokci, a ze odbedzie sie to pod narkoza to od razu czyszczenie zebow,uszu i cała reszta zabiegow i badan jakie mozna zrobic przy tej sposobnosci. Mam wyrzuty, ze Roxi i tak sie zestresuje ale innej mozliwosci nie ma,wyczerpalismy juz wsz opcje... co o tym myslicie?
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Martuś - pewnie, że to dobre rozwiązanie, zwłaszcza, że za jednym zamachem zrobicie wszystko, a Roxi nie będzie nic pamiętała.

Istnieje tylko jeden minus, za to olbrzymi: nie można tego za często powtarzać a pazurki będą rosnąć... Chyba, żeby wet wymyślił jakiś inny lek (zamiast narkozy) i np. raz na pół roku bedzie można się kompleksowo małą zająć, a nie będzie to miało skutków ubocznych. Przydaby się jakiś lek totalnie ją ogłupiajacy czy wyciszający...


A tak wogóle to ja się pochwalę, że mam nowiutkie foty Roxiaka Tylko muszę znaleźć chwilkę, żeby się nimi zająć - a jakoś tak Borys zdominował teraz całe moje życie, że nie mam kiedy spać i jeść

Ale żeby nie było! Parę dni w moim życiu minionym było "zdominowane" przez Roxiaka, więc nie powinna się panienka na mnie o to gniewać
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

MałGośka napisał:
...Przydaby się jakiś lek totalnie ją ogłupiajacy czy wyciszający...

Kojarzę taki własnie lek mocno uspokajający czy wręcz usypiał czasem. Był w postaci pasty podawanej psam - korzystaliśmy z niego kiedy trzeba było zaszczepić psa tzw. bezpańskiego nad którym okolica miała pieczę, albo trzeba było jakiś zabieg zrobić a pies na to nie pozwalał..dostaliśmy to od weta prosząc o coś na taką okoliczność i dawało się to w żarciu. Działało zgrabnie. Trzeba by się weta popytać.


Ostatnio zmieniony przez Anna dnia Śro 23:26, 14 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

dziewczyny jasne,ze nie bedziemy tego rozwiazania stosowac za kazdym razem, to byłoby nie możliwe bo ja juz teraz cała sie denerwuje,jak Roxi ma zostac sama u weta (bo odbieramy ja popołudniu) martwie sie,ze bedzie sie bała, jak zobaczy obcych ludzi, w obcym miejscu,a nas nie bedzie... ona tak starsznie sie stresuje... a ta narkoza jest głownie z powodu kamienia na zebach, no i paznokci, nastepnym razem zastosujemy jakies tabletki,oczywiscie o wsz jutro zapytamy weta, ktory tak dla waszej informacji ma nazwisko: Majka i jak zobaczyl Majke-Roxi od razu stala sie jego ulubienica napisze jutro jak wsz wyszlo,3majcie kciuki za odwage Roxi
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Oczywiście, że trzymamy! Będzie dobrze
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


i czekamy na wieści
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Czekamy i czekamy?Jak poszło?
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

wiesci sa takie,ze nie ma jeszcze wiesci,bo czekamy na elefon od weta zeby jechac po Roxi... czas mi sie ciagnie w nieskonczonosc i nie moge juz wytrzymac...bo tak nudno i smutno w domu bez Roxi...jak tylko ja odbierzemy,zaraz dam znac
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Wiem dobrze jak potrafi czas się dłużyć.Kiedy Bona miała zabieg zanim wet zadzwonił,ja telefonowałam już trzy razy,bo nie mogłam wytrzymać.To samo przy operacji Sary.Darek siedział sino-zielony a ja wydzwaniałam.Czekamy,na pewno będzie dobrze.
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

no ja chyba zaraz tez bede dzwonic bo juz chodze w kolko mowil,ze zadzwoni miedzy 16,a 17 wiec zaczynam sie denerwowac i jak sobie jeszcze przypomne jak nie chciala sie ruszyc z miejsca...pewnie sie na mnie obrazi,ze ja tam zostawilam sama ale mam nadzieje,ze nie bedzie tego pamietac... do uslyszenia
Zobacz profil autora
Marta


Dołączył: 07 Lip 2005
Posty: 30
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Poznań

Roxi jest juz w domu! jak mozna bylo podejrzewac stala sie ulubienica w weterynarii była grzeczna, kochana, szybko sie wybudzila z narkozy, byla na spacerku z pania sekretarka i zyskała nowe przezwisko:"PEREŁKA" ma slicznie przyciete paznokcie, bielutki usmiech, czyste uszka i gruczolki jest troszke oszołomiona i ma błysk w oku ale jak nas zobaczyla w poczekalni to od razu zaczeła skakac i merdac ogonkiem i tulic sie po prostu spisała sie na medal wszyscy jestesmy juz w domu i jestesmy zadowoleni
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Uff maleńka
Marta napisał:
stala sie ulubienica w weterynarii

Jakoś mnie to nie dziwi
Zobacz profil autora
Piękne oczy Roxi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 6  

  
  
 Odpowiedz do tematu