Dianka widzi świat jednym okiem

A nam dzisiaj stuknął roczek

Rajuuuu

Roczek

Wszystkiego NAJ NAJ NAJ

Nie ma większej radości niż stary pies w nowym świetnym domu...tyle czasu za Wami i duuuużo przed Wami.

Gratulacje!!

Oby jeszcze tak ze sto stuknęło

a więc kolejnych, długich lat razem, ciepłych uczuć, wilgotnego nosa i wielu, wielu tajemnych rytuałów, które są zawsze udziałem naszych Futrzastych
merdanko od Misia - takie specjalne, okolicznościowe
pozdrowienia - Misiowaty

Nie mam aparatu, więc tylko jedno starsze zdjęcie

Za życzenia - dziękujemy

Aska! No co Ty gadasz! Jaki rok?

Przecież Dianka jest z Tobą już jakieś... hmm...

.... milion-pięćset lat?!?

Buzi w diankowy nosek

I askowy też

Dziewczynki, to za ten kolejny, równie szczęśliwy, wspólny milion

Asiu, i stu kolejnych, udanych wspólnych latek życzymy

Eee,tam stu latek...Całej wieczności,wspólnych spacerków,mizianek,smakołyków i czego tam jeszcze sobie zyczycie..

Małgosia chciała zobaczyć czy Dianuś żyje

Żyje, nie schudła

, badania OK, trochę dokucza ucho

Nie umiemy bez siebie żyć

Aska napisał:

...nie schudła

...

Myślałby kto że się martwisz

Ech dziewczyny...długich lat wspólnego życia

Dianka do tej pory nie chorowała, więc jej ostatnie dolegliwości bardzo mnie poruszyły i nie wiem tak naprawdę co o tym myśleć. W piatek po południu zaczęła być nieswoja (markotna i powolna). W sobotę było niedobrze (ciężki, krótki oddech, kłopoty z poruszaniem

), ale pomyślałam, że trzeba jej dać jeden dzień, może się pozbiera. Dzisiaj pognałam do lecznicy. Po trzech rtg okazało się, że : kręgosłup kiepski - grozi paraliżem, śledziona powiększona, odma płucna - efekt pourazowy po pobiciu, bo złamany mostek żle się zrósł (właściwie nie zrósł, tylko się jakoś zagoił) i stąd ten jej kaszel (ja to tak nazywam, ale to rzężęnie połączone z kaszlem). Efekt pourazowy jest też taki, że ma zmniejszoną pojemność płuc i szybko się męczy

. A ja głupia myślałam, że to taka jej uroda, że dużo sypia i mało sie rusza.

No i wgapieni we mnie lekarze ("czy pani wie coś o przeszłości tego psa"), bo rtg wykazał, że ... ma śrut w karku

Biedactwo..Ileż ona musiała wycierpieć.To cudowne,że ma teraz taki kochający,ciepły i spokojny domek.
Dolegliwosci na pewno tak czy tak by się pojawiały z wiekiem.Na pewno lekarze coś zaproponują z leków i będzie można jej poprawić samopoczucie.Jako,że wszystkie z opisanych schorzeń(poza śrutem w karku)są mi znane z autopsji,to gdybyś poptrzebowała jakiejkolwiek rady-służe pomocą.Skoro pomoglismy naszym futrzakom,to moze i coś przyda się dla Dianki.Weterynarz,weterynarzem,a nie ma to jak wzajemne,sprawdzone metody.Nr,gg masz w profilu,ale podam dla ułatwienia:1712880.
Trzymaj się i wymiziaj Diankę od całej naszej czeredki.