 |
 |
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 16:28, 11 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Z tak bogatą i nietypowa menażerią to mam chyba do czynienie pierwszy raz..szczerze mówiąc wszystko już przerabiałam oprócz slimaków..Kapitalne.oczywiście zdecydowanie wolę psy,no bo jak z takim slimakiem ,kurna,wyjśc na spacer i pogadać? A jesli chodzi o chore serduszko,to w tym temacie tez mam problem.Mój ukochany Bartek tez choruje na serce od jakiegoś czasu.Sporo trwało zanim wet.do tego doszedł(oczywiście jak zmieniłam weta.).teraz jest już dobrze,ale Bartek dwa razy dziennie bierze lek o nazwie Karsivan.lek jest drogi,ale zdrowie psiaków nie ma dla mnie ceny.Musi go już brać do konca psiego zywota,ale naprawdę jest w dobrej formie,a był bardzo chory,sapał,dyszał,nie mógł wejśc po schodach.
|
|
 |
 | |  |
supergoga
Dołączył: 30 Cze 2005 |
Posty: 45 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Poznań |
|
 |
Wysłany: Pon 16:35, 11 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Co do tych ślimaków - pogadać z nimi jak najbardziej można, taki jeden cwaniak to nawet czułkuje (tzn czułki wystawia). Ze spacerem zdecydowanie gorzej, tak ogólnie nie polecam, bo w ich tempie nie wiem czy do końca dnia zdążyłoby się wyjść z domu. Poza tym ciekawy do obserwacji, a przede wszystkim nie alergizujący i może byc u córy w pokoju.
Jeśli chodzin o psiątko i serducho - problem został rozpoznany jak miała rok i w tym czasie się pogarsza (ma 3 lata). Jej rodzony brat już odszedł, właśnie na to samo - bo maja wadę wrodzoną. Ona jest na leku Fortekor, co 4 m-ce EKG, badania krwi. A ostatnio wet stwierdził, a to dobry wet (zresztą obsługuje i to super robi - poznańskie schronisko) że powinnam się zaopatrzyć w podręczny zestaw tlenowy. Wydatek będzie, ale chyba nie mam wyjścia - sama widzę, że czasem by się przydało jej pomóc. Za chwilę spróbuję wkleić zdjątko suni, lub poproszę jak zwykle o pomoc. Będzie można ją zobaczyć. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
supergoga
Dołączył: 30 Cze 2005 |
Posty: 45 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Poznań |
|
 |
Wysłany: Pon 21:18, 11 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Przede wszystkim w zasadzie cały dzień śpi. Byle szmer i hałas, a nie daj Boże huk powoduje panikę - chowa sie do łazienki. Bardzo ciężko oddycha przy każdym wysiłku, a wysiłkiem jest dla niej nawet spacer z jednego końca mieszkania na drugi. Przy trochę większym wysiłku - np. spacer w "ślimaczym oczywiście" tempie - bardzi sinieje jej język, wygląda wtedy jak chow chow. Zdarza się, że na środku ulicy, przeważnie na jezdni nagle się kładzie, jakby nie mogła iść dalej i trzeba ją szybko zbierać. Pozatym to jest zwierzę które ma 3 lata, a spaceruje w tempie staruszki, wolno i z przystankami, z jęzorem (sinym) do pasa. Czasem popiskuje, nie wiem, nie mówi czy ją coś boli. Ogólnie trzeba bardzo uważać. Przed Sylwestrem np. była na silnych lekach uspokajających. Operacja wykluczona - nie przetrzyma podobno narkozy. Tak właśnie odszedł jej brat - miał zabieg związany z trzecią powieką, dostał "głupiego jasua" i to był jego koniec. Jest juz na zielonych łąkach psiego raju. Miał rok. Dlatego tak się o nią boję. Dzięki że jesteście i można z Wami pogadać - z kims kto rozumie! 
|
|
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 22:43, 11 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Ale jesli sunia przeżyła już brata o 2 lata,to może jest silniejsza? A jaka dokładnie jest ta wada,tzn.na czym polega?Czy to jakas genetyczna wada,czy wszystkie szczenięta takie się urodziły?A czy przy tym wszystkim sunia ma obrzeki i trzeba ją odwadniać?Tak jest z Bartkiem..Teraz jak czytam to co piszesz o suni,to wydaje mi się,że mój Bartuś musiał już wczesniej być chory,tylko niestety weterynarz tego nie rozpoznał,wszystko zrzucał na karb wagi..Oczywiście Bartek ma inna wadę i nie jest tak groźna,ale to serce,a więc krążenie...Ma już wprawdzie 9 i pół roku,ale to taki pogodny psiak i taki mój przyjaciel...
|
|
 |
 | |  |
Mokka
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 266 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Pią 17:15, 15 Lip 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Goga, mój burek też ma chore serducho . W styczniu dostał sobie zawału, ot tak, na spacerku . Pięć dni (i nocy) spędził w lecznicy pod kroplówką, wyciągnęli go z tego. Teraz jest cały czas na lekach, trzeba na niego chuchać i dmuchać, uważać, oszczędzać, a on ma wszystko w nosie. Lubi żyć intensywnie.
Mam przyjaciółkę - airedelomaniaczkę, więc terierowe klimaty nie są mi obce. Mogę spytać, po jakich rodzicach jest Twoja sunia? Trzymam kciuki za jej zdrówko. 
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 5
|
|
|
|  |