Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

O! Widzę, że się więzi zacieśniają - powiedziała zazdrośnie MałGośka

i złowieszczo zachichotała na widok po mistrzowsku obgryzionego fotela...

Smacznego Dropsiku, cokolwiek dziś zajadasz

Dropsiński,czy masz już MENU na ten tydzien?

Zauważ Dorotko - że milczę - wody w usta nabrałam normalnie - więc jakby coś to już nie do mnie reklamacje.

Anna napisał:

Zauważ Dorotko - że milczę - wody w usta nabrałam normalnie - więc jakby coś to już nie do mnie reklamacje.

Wlazłodup !

Oj dziewczyny....nie doceniacie Dropsińskiego - to bardzo grzeczny chłopczyk

i od 2 dni nic nie miałam do sprzątania.

Za to ....z Szantą dzieje się coś bardzo niedobrego

Od kilku dni popiskiwała przy wstawaniu- myślałam,ze ja za długo leżała to zdrętwiała jej łapka.Ale dzisiaj było strasznie.Wprawdze chodzi i nawet ma ochotę na podbiegnięcie ale....tylne łapki ''telepią'' się jakby była na 100 stopniowym mrozie.
Kasia(wet) zbadała ją i ....rokowania nie są za ciekawe.W prawej nodze jest jakieś 1/3 mniej mięśnia niż w lewej.Od środy zaczynamy serię badań.

Trzymamy kciuki.

Trzymajcie się, choć wiem, że to trudne

Szanta nie rób głupot...boję się o ciebie suczysko słodkie.

Dorota jakbyś potrzebowała pogadać to dzwoń kiedy chcesz

Kciuki ściśnięte.
Widzę, że nudzić naprawdę Ci się Szantinka nie dadzą te Twoje ogony

Tak to jest niestety,gdy ma się wiecej niż jednego ogonka..Jeden konczy,drugi zaczyna.Tyle,ze te twoje pluszaki trochę za młode na takie przypadłości.Szanta,nie poddawaj się,musi być na to rada

Oj oj oj Szantuś, ślicznotko ja Cię bardzo proszę bez takich głupstw. Masz być zdrowiutka. Trzymam kciuki

Szanta przestan sie wydurniac babo . Twoja pancia ma juz naprawde duzo na glowie choc ty badz kobieta solidaryzujac sie z nia odpusc i nie choruj. Slyszysz biala damo ma byc tylko dobrze

Szantuśka, no co tyyyy.... nie wolno taaak...

Dorotka, trzymaj się

Wszelkie choróbska proszone są o opuszczenie Szantinki i Jej sforki w trybie natychmiastowym

Szanta, skarbie kochany, trzymamy kciuki

''Dławi mnie'' jak patrzę na Szantiśke.Nie chce chodzić( choć jak już się rozrusza to tupta zwiedzając świat)Coraz ciężej jej się dobrze ułożyć ,czy wstać - wtedy przeraźliwie skowycze.
Jutro rano idziemy na badania krwia jak naprawią rtg na Wydziale to w czwartek robimy prześwietlenie lub rezonans( w zależności co wyjdzie w wynikach)Na szczęście narazie bez wykrętów łyka tabletki.

Za to czarny będzie miał jutro nie lada niespodziankę.Zabieram padalca ze sobą do pracy.Dzisiaj dokładnie zajął się sofą a mnie szlag trafił.
W pracy wstawiłam klatkę i zapakuję go do niej.Drzwiczki będzie miał otwarte a żeby nie dał mi dyla przyczepię do klatki smycz.Jak będe zajęta to drzwiczki zamknę.Zobaczymy czy się uda i nie będzie darł ryja w niebogłosy.Inaczej chyba go .....zatłukę

Trzymajcie za mnie mocno kciuki - jutro szykuje mi się ciężki dzień.