Stadko Szantiny - biało,czarno,rude

Jestem Szanta, pies rasowy:biały, czarny i brązowy.

3 in 1

Wysłany: Sob 14:37, 01 Mar 2008

No to przewietrze troszke temacik i zdjecia powsadzam.

W ODWIEDZINACH U ANSHY-CÓRECZKI SZANTINY

Anshy

ile tu miejsca do biegania

latammmmmmm

Wysłany: Sob 14:37, 01 Mar 2008

czesc Anshy jestem Ares

nie musisz mnie tak pilnowac - ja juz wiem gdzie co jest

kurcze mowic do niej a ona swoji pilnuje i pilnuje

Ares

Wysłany: Sob 14:38, 01 Mar 2008

PASZCZAAAAAAAAAAAAAAAAAA

Chlopcy razem

luzik - czyli nie ma jak u taty

Wysłany: Wto 0:50, 04 Mar 2008

Zeby nie było nam za dobrze i sielankowo i piątek Drops zafundował nam odpowiedni poziom adrenaliny

Wieczorem Marek poszedł z chłopakami na spacer a do domu wrócił ....tylko z Aresem.
Chłopaków zabrał na dwójniku - Ares szarpnął się w jedną stronę - Drops w drugą i wyciągnął łeb z obroży.Zaczął się bawić i za nic nie chciał przyjść do Marka.
Nie wspomnę o drobnym szczególe - na łące ciemno,że na dwa kroki nic nie widać i pies czarny.
Po próbach przywołania czarny zniknął....Marek chodził z rudym i go szukał a po Dropsie kamfora.
Wrócił do domu po drodze powiadamiając naszych znajomych z wajmarką,żeby pomogli szukać uciekiniera.
zanim wskoczyłam w kurtkę w domu była już Kasia( Marta szła spać) a jej mąż z Lizą polecieli na polankę szukać Dropsa.
Drops z Lizą uwielbiają się,więc był to kolejny wabik na czarnego.
Powiadomiłam jeszcze ochronę,że mają go zamknąć jakby się pojawił i wybraliśmy się na poszukiwania.
Odwracam się i ....widzę lecącą czarną torpedę tnącą na oślep ulicę.
Zamarłam....na szczęście godzina był późna i nic nie jechało.
Złapałam czarnego.Trząsł się jak osika.
Odwołaliśmy poszukiwania i w pełnym składzie( z naszymi znajomymi) uraczyliśmy się z radości %.
Prawdopodobnie Drops usłyszał nawoływania Oskara i obrał kierunek ''głosu'' .
Wprawdzie minął się z nim,ale znalazł kierunek domu.

Najpierw miałam ochotę udusić czrnego,póżniej zacałować a na koniec dostał pełną michę papu.

Od dzisiaj Drops chodzi na swojej starej obroży - w tamtej udowodnił nam,że da sie z niej wyjść.

Oby więcej nie było takich niespodzianek bo na bank zejdę na zawał.

Na szczęście biała nic nie wymodziła.Zmieniliśmy leczenie i teraz zamiast łykac tabletki raz w tygodniu jest zastrzyczek i ....fika jak młoda.

Wysłany: Wto 1:49, 11 Mar 2008

Taki jestem prawie dorosły

Wysłany: Wto 1:58, 11 Mar 2008

Biegnę do mojej największej życiowej pasji...

Nie biegnę, wręcz lecę

Hej, Ajka, czeeekaj!

Bawimy się?

Z Tobą? Zawsze

Ajka! Berek!

Wysłany: Wto 2:04, 11 Mar 2008

Ares, mój Ty Romeo

Julka, tfu, Ajka, z Tobą to mogę nawet z jednej miski...

Piękna ta moja pasja, prawda?

Wysłany: Pią 0:20, 14 Mar 2008

Wymiękłam normalnie..

na amen..

Rudzielce Obadwa..

przecudne

Wysłany: Pon 18:59, 24 Mar 2008

ale dawno mnie tu nie bylo

.Widze ,ze Ci sie stadko powiekszylo

-gratuluje

.Przeczytalam o klopotach bialej z biodrami -na anszym rynku pojawilo sie sporo suplementow dla psow z kwasem hialuronowym -podobno doustnie nie dziala az tak rewelacyjnie jak wspomniany juz bonharen ,ale wyprobowaalam to na swoim psie ktory dysplazji nie ma ,za to krzywe lapska -po 2 tygodniach ruch mu sie bardzo poprawil ..Wyprobuj Cortavet HA lub generalnie cos z "rodziny" cortaflex

A tu co taka CISZA?!?!?!?!?!?!? Jak mam ciotką Szantiną ludzi i zwierzaki straszyć skoro jej nieeeeeee maaaaaaa?!?!?

Może jakieś zdjęcia z ostatniej łódzkiej wystawy

Aska napisał:

Może jakieś zdjęcia z ostatniej łódzkiej wystawy

Była w Łodzi i nie dała znać

Nie powiaomiła wiernych kibiców

?

Ale mi się dostało...

Kochani...nie zapomniałam o Was,tylko...jakoś tak wolnego czasu coraz mniej...
U nas zaczyna się powoli wszystko układać...Marta w szkole daje sobie świetnie radę( zaliczyła nawet kilka konkursów z bardzo dobrymi wynikami) Marek jak narazie pracuje a i ja na brak pracy nie mogę narzekać.
Ogony w całości...biała po nowej kuracji trzyma się dzielnie .Chłopaki ....no z nimi to różnie.
Drops wydoroślał,za to Ares...Młokos kończył 8 miesięcy i rozrabia jak pijany zając.Zaczepia starszyznę ( czasami dostanie od białej po łbie),cierpi na ''niedosłuch doskonały'',jest wiecznie głodny i ....próbuje zjeść wszystkie owczarki i goldeny.

Za to na wystawach daje sobie świetnie radę - jakby podmienili mi psa...spokojny,słucha pańci.Na naszej stronie jest kilka fotek z wystaw [link widoczny dla zalogowanych]

Muszę wybrać jakieś fotki i....poszukać jakiejś dobrej cioteczki ,żeby je tu wstawiła.

No i mam kolejny problem,bo znowu muszę znaleść kogoś kto będzie podwoził do schroniska różne ''skarby'' - ludki ,którzy dowieźli ostatnie 2 przesyłki wyprowadzili sie z W-wy

No wiecie ciotka Szantina ma wieczne klopoty z netem. Poza tym jest stworzonkiem zupelnie nie technicznym i z kompem nie koniecznie jest na dobrej stopie.
Po raz kolejny prosila mnie o wstawienie kilku fotek - co bysmy se nei myslaly ze z futer dywaniki zrobila.

Ares i Cerber

A Drops patrzy na te harce zblazowanym wzrokiem

Reszta za chwile bo sie fotosik zawiesil