 |
 |
|
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Pią 23:40, 14 Paź 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Anna napisał: | Dla pocieszenia powiem, że mu przeszło i potem niesamowicie się zakumplowali. |
Nie bardzo rozumiem. Czy kot był może niezadowolony z awansów Niedźwiedzia? Bo Papuga (mama Kapucyny) była w takich razach zachwycona. Kiedy przywiozłam ją do domu jako około czteromiesięcznego, chorego, poturbowanego kociaka, większość czasu spędzała leżąć sobie na kanapie i drzemiąc. Ja leżałam zwinięta w jej nogach, zaś apet stojąc na podłodze, przednimi łapami opierał się na kanapie, żeby po chwili zagarnąć pod siebie Papugę i zacząć wykonywać ruchy powszechnie uznawane za pornograficzne. Papuga w tym czasie, choć zaspana, malutka i chorutka, przewracała się na plecy i rozkładała łapy zarówno przednie, jak i tylne. I tak na okrągło. I choć im po jakimś czasie przeszło, nadal pozostawali w przyjaznych stosunkach.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mokka
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 266 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Czw 15:12, 29 Gru 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Mało się ostatnio udzielałam na forumie, bom nieczasowa wielce, ale bacznie śledzę wszystkie wątki i jestem na bieżąco. Tośka rośnie jak na drożdżach, choć nadal słabuje. Teraz leczymy chore ucho . Energii ma za to za trzech i już ledwo można wytrzymać, ten kot to chodząca destrukcja i w dodatku cierpi na bezsenność, moje dziecko podejrzewa, że mała cierpi na ADHD
Doktor zasugerował, aby ją jeszcze raz zoperować za jakieś 2-3 miesiące, bo nadal się zachłystuje przy jedzeniu. Zobaczymy.
Na razie jej ulubioną zabawą jest ciągnięcie Leona za ogon. Chyba mam psa - anioła (aż samej mi trudno uwierzyć ), bo kocię wciąż żyje.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A ja jutro zabieram psy na Sylwestra do Ciechocinka. Mam nadzieję, że będziemy się dobrze bawić, w zacnym towarzystwie
Życzę wszystkim szampańskiej zabawy i spełnienia marzeń w Nowym Roku. 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Mokka
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005 |
Posty: 266 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Warszawa |
|
 |
Wysłany: Wto 10:27, 03 Sty 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Wróciliśy z Sylwestra, który odbywał się na Rancho pod Olszyną.
Jejku, jak było fajnie. Po prostu fantastycznie. Wyjechałyśmy z Warszawy w piątek po południu, dojazd do Łomianek zajął nam 2 godziny, a potem do Ciechocinka następne 4h. Horror drogowy i masakra . Ale warto było . Zjawiło się ok. 70 osób (w tym ekipa ze Śląska ), zjeżdżali się jeszcze całą sobotę. Tych, którzy nie dotarli można było na palcach policzyć. W sobotę zawody agility trwały do godz. 23, potem pieski dostały wolne, a państwo witali Nowy Rok na świeżym (i jakże rześkim ) powietrzu. Było ognisko, bigos, grochówka z kotła, kiełbaski pieczone na ognisku, kaszanka z grilla i butelka szampana dla każdego. Potem impreza przeniosła się do świetlicy, przy kominku. A w niedzielę od godz. 11 kolejne zmagania agilitowe. Monia poczynała sobie dzielnie, wygrała klasyfikację łączną w sobotę, a niedzielne zawody ukończyła na 2 pozycji. Dumna też jestem z Leonka, który w sobotę zajął 3 miejsce w jumpigu . Wszyscy byli zachwyceni. Impreza udała się fantastycznie i już nie możemy się doczekać następnego takiego Sylwestra. Psy padnięte, odsypiały wczoraj cały dzień, a i dziś rano nie były zbyt przytomne. Jeśli za rok ktoś chciałby wpaść do nas na imprezkę, to serdecznie zapraszam. 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 6 z 16
|
|
|
|  |