Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

i kontynuacja przeglądu szylowego z poprzedniej strony:

Kłopoty żołądkowe Kazika się skończyły. Nauczył się pić olej parafinowy z butelki więc czasem stosuje go zapobiegawczo

Niestety coś sobie zrobił w oko. Już czuje się dobrze. Oka nie mruży i chyba częściowo na nie widzi, ale rogówka wyraźnie zbielała i nierówna :/

A na dodatek wyskubał sobie znowu futro, więc wygląda żałośnie

I choć czasem jego piękno zasnute jest mgłą

to apetyt dopisuje

i szylek zawsze zgłasza gotowość do wypuszczenia z klatki


Ostatnio zmieniony przez Anna dnia Nie 19:50, 13 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Aniu, czy je można wypuszczać na dwór na trawę ?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Hmm.. musiałabym poszukać na forum szynszylowym takich informacji. Ale dwie rzeczy tak na już przemawiają dla mnie przeciwko...choć wiem, że ludzie próbują na smyczy wychodzić z szylkiem.
Po pierwsze szynszyl to zwierze nocne - moje wstają najwcześniej koło 18, często nawet później czyli taka pora na podwórkowe spacery nie za bardzo.
Po drugie one nie mogą jeść świeżych pokarmów - tylko suszki, zatem gdyby zeżarły trawę to mogłoby sie to skończyć śmiertelną biegunką.
Koniecznie musiałyby mieć wolierę czy zagrodę jakąś, bo są niesamowicie szybkie - puszczone po prostu do ogródka czmychnęły by błyskawicznie, a potrafią się zmieścić w malutkie dziury... strasznie trudne do zorganizowania żeby były bezpieczne, ale gdyby im wybudować zewnętrzną wolierę hmmm
Jeśli pytanie zadałaś tendencyjnie to zawsze możemy o szczegółach pogadać
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Hmmm, pomyślałam, że przy okazji jakichś odwiedzin u mnie mogłabyś zrobić chłopakom dobrze i zabrać ich, ale to jak mówisz byłby gwóźdź do trumny, a nie zrobienie dobrze .
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

no no widze ze na letnie wieczory macie juz zajecie znaczy sie bedzie budowa zagrody dla szyszkow.
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Szynszyle potrafią wejść wszędzie

jeśli gdzieś jeszcze nie weszły to tylko dlatego, że nie miały ochoty

Ziutek już dawno chciał się wcisnąć między klatki

ale wreszcie udało się to uwiecznić

moje tłuste słonko
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Anna napisał:
moje tłuste słonko


Wciśnięty między klatki wygląda raczej szczupło
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Jako dziecko zabierałam moje chomiki na "spacery" przed blok, w którym mieszkałam. Fakt, że wtedy i trawa była czystsza i osiedle spokojniejsze - ale jak sobie uświadomię jakie istniało ryzyko utraty samego gryzonia, nie mówiąc o jego zdrowiu i życiu, to mnie dreszcze przechodzą. Mamie do dziś pomstuję, że mi na to pozwalała

A chomik to chyba wolniejsza istotka niż szynszyle cuda?


Aska napisał:
Anna napisał:
moje tłuste słonko

Wciśnięty między klatki wygląda raczej szczupło

Wręcz nie wygląda w ogóle


I jak kazikowe oczko? Jakieś zmiany?
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Oko Kazika zostało z bielmem i niewidzące, albo też niedowidzące w znacznym stopniu, ale chłopak sobie radzi i tak.. Poza tym przeżyliśmy infekcję jelit u Ziutka poważną, ale jakoś poszło.

A na razie letnia wersja kota:
szczuplaczek

nie ma jak własny kosz plażowy:
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Ledwo się mieści
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Aniu, lekko spóźnione , ale bardzo, bardzo naj ....
Niech Ci się spełniają wszystkie marzenia
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Świętowanie dawno już przebrzmiało i życie toczy się codzienością... co prawda są małe odmiany. W pracy mam remont. Kują ściany, kurzą przeokropnie, gruz i te sprawy...postanowiłąm zadbać o moje własne służbowe rybki i przytargałam na razie akwarium do domu.


akwarium malutkie

i wcale nie szałowe

ale biorąc pod uwagę, że służbowe to i tak fajnie, że je mam

Tylko Gruby ma teraz cięzkie życie, bo musi pracowicie oddawać się medytacjom i polowaniu i jeszcze na dodatek złośliwie go przeganiam, kiedy jest tak bardzo zajęty odpowiedzialnym zadaniem doglądanie rybek
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

W ramach zmian postanowiłam też ponownie połączyć szyle. Ponieważ Kazik, odkąd jest jednooczny tzn. ślepy na jedno oko, stracił odrobinkę hardości (jak się okazało tylko odrobinę), a Ziutek odrobinę przestał być ciapowaty to zaryzykowałam.
Pozstawiłam klatkę jednąna drugą i tak powstała wysoka willa

a chłopaki znów mogą się poprzytulać do snu

Jednak Kazik nadal potrafi być nieprzyjemny, choć wcale na to nie wygląda i niestety dochodzi do utarczek

Ziutek jeszcze się trzyma mimo tego, więc na razie nie odpuszczam

bo widzę, że kiedy są spokojni to na prawdę lubią być razem
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Aneczko. W moim domu miałam przez cztery lata/ no nie , niby nie ja tylko moja córka/ szynszyla Ryśka. Lidka jest na drugim roku studiów , nie jest na codzień w domu i niestety w tym roku oddałyśmy Ryśka do osoby, która szczęśliwie zajmuje się nim nadal. Powiem tak.Milutkie, cudowne ale w pokoju Lidki pozostała sodoma i gomora. Rysiek wypuszczany był zawsze wieczorem aby wybiegać się na około 2 godziny więc z tapety nie zostało nic, telewizor zasypany pyłem od piasku, kable wszelkie dostępne pogryzione i nie wiem co jeszcze. Dziwnie się zrobiło ale nasz Rysiek zrobił się bardzo agresywny/wcześniej nigdy taki nie był/ gdy adoptowałam Romka.Zwyczajnie pare razy nas ugryzł także po jego bieganiu wieczornym gdy chciałam go złapać i wsadzić do klatki niestety zakładałam kozaki gdyż gryzł w nogi. Jestem uż po problemie.Rysiek zyje sobie dobrze i spokojnie. Ja już więcej podobnego zwierza do domu nie wezmę.Pozostało mi odnowić pokój, położyć tapety,wyreperować co się da.Nigdy nam nie zachorował i nie było z nim problemów zdrowotnych ale gdyby mnie dziś ktoś zapytał czy ma mieć w domu szynszyla odpowiem głośno- NIGDY. Podziwiam Cię Aniu.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Jola Annę podziwia, a Anna - znając świat - i tak ma wyrzuty sumienia, że mogłyby mieć oba kudłatki lepsze warunki

Trzymam kciuki za chłopaków, choć czy przypadkiem to ich wspólne spanie to nie walka o dobrą miejscówkę? No w każdym razie słodko razem wyglądają

A rybki wrócą po remoncie? Czy się zasiedzą?
Zobacz profil autora
Moje stadko czyli koty, ptaki i szynszyle :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 15 z 18  

  
  
 Odpowiedz do tematu