Moje stadko czyli koty, ptaki i szynszyle :)

Po czwartkowej wizycie wymioty powstrzymane..a dzisiaj u lekarza zostałam podrapana hurra

co oznacza, że forma wraca, bo wcześniej pozwalał się głaskać

i nie próbował protestować. A dziś się namęczyłam żeby wydobyć go z transportera, jak pająk trzymał się stadem nóg

. Chłopak nieco wychudł ale to mu akurat nie zaszkodzi. Zaczął regularniej jeść. W poniedziałek kolejna wizyta i oby tak dalej, możliwe, że kryzys mamy za sobą

BRAWO FUTRZASTY

Też się cieszę! Trzymałam kciuki za Zgierzanina!

Ściskamy łapy, kciuki i pazurki coby poprawa była stała.

W takim razie ja Sciskam kciuki za to, aby kryzys został zażegnany po wszeczasy

No i proszę jakie zbawienne jest trzymanie kciuków. Nieco wkurzony, ale zdrowy kot powrócił dziś od weterynarza. Nie ma jak solidny remont

Kocie sprawy w normie. Czasem jakiś mały niezoowiązujący paw urozmaici nam życie ale to nic.
Zakończył za to życie już całkiem długawe żółty papug falisty i nieco wrew sobie powodowana chwilą uzupełniłam inwentarz o towarzysza dla białej samiczki, zresztą ku jej radości:

Zdjęcie kiepskie ale ptak był mocno zniesmaczony straszeniem go więc odpuściłam.

No tak na rozgrzewkę.
...
Pamiętacie, że miałam w domu akwarium.. otóż po różnych kolejach losu i epidemii ospy rybiej w akwarium nie ma już ani jednej rybki. Ale mieszkają w nim krewetki słodkowodne różnych gatunków.

I tak się to jakoś rozeszło, że stoją u mnie w pokoju już 3 akwaria

tzn. 4 ale to ostatnie dopiero jet w trakcie przygotowań. No i pewnie jak skończą kiedyś remont w mojej roocie to któreś tam zawędruje

A na razie gapię się w te akwaria jak w telewizor, bo zwierzaki na prawdę są czaderskie, a na dodatek dochowałam się przychówku

Przepiękne!

Moje marzenie! Ale siła wyższa nie zezwala.

Kurcze ale to śliczne,normalnie jak w oceanarium

,pozdrawiam

Prawie cztery lata milczenia
Grubego już nie ma, są Marmelada i Żelatyna.
Do Gabi dołączyła Etażerka
Szynszyle są dwa, akwarium wymienione, przybyło ptaków i jeden mieszkaniec, co najmniej nietypowy jeśli chodzi o bloki... miał pomieszkać 6-8 tygodni, a został trzy lata i nie planuje wyprowadzki.
Czas leci, a mnie brak rozmów o zwierzakach i ludziach, szczególnie, że część z nich stała się mi bliska.

Łał powiem tak mnie też was ludzi brakuje