Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

2-3 lata byłam przekonana, że to choroba starych suk?? Moja Azja (pierwsza dobermanka) miała ok 10 lat jak zachorowała. Ale skoro młode sunie też mogą chorować na to to tym bardziej się cieszę, że Gabcio już bezpieczny.
Zobacz profil autora
nika_1234


Dołączył: 11 Cze 2006
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów


Witam.Ja w kwestii tych implantów jąder.Mój pies wlasnie jest po operacji usunięcia jednego jąderka.Nie zeszło bo podwązek był za krótki.Strasznie ubolewam nad tym,że takie psiaki nie mogą brać udziału wystawach.Szczególnie mi przykro,że własnie szykowałam się do chodzenia na wystawy i z tą myślą, oczywiście miedzy innymi, kupiłam pieska.Dodatkowo jest on bardzo obiecujący wystawowo.W związku z tym zaczelam zastanawiać sie czy mu takiego implantu nie sprezentować..Tylko prosiłabym o namiar na weta, który takie coś wszczepia!!Ja wiem,że pewnie to wada genetyczna i rozmnażać go nie można..Ale na wystawach to byśmy pobrykali..POMÓŻCIE!! :-)
Pozdrawiam!!
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

W ramach Kampanii Vivy! "Wybierz Miśka" promującej adopcje psów ze schronisk rozpoczęła kolejną - [link widoczny dla zalogowanych]

Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


Wplątuje się w ten wątek, bo jest trochę zblizony.Odkąd Janka jest u mnie , nie miała jeszcze cieczki. Poprzednia właścicielka powiedziała mi, że sunia powinna dostać cieczke w pazdzierniku, ale nie dowiedziałam sie dokładnie, kiedy była poprzednia.Mamy juz dwumiesięczne opóznienie, o ile Izy i Adama nie zawiodła pamięć. Trochę zaczynam się martwić. Czy opóznienie moze być spowodowane stresem związanym ze zmianą domu? Czy powinnam gnac do weta i robić usg, czy wszystko jest w porządku?Nawet nie mogłam sie dowiedzieć, co ile miesięcy sunia miała te poprzednie cieczki .
Zobacz profil autora
Kastracja- 2 strona medalu
Dobrusia


Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów


JA chcę napisać o kastracji z trochę innej strony- ze strony hodowcy z ponad 30-letnim doświadczeniem. W chwili obejcnej jest duża nagonka na kastrowanie zwierząt. Jest to fajne ze strony państwa- jeśli będzie się kastrowało wszytskie zwierzaki to nie będzie bezpańskich. Ale czy rzeczywiście jest to fajne ze strony właściciela zwierzaka?

Wmawiają weci że tak. Ale czy to nie oni mają właśnie z takich zabiegów pieniądze?

Nie jestem przecienikiem kastracji, ale jako właściciel psów i zagorzały ich miłośnik wolałabym mieć wybór i wiedzieć o wszytskich za i przeciw. Wiele osób kastruje zwierzaki, bo myśli, że to dla ich zdrowia. Niestety nie wspomina się o bardzo wielu negatywnych skutkach kastracji!

Jeśli chodzi o kastrację suk, konieczność wykonania tego zabiegu, zakładając że suka miała chociaż raz szczenięta dotyczyła naprawdę znikomej liczby zwierząt (2 przypadki na ponad 30 lat posiadania psów, przy licznej gromadce). Reguralne kontrole dobrego weta pozwoliły uniknąć przyktych konsekwencji przed którymi chroni kastracja. Pomyślcie, ile zwierząt dzięki temu uniknęło tego nieprzyjemnego zabiegu.

Co do kastracji psów, to często robi się to ze względów behawioralnych. Lecz i tu znów winien jest człowiek - jeśli pies jest od szczeniaka dobrze prowadzony, szkolony, wtedy nie ma z nim problemów i kastracja nie jest konieczna.

Częstro wspomina się że kastracja to tylko zabieg i że zwierzakowi dzieje się krzywda. Ale pomyślcie- ile kosztuje go to stresu, nieprzyjemności i bólu gdy prezestanie działać środek znieczulający?

Nie jestem przeciwnikiem tego zabiegu, ale odpowiedzialny właściciel powinien wziąść pod uwagę wszystkie za i przeciw, a nie iść na fali mody. To prawda, że wygodnie jest przeprowadzić zabieg i o nic się nie martwić. Nie wykonanie tego zabiegu zmusza nas do odpowiedzialności, regularnych wizyt u lekarza, a w przypadku psa - obowiązkowego szkolenia, tak by nas słuchał. Jednak, dzięki temu ZAJMUJEMY się zwierzakiem, a nie bezmyślnie kierujemy go na zabieg który załatwi sprawę.
Zobacz profil autora
Kastracja - czy to takie złe?
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 3 z 3  

  
  
 Odpowiedz do tematu