Moje wyjazdy do schroniska

Zadzwoń najlepiej do Pani Krysi. Ona jest tradycyjnjie najbardziej zorietnowana w danej chwili. Brawo za kolejną akcję

Niestety nie damy rady..

Ani w piątek ani w następnym tygodniu. Moje auto zmasakrowało mnie finansowo na amen

Muszę czekać na lepsze chwile.

A skoro tak to malutka prośba do Ciebie, Kasiu: szepnij cudnej Lejdi do uszka, że o niej myślę i wytarmoś Kropkę ode mnie

No i zdjęcia!!

Dużo, dużo zdjęć.. prosimy!!

Byliśmy, ale szczęście nie trwa wiecznie. Musieliśmy wrócić. Porozmawiał z Lejdi, Kropkę wytarmosiłam, ale nie tylko ją

Jak zawsze - z uśmiechem na twarzy przywitała nas Pani Krysia. Po sprawach formalnych oprowadziła po nowych zakątkach, a potem wyszliśmy do piesków. One widząc ludzi, rzuciły się na nas z radością. Pierwszym psem, którego przywitałam była Lejdi, jeszcze w schroniskowym biurze, a później Fizię i Sonię, która siedziała na budzie szczekając, choć żebym na chwile zwróciła na nią swą uwagę.
Dużo ich, oj dużo, a ile energii w sobie mają

Oczywiście - Tina cały czas towarzyszyła przy nodze P. Krysi lub mojej zazdrosna o to, że poświęcamy uwagę również innym.
Jak kucnęłam to ciężko było wstać. Gromaga ogonów zaczęła mnie lizać po twarzy, rękach, inne pchały się mi na kolana, a jeszcze inne wchodzimy na plecy i skakały. Efekt - byłam cała upaćkana, ale szczęśliwa

Zdjęć pełno zrobiłam i niedługo je wkleje

I teraz zdjęcia na co wszyscy czekają;

To zdjęcie zrobione w biurze
[link widoczny dla zalogowanych]
Potem wyszliśmy na plac i zaatakowały nas psiaki

[link widoczny dla zalogowanych]
jeden z psiaków polubił najbardziej naszą panią opiekunkę
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A teraz... Ja, Pani Krysia i ... psy... pełno psów

[link widoczny dla zalogowanych]
Bielusi kudłacz, który strasznie mi się spodobał
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Czy on nie jest piękny?

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Nie ma to jak... słoma i kość

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Saba

[link widoczny dla zalogowanych]
Zagłodzony Bokser, nie rozumiem jak ludzie mogli być tacy okrutni

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Piękny terierek, ktory zdobył moje serce
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Ogromny bernardyn, oddany przez swoich ludzi, ma tylko rok

...a już musi mieszkać w schronisku
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Psina, nazywa w schronisku Collie, zapadła w serce mojej babci
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Wacuś

[link widoczny dla zalogowanych]
Akrobata
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Kasiu, obserwuje Twoje działania juz od jakiegos czasu. Pozostajac pod ich wielkim wrazeniem chcialbym przybić Ci/zTobą wielgachną "piątke". Brawo!

W piątek byłam w schronisku.
Zawieźliśmy dary, a potem poszliśmy oczywiście do piesków

. Potwornie się cieszyły. I pani Krysia również.
A mnie - jak to mnie - zauroczyła jedna, bardzo malutka suczka.Chyba najmniejsza. I wzięłam ją do siebie.
Isia jest bardzo spokojnym i zrównoważonym zwierzakiem. Takiego jeszcze nie poznałam

W sobotę została wykąpana razem ze Sweety. Wczoraj byłam z moimi dziewczynkami na spacerze. Na razie moja Sweety na nią trochę jesczez warczy, ale potrzebuje więcej czasu. Jednak nic jej nie zrobiła. Iśka uwielbia dzieci, bawić się z nimi,biegać w koło domu. Jest kochana. W nocy śpi pod moim łóżkiem, a całe dnie spędza na dworze.
Niestety w niedzielę nam uciekła. Bałam się, że już jej nie znajdziemy. Rozwiesiliśmy ogłoszenia, pytaliśmy ludzi. Bliźniaki cały dzień płakały. To naprawdę nie był miły dzień dziecka

Jednak wczoraj się znalazła. Wklońcu. Nie wiedziałam, jak mam powiedzieć P.Krysi,że sunia,którą dała mi pod opiekę uciekła...

A teraz śpi. Przesypia większość dnia

Kasiu czyżby Sweety miała by przestać być "jedynaczką"?

szok...

Pokaż sunię...to tymczas czy stały domek ?

Ja i Iśką.

[link widoczny dla zalogowanych]

Kasiu, bardzo się cieszę z powodu Iśki

Ślicznie wyglądacie razem

Czekam na wieści we wspólnym już topiku Sweety

i Isi

Dla tych, którzy chcieliby zobaczyć jak maleństwo Kasi dorośleje - TUTAJ jest wspólny już topik Sweety i Iśki

Jutro jadę do Wielunia. z pomocą w postaci większej liczby rąk do roboty

no i jeszcze fartuszek może dla Iśki się znajdzie, bo ten nr 4 jest za malutki o ... 4cm.