O pięknej Katii vel Kiarze i jej synku Bazylim :)

Szantinka

, piękne dzięki za wiadomości

Cieszę się, że czuwasz nad Kiarą

Najnowsze wieści o ogonkach

Kiara powoli odnajduje sie w nowym domku,wie już kto jest kim i ....ogonek zaczął ''pracować''.Czyli wszystko powoli i na dobrej drodze.

Bazyl...urwis nad urwisy.Opanował do perfekcji otwieranie szafek,wyciąganie butów( podobno są mniam,mniam) a najlepszą rzeczą do papusiania są...książki.Uczony jakiś

W przyszłym tygodniu pozna rodziców Iwonki i sunię rezydentkę.

Jaki mądry dzieciaczek

to co będzie jak urośnie?

MadziA napisał:

Jaki mądry dzieciaczek

to co będzie jak urośnie?

Jak to co będzie, MadziA? Będzie normalnie wielkim, poważnym i dostojnym psiorem, któremu nie będzie wypadało żuć kapci więc niech sobie Bazyli używa ile wlezie.. jak na normalne psie dziecko przystało

Jest uroczy

Spotkałam się z nim na wystawie pewnego Dropsa, znanego tu poniekąd

Taka kulka futra, z której wystawało coś jak cztery łapy i jakby łepek, na którym z pewnością kiedyś będzie widać uszy

Tak ML ta kulka futra nieźle daje swojej pańci do wiwatu.Pomijając buty,książki ostatnio gluś stwierdził,że telefon nie musi być ładowany i ....wszamał ładowarkę.
Z tego co się orientuję Bazyli zmieni miejsce zamieszkania i zostanie ''przemeldowany'' na stałe do rodziców Iwonki.Jednak i te kilka godzin które maluch musi zostać sam w domku jest dla niego za duzo.
Tam będzie miał non stop ludków,sunię seniorkę i ......maaaaaaasę terenu do biegania.
Szkoda tylko,ze nie będę mogła go wymyziać ,ale fotki będą.

Co co mamuśki Bazyla...ta to dopiero jest agentka.
Kilka dni temu przyprawiła swoich ludków o stan przedzawałowy bo....poszła sobie zwiedzić okolicę.
Brama zamknięta,podkopów nie ma,ogrodzenie całe a suni nie ma.
Wróciła sama ,zadowolona ze smiejącym się pycholem( w tym czasie wszyscy ruszyli na poszukiwania zguby)
Komisyjnie stwierdzino,ze chyba jedna strona ogrodzenia jest za niska i to musiała być droga ucieczki.
Tak wiec zostały poczynione kroki zabezpieczające przed kolejnymi ''mądrymi''pomysłami psiej kobiety i .....obsadzono ogrodzenie duzymi iglakami( bo zmienić ogrodzenia nie można).
Poza tym wszystko ok....sunia powoli zaczyna ''być u siebie'',choć nadal nieufność jest jej pierwszym imieniem.
Za to na widok swojej pańci kręci młynka ogonkiem.

Szantina napisał:

Tak wiec zostały poczynione kroki zabezpieczające przed kolejnymi ''mądrymi''pomysłami psiej kobiety i .....obsadzono ogrodzenie duzymi iglakami( bo zmienić ogrodzenia nie można).
.

Hmmmm.Jak znam ON-kowe sunie,w dodatku Wieluńskie

To iglaki nie będą stanowiły specjalnej przeszkody w wycieczkach...

Trzeba chyba będzie rozwazyć inne rozwiązania,bo o ile sie orientuję,to Kiara jest niewysterylizowana....

Edytko - miejmy nadzieję,ze te ''krzaki'' są odpowiednio duze i gęste.

Kiara bedzie sterylizowana.Teraz nie chcą jej dodatkowo stresować.
Chcą,aby nabrała do nich jeszcze wiekszego zaufania.
A sterylka będzie po ślubie jej pańci czyli po czercu/lipcu( dokładnie nie wiem)

O mamo

Widać, że to jedna krew (i nie zrzucać mi tu na wieluńskie korzenie!

) - jak szaleć to totalnie