Historia Oskara - psiej poduchy ;)

OSKAR
([link widoczny dla zalogowanych])

Napiszę Wam o Oskarku

Cudne psisko - momentalnie łamało serca wszystkich... A i tak stał się "psem w potrzebie" - na szczęście na krótko.

A było to tak....

(4 czerwiec 2005)
Oskarka znaleźliśmy pod naszym schroniskiem w zeszłym tygodniu... Ma ok. 3 lat. Dawno nie spotkałam tak świetnego psa

Jest spokojny, jak na razie nawet dość powolny, ale żywo zainteresowany otoczeniem - wszystko musi obwąchać, nos jest w ciągłym ruchu

W kontaktach z innymi psami jest bezproblemowy - nawet na agresywne zaczepki innego psiego faceta nie zareagował, a z innym z radością się obwąchał

I nagle....

(10 czerwiec 2005)
Oskarek pojechał dzisiaj do nowego domu!!

Jego nowa Pani wypatrzyła go w internecie. Dwa lata temu Pani pożegnała się niestety ze swoim ukochanym psiakiem - staruszkiem już... i dwa lata szukała "tego jedynego". Czyli 2 lata czekała i wypatrywała naszego Oskarka

Teraz już pewnie dojechali i Oskarek już lata sobie i poznaje nowy teren, bo Oskarek zamieszkał w domku z ogródkiem

(17 czerwiec 2005)
Wygląda na to, że Oskar już się zaaklimatyzował i przywiązał do swojej nowej pańci - Kasi

Nie odstępuje jej ani na krok! Sypia na pleckach, na co Kasia napatrzeć się nie może, a pieszczoch z niego straszny

Wygląda na to, że pasują do siebie

(1 lipiec 2005)
Oskarek korzysta z radością z dobrodziejstwa jakim jest posiadanie własnego ogródka, ale w te upały z własnej woli siedzi w domu, chłodniej mu... Miłość rodzinna kwitnie

i wygląda na to, że ten pies wad nie ma

Wg prywatnego weta Oskar to 90 % - towy PON

Gorzej, że okazało się, że chłopak ma arytmię serduszka

Może teraz, gdy już ma własne i spokojne w życie - dobrze to na niego wpłynie...

Wczoraj mało z radości z fotela nie spadłam

- Kasia znów do mnie się odezwała

Kasia, 5 Lis 2005 napisał:

Oskar ma sie bardzo dobrze. Po sezonie letnim w którym większość czasu spędzał na dworze nastał sezon zimowy. Teraz Oskar już całymi dniami siedzi
sobie w cieplutkim domku i kiedy tylko ma ochote wychodzi się "przewietrzyć".
[...]
Oskar troche cwaniakuje w stosunku do innych piesków i pewnego razu, dosłownie mówiąc, jeden z nich przytarł mu nosa. Zachaczył zębem o nos Oskara i
naderwał mu jego lewe skrzydełko. Niestety wymagało to szycia. Już jakis czas temu wszystko bardzo ładnie się zrosło i obydwoje z Oskarem już prawie o tym
nie pamiętamy.
Jeśli chodzi o arytmie oskara to lekarz powiedział, że jest lekka i nie wymaga leczenia. Aczkolwiek będzie pod obserwacją i w razie potrzeby będziemy
kupować lekarstwa.

No i może od razu pokażę Wam wakacyjne zdjęcia szczęśliwej rodzinki?

To JA - Oskar

Razem z ukochaną Kasią

Oskar ma własnego pluszaka (tylko gdzie zaczyna się Oskar a kończy pluszak?

)

Jestem szyyybki! Jak błyskawica... lekko pluszowa

A piszę to wszystko bo bardzo chciałabym by Kasia i Oskarek do nas tutaj zawitali....

Najbardziej uderzające w porównaniu zdjęć schroniskowych i domowych jest to, że na pierwszych Oskarek wyglądal jak morze smutku a teraz... samo szczęście

Kasiu, serdecznie zapraszamy i czekamy na relacje z oskarkowego, szczęśliwego zycia

Ależ śliczny pluszak

)

Oskarku,a..hm..nie przybyło ci troszkę sadełka?

Tak mi się wydaję,że nowy domek słuzy ci na wszystkie strony..

A arytmią nie ma się co przejmować,są dobre leki,mój Bartek też je bierze i czuje się świetnie..

MałGosiu

samych takich wieści

Widać że pycholek Oskara jest szczęśliwy

Super

Trzymaj się Ogonie i czekamy na następne zdjęcia
merdanko
Miś i Misiowaty

Oskarek bardzo przypomina mi psicę "wójka" Kity. Znalazł ją już wiele lat temu, przywązaną drutem do drzewa w lesie. Psica była w strasznym stanie, ale na szczęście udało się ją odratować. Chociaż, jak mówił "wójek" Kita psiul omal nie stał się przyczyną rozwodu, bo "wójek" chciał, a "wójkowa" nie była entuzjastką ale osiągnęli kompromis - czyli "wójek" postawił na swoim i psica została.
Po wielu latach to Ona uratowała mu życie. "Wójka" napadło na spacerze 5 zbirów. Skopali go nieprzytomności, zostawili na ulicy krwawiącego.... Psicy też sie dostało ale "zaalarmowała kolegów. Kilka psiaków lizało rany a Ona w międzyczasie dowlokła się do domu (napad miał miejsce blisko domu) i narobiła takiego jazgotu, że wszyscy domownicy zaniepokojeni co się stało wybiegli z domu. Psiula doprowadziła ich do "wójka" - pomoc lekarska dotarła na czas. Leczenie trwało 7 miesięcy.
Więc patrząc na Oskarka zawsze przypominam sobie tą historię i niezależnie od ciepłych myśli i uczuć jakie budzi Jego pychol ślę wirtualne mizianki.
Merdanko od Misia
pozdrowienia
Misiowaty

Kasia lubi robić nam niespodziewanki

Znów - po ponad półrocznej przerwie

- dostałam liścik i fooooty

Oto Oskarek po roku swojego NOWEGO życia

Wycieraczka?

Kasia; 22 Cze 2006 napisał:

Po dlugiej przerwie nareszcie pisze.
Oskar ma się swietnie. Brakuje mi slow zeby opisac jak kochana to psina.
Zero w nim agresji, wciaz chce sie bawic, wspaniale dogaduje sie z moim malym siostrzencem, wszedzie za nim chodzi jakby go pilnowal. Czasem tylko troche zazdrosny

Teraz znowu lato wiec Oskarek biega po dworze. Nic nie nabroil, a sladu na nosie juz dawno nie widac. Teraz kiedy mam internet w domu obiecuje odzywac sie czesciej..

No to Kasia - trzymam za słowo

Może sama tu coś skrobniesz? Fajnie by było mieć wieści ze źródła i to "troszkę" częściej niż raz na pół roku...

O raju jaki Oskarek piękny

Taki zadbany, pluszowaty i... szczęśliwy

Oj tak tak Kasiu zapraszamy do naszej wieluńskiej rodzinki

Przecudny puchaty piesuś

Ale masa jedwabistego futerka.

czesc oskarkomaniacy

jestem pod duzym wrazeniem, ze tak wiele osób interesuje się losem Oskarka i dziękujemy z ''niskopodłogowcem'' za przychylne komentarze:)pozdrawiamy serdecznie..hau..hau...

Kachoo, witaj w rodzinie

kachoo napisał:

jestem pod duzym wrazeniem, ze tak wiele osób interesuje się losem Oskarka

Aaa, to u nas normalne zjawisko, wszystkie wieluniaki nasze są

No to teraz musisz się Kasiu postarać, żebyśmy mieli co komentować

I prosimy o duuużo fot "niskopodłogowej wycieraczki"

Oskarkowi z okazji pierwszych urodzin w domku wszystkiego naj-naj-najlepszego

O rrrrrany - Kasia

Wspaniale Cię tu widzieć, mam nadzieję, że nie pozostaniesz przez kolejne miesiące przy liczbie postów "1" ?