 |
 |
|
 | |  |
wiata
Zwierzofan

Dołączył: 12 Sty 2007 |
Posty: 691 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Rybnik |
|
 |
Wysłany: Nie 20:01, 31 Maj 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Faktycznie byliśmy i faktycznie było bardzo miło. Niestety stanowczo za krótko.
Pogoda, hmmm... jak się tak dobrze zastanowić, przypomnieć sobie dzień poprzedni oraz wyjrzeć za okno w tej chwili, to muszę szczerze powiedzieć, że nie było najgorzej. Na godzinkę z małym okładem nawet słonko wyszło. Także jestem wdzięczna, że się nam udało .
O psiakach możecie przeczytać tutaj
Nie wszystkie psiaki mamy na zdjęciach i nie wszystkie zdjęcia się tu znalazły a wszystkie ogony na to, by tu być zasługują. Generalnie cała wizyta i to co podczas niej zobaczyliśmy i czego doświadczyliśmy zasługuje na szczególny opis. Niestety emocje jakie mną jeszcze targają i gonitwa myśli pozwoliły mi tylko na tą grafomanię, którą teraz czytacie. Generalnie Pani Krysia jest cudowna. Małgosia i Blink są cudowni. Szwagier pani Krysi, który tak pieczołowicie przykręcał listwy przypodłogowe w remontowany biurze, jest cudowny. Wszyscy są wspaniali. Jednak to, co najbardziej rzuca się w oczy to to, że psy są wreszcie u siebie a ich zachowanie się niezwykle zmieniło. One czują to, co my wiemy. Niestety ciągle trzeba tam jeszcze wiele. Przytuliskowe podwórko np. może być większe, jest teren, ale potrzebne są na to fundusze. Wierzę jednak, że razem damy radę...
|
Ostatnio zmieniony przez wiata dnia Nie 22:23, 31 Maj 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
 |
|
 |
 | |  |
Maja
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006 |
Posty: 423 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń |
|
 |
Wysłany: Sob 18:29, 20 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Dawno ani MałGośka, ani ja, ani Blink nie pisaliśmy co się dzieje w Przytulisku, dlatego śpieszę aby poinformować Was o tym, co przez ten czas się wydarzyło u nas. A działo się, działo . Ale po kolei.
Po pierwsze Funka pojechała do Niemiec, w piątek 12 czerwca. Z informacji jakie mam od AnJi wiemy, że Funka zamieszkała w Bawarii. Wiemy również, że miała wykonany rezonans, który stwierdził, że Funki stan jest dobry, a miejsce po postrzale obrasta kością. Funka wraca do zdrowia w swoim własnym tempie.
Po drugie równiez Ninek pożegnal się z naszym Przytuliskiem. W chwili obecnej Ninek jest w Fundacji Pro Animals . A znalazł się tam, dzięki AnJi, która skontaktowała się właśnie z tą Fundacją i to własnie ona zawiozła Ninka do jego nowego miejsca pobytu. Mam nadzieję że uda mu się szybko znaleść kochający dom.
AnJa- dziękuję.
Jedna zwierzaki odchodzą, inne przychodzą. I tak w naszych przytuliskowych progam w Boże Ciało powitaliśmy Pusię, która już została wysterylizowana . Pusia to około 2 letnia suńka, niewielka, niesamowicie radosna i przyjazna. Wpycha się pod ręce, aby wymiziać psie kudełki. Jest przeurocza, a zresztą możecie sami suńkę podziwiać
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Kolejna sunia, która do nas zawitała to malutka Łatka. Łatka w najbliższym czasie będzie przechodzić sterylizację, więc będzie już w ogóle super, bo ulepszona
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Mamy również psiego starszego pana, który według szacunków weta ma ok. 10-12 lat i niestety chore serducho Pani wet przepisała naszemu podopiecznemu leki, które mają polepszyć stan jego zdrowia. Prosze Państwa- Kacperek
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Żeby nie było, mamy również psy rasowe I właśnie takim psem jest Asta. Asta jest szpicem, który został porzucony przez własnego pana . Niestety po skontaktowaniu się z hodowcą, który namierzył właścicela Asta i tak została u nas. Właściciel bezczelnie kłamał, że pies biega po podwórku. Jedyną odpowiedzią jaką hodowczyni uzyskała na pytanie-dlaczego kłamie- było rzucenie słuchawką .
Dlatego Asta znalazła u nas schronienie i czeka na właściciela. Odpowiedzialnego właściciela.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Znalazł się również na obserwacji pies, który póki co nie ma imienia(może coś zaproponujecie? )Niestety jego los był okrutny, ponieważ jego właściciel bił go łańcuchem od krowy, kiedy pies wisiał na łańcuchu przy budzie . Są na szczęście ludzie, którym psi los nie jest obojętny. Sąsiad owego właściciela zabrał psa, który w odruchu obronnym ugryzł go. Nastęnie powiadomił gminę, a gmina poinformowała nas o całym zjaściu. Z dotychczasowych obserwacji weterynarza wynika, że pies nie wygląda na chorego na wściekliznę. Niestety jest przerażony, drży kiedy się podchodzi do kojca...
Pies jest piękny, jednak bardzo skrzywdzony przez człowieka...
[link widoczny dla zalogowanych]
Tyle wieści o nowych podopiecznych.
Co do "starych" podopiecznych to: Jeżyk po operacji śmiga już jak młody źrebak, opiera się na nóżce, wdrapuje się na kolanka A dzisiaj pierwszy raz usłyszałam jak szczeka Opominał się miziania, więc musiał jakoś mi to zasygnalizować
Argos wciąż ma gwóźdź, ale leczenie jego łapki jeszcze trochę potrwa. Jednak chłopak dzielnie znosi swój stan .
Wszystkich zwierzaków nie jestem w stanie opisać z osobna, jednak wszystkie mają sie dobrze. Każdy z nich wie jak zwrócić na siebie uwagę człowieka, czasami to zwracanie uwagi potrafi zaboleć Dzisiaj zostałam nieźle poszczypana przez Biankę i Kokę, no ale inaczej przecież wcale bym nie wiedziała, że mi się na plecy wdrapują, prawda?
Ponadto ulepszamy nasze Przytulisko jeśli chodzi o sprawy porządkowe. Staramy się zapewnić jak najlepsze miejsce schronienia naszym podopiecznym. I to by było na tyle.
Ciąg dalszy nastąpi 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Maja
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006 |
Posty: 423 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń |
|
 |
Wysłany: Nie 22:37, 21 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
 |
Moli powolutku ale stan jej poprawia się. Apetyt dopisuje, ucho jest w trakcie leczenia, jednak już jest poprawa, jest wesoła. Także miłośnicy Moli moga być spokojni.
MałGośka i Blink sa na urlopie, dlatego kochani ja mam prośbę- dajcie im odpocząć. Niedługo wracają do naszej rzeczywistości, wtedy się nimi nacieszycie
Z gebą się już skontaktowałam, przekazałam informacje- także ogarniam wszystko co się tutaj dzieje. I jeśli macie jakieś pytania, czy potrzebujecie informacji to piszcie do mnie. Ja jestem na bieżąco, Gosia też, ale ona teraz ma odpoczywać! 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
ania/aris
Dołączył: 24 Cze 2009 |
Posty: 2 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: CZĘSTOCHOWA |
|
 |
Wysłany: Śro 16:54, 24 Cze 2009 |
|
 |
|
 |
 |
dowiedziałam sie zaledwie wczoraj, ze do waszego schroniska trafiła Asta - to był najbardziej przytulaśny szczeniak z miotu po naszym psie Arisie [Calli Albus] jej matką jest Celia z Gromowych Wierchów
nie wiem jakim cudem trafiła w tak nieodpowiedzialne ręce, juz skontaktowałam się z wolontariuszką z waszego schroniska i zrobimy wszystko, aby Asta trafiła szybko do nowego, kochającego domu, tu w okolicach Częstochowy, tak abym mogła mieć oko na jej dalszy los
szpic wilczy to indywidualista, a jego nieufność do obcych jest wrodzona, nie wykazuje agresji, jest psem stróżującym i wiernym swemu panu, jednak z posłuszeństwem jest różnie, my mówimy że posłuszny ale nie fanatyk
i jeszcze jedno - straszne łakomczuchy - trzeba pilować ich wagi bo zawsze potrafią udać że są srasznie głodne
dlaczego została porzucona? nie wiem, ale postaram się odszukać dane kupca, bo hodowczyni przekazała mi część adresów kupców, do których trafiły szczeniaki, może uda mi zidentyfikować tego człowieka
jednak teraz dla mojej rodziny jest najważniejsze szybkie umieszczenie Asty w nowym domu, prowadzimy juz rozmowy w tej kwestii
dzięki że znalazła się pod Waszą opieką, a mam nadzieja że szybko ją zabierzemy do nowego domu
Ania
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 3
|
|
|
|  |