Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
MATRIX czyli forum zwierzowe
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Forum zwierzowe to MATRIX - nierealny świat stworzony przez MałGośkę.
Świat, który żywi się naszą - forumowiczów, ufnością, naiwnością , naszymi marzeniami, a przede wszystkim naszą miłością do psów.

Wpadłam w sidła zwierzowego MATRIXA, gdy przeczytałam teksty MałGośki opisujące wieluńskie psy do adopcji.
W ten sposób poznałam Członków Fundacji Zwierzyniec - wirtualnie MałGośkę i Blinka, a później realnie Panią Krysię.
Cieszyłam się, że znalazłam kogoś takiego, jak ja - ludzi kochających Psy ponad wszystko.
Wiedziałam jedno - trzeba takim ludziom pomagać, trzeba takich ludzi wspierać ze wszystkich sił, trzeba być z tymi ludźmi na dobre i na złe.

Przez trzy lata, nie liczę czasu, gdy Fundacją Zwierzyniec zarządzała Ewa, żyłam w MATRIXIE - wierzyłam w świat wykreowany przez MałGośkę - świat psiej szczęśliwości.
Teraz wiem, że taki świat nie istnieje, a dla ogromnej rzeszy bezimiennych Psów, które popadły pod "opiekę" Fundacji Zwierzyniec, taki świat nigdy nie istniał.

Świat Zwierza, opisywany przez MałGośkę to MATRIX, w którym pod opieką Fundacji Zwierzyniec na pokaz pewne psy żyją godnie i szczęśliwie, a ogromna rzesza psów będąca pod "opieką" Fundacji Zwierzyniec za sprawą tej Fundacji przepadła w tzw. czarnej dziurze.

Wybrane psy, tzw. "dewizówki" czy tzw. "jednostki flagowe" miały się dobrze.
Takim przykładem "dewizówki" jest Sonia, która była bezpieczna dzięki regularnym wpłatom jej wirtualnej (obecnie już realnej) Opiekunki.
Wyśmienitym przykładem "jednostki flagowej" jest Funka, zresztą - za moją przyczyną.

To ślepe, bezgraniczne zaufanie, które miałam do MałGośki, Blinka, a przede wszystkim do Pani Krysi jest moją największą osobistą porażką.

Jestem winna przeprosiny Fundacji EMIR oraz samej Emir, której nie uwierzyłam, a która - niestety, znała jedynie maleńką cząstkę prawdy o okrutnym losie psów w Schronisku dla Zwierząt w Wieluniu pod zarządem Fundacji Zwierzyniec po wyjeździe Ewy.
Emir - miałaś rację co do Fundacji Zwierzyniec, co do MałGośki, co do Pani Krysi ...

Długo nie mogłam uwierzyć, nie chciałam przyjąć do wiadomości ...
Jednak postanowiłam sprawdzić i to czego się dowiedziałam ..., ale cóż - z matematyką się nie dyskutuje.

Teraz konkrety, czyli fakty w liczbach:
Wg oceny Powiatowego Lekarza Weterynarii Schronisko dla Zwierząt w Wieluniu w 2007 r. mogło pomieścić maksymalnie 45 psów (liczba boksów 31), a w roku 2008 maksymalna liczba psów, którą mogło pomieścić schronisko to 60 (liczba boksów zwiększona).
Wówczas dobrostan psów - co podnosiła Emir, byłby zachowany.

Fundacja Zwierzyniec do maleńkiego miejskiego (czyli dla miasta Wielunia) Schroniska dla Zwierząt
w Wieluniu przyjmowała w latach 2007 - 2009 psy z co najmniej 5 województw.
Fundacja Zwierzyniec przyjmowała psy z co najmniej 37 gmin, nie wliczając w to Wielunia.
Gminy przekazywały psy do Fundacji Zwierzyniec na podstawie umów oraz zleceń.
Nie jestem w stanie stwierdzić, czy te 37 gmin jest liczbą zamkniętą, sądzę, że nie, gdyż nie sprawdzałam wcale np. woj. świętokrzyskiego.
W latach 2007 - 2009 (do końca maja) Fundacja Zwierzyniec przyjęła w sumie z samych gmin bez Miasta Wielunia ponad 600 psów.
Najwięcej psów Fundacja Zwierzyniec przyjęła z gmin w roku 2008, bo aż 364 psy, czyli praktycznie codziennie był przyjmowany do schroniska jeden pies, a wliczając psy z terenu Miasta Wieluń (których liczba nie jest znana), to do schroniska były codziennie przyjmowane psy w liczbie więcej niż jeden, czyli dwa lub nawet więcej.
Z raportu Powiatowego Lekarza Weterynarii wynika, iż po 2007 r. pozostało w schronisku 71 psów, zaś na koniec roku 2008 pozostało w schronisku 95 psów.
Z tego wynika, biorąc pod uwagę liczbę psów, które Fundacja odebrała z gmin oraz liczbę zapewne kilkudziesięciu psów z Miasta Wieluń (np. z samej Gminy Biała Fundacja odebrała w 2008 r. 21 psów, a są i gminy - więksi rekordziści), że każdego dnia roku 2008, wliczając w to soboty, niedziele i wszelakie święta, Fundacja wyadoptowywała jednego psa, a w niektóre dni nawet po kilka psów.
Piękne rekordy, a sukcesy niespotykane w skali świata.
Niechże Fundacja Zwierzyniec podzieli się przepisem na taki cud adopcyjny.
Problem tylko w tym, że liczba kilkuset "wyadoptowanych" psów rocznie nie ma pokrycia w umowach adopcyjnych.
Czyżby te psy były wyadoptowane w ten sam sposób, w jaki został "wyadoptowany" Clyde?
Liczba umów adopcyjnych za rok 2008 opiewa na 98, czyli w przybliżeniu co najmniej 300 psów w roku 2008, które były przyjęte do schroniska w Wieluniu, zaginęło bez wieści za sprawą Fundacji Zwierzyniec.
Oczywiście wiarygodność tych 98 umów, które Fundacja Zwierzyniec pozostawiła w schronisku, będzie sprawdzona.

Na koniec 2008 r. pozostało w schronisku, wg raportu PLW, 95 psów i tyle mniej więcej psów pozostawiła w schronisku w Wieluniu Fundacja, gdy opuszczała schronisko na koniec kwietnia 2009 r.
W Szczytach od początku roku 2009 Fundacja zgromadziła kilkanaście psów pochodzących z gmin.
W schronisku pozostawiła Fundacja 29 umów adopcyjnych za rok 2009.
Natomiast za okres styczeń - maj 2009 Fundacja Zwierzyniec przyjęła już 125 psów z gmin, nie licząc Wielunia.
Stąd łatwo policzyć, że w samym tylko okresie styczeń - maj 2009 r. ponad 80 psów będących na stanie Fundacji Zwierzyniec zaginęło bez wieści.
Chyba, że mamy kolejny cud adopcyjny i w roku 2009, tym razem z pominięciem niedziel, codziennie był wyadoptowywany jeden pies.

Każda gmina podawała, iż jedynie Fundacja Zwierzyniec bierze każdego zgłoszonego pieska, podczas, gdy inne schroniska bezczelnie wybrzydzają - a to brak miejsc, a to ciasno, a to jakoś adopcje słabo idą i trzeba poczekać, aż się miejsce zwolni, gdy jakiś piesek zostanie wyadoptowany.
Z wielu gmin były podawane informacje, że gdy gminy pytały po jakimś czasie o losy odebranych od nich przez Fundację Zwierzyniec piesków, bardzo miła Pani Kierownik równie miłym głosem wyjaśniała osłupiałym urzędnikom, iż pieski niestety - uciekły.
Pewnie szły za przykładem Keksa, który przesadził dwumetrowy mur - kolejny cud mniemany, który może trafić się jedynie w Fundacji Zwierzyniec.

Jeszcze gwoli ścisłości dodam, że gminy dobrze płacą za każdego odebranego od nich pieska - to biznes robiony na psim nieszczęściu.
Fundacja Zwierzyniec za okres od stycznia 2007 r. do końca maja 2009 r. za usługi przyjmowania psów z gmin uzyskała łącznie około 320 tys. złotych, nie licząc Wielunia.
Mało to czy dużo?
Przy "każdej liczącej się złotówce", co zawsze podkreśla MałGośka, to chyba jednak dużo ...

Źródła pochodzenia danych:
1) Informacje z 37 gmin
2) Informacje od Powiatowego Lekarza Weterynarii.

Brak danych z Urzędu Miasta Wieluń.

Powyższe dane nie są bajkami, to czysta matematyka.
Zwierzomaniaczki, które ciągle tkwicie w sidłach MATRIXU - zapytajcie uwielbianą przez Was MałGośkę, co fundacja Zwierzyniec zrobiła z tymi horrendalnymi ilościami psów, które po wyjeździe Ewy, w latach 2007 - 2009 przyjmowała do Schroniska dla Zwierząt w Wieluniu.

MałGośka i Blink - tu na Zwierzu odpowiedzcie, co zrobiliście z tymi psami!

Maleńkie schronisko przeznaczone na 60 psów obsługiwało obszar prawie jednej trzeciej kraju.
Czy to możliwe?
W MATRIXIE - tak.
Zobacz profil autora
Czarnuszka
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 27 Maj 2008
Posty: 51
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Zwolnić księgowego... żeby takie manko w pogłowiu zwierzaków
A tak poważnie,czy ktoś jest w stanie przeliczyć to inaczej?
Obawiam się,ze jednak matematyka jako królowa nauk i w tym przerażającym przypadku się niestety nie myli...
I jeśli jednak 2+2 nadal=4 to żal,strasznie żal tych wpatrzonych w człowieka ufnych i wiernych do końca psich oczu...
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Gdzie jest ponad 200 psów ?
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Co ja mówię - 250 - 300 psów

71 - na koniec 2007
+ 364 - przyjęte z gmin w 2008
435 - razem
- 98 - umów adopcyjnych w 2008
- 84 - zostawione na 30.04.2009
253 - tyle brakuje
+ ? - z miasta Wieluń
- ? - tych które umarły lub uciekły
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Brak slów
Szefostwo Zwierza wzywane do tablicy AnJa odrobila zadanie domowe teraz moze szefostwo sie wypowie w kazdym razie czekamy na jakies wiesci
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Masz rację Geba tylko pominęłaś jeszcze ''kuzyna z Gorzowa'' bo to praca zbiorowa
Przytaczam wypowiedź Majki:
Po wczorajszej lekturze komentarzy pod artykułem "Awantura o schronisko", w którym po raz kolejny została podniesiona śmierć Saszy, bardzo zainteresował mnie fragment komentarza AnJi, który pozwolę sobie zacytować:
AnJa napisał:
Z informacji od Pana lek. wet., który ratował Saszę wynika, iż Sasza to już drugi znany mu przypadek tak otrutego psa ze Szczytów. Pierwszy znany mu przypadek, to bezimienna Sunia, która miała jeszcze dodatkowo na ciele wybroczyny podskórne. Widocznie morderca do mieszanki trucizn dodał w tamtym przypadku większą ilość kumaryny.
Zainteresowało mnie stwierdzenie "drugi znany przypadek", dlatego dzisiaj poszłam do lekarza, do którego z Saszą pojechałam po ratunek. I oto czego się dowiedziałam - weterynarz powiedział, że faktycznie odbyła się rozmowa telefoniczna, którą przeprowadził z obecną właścicielką Soni i Lunki, ale nie powiedział w trakcie jej trwania, że jest to kolejny znany mu przypadek otrutego psa ze Szczytów. Nie został ani do niego przywieziony żaden pies, ani nie słyszał o przypadkach trucia. Wręcz stwierdził, że informacje te są wyssane z palca. Natomiast stwierdził, że w jego odczuciu pani, z którą rozmawiał próbowała wymóc na nim stwierdzenie, że pies został otruty, a najlepiej jakby jeszcze powiedział kto (imię i nazwisko) tego psa otruł.
Zapytałam go tez po raz kolejny o przyczynę śmierci Saszy i powiedział, że jednoznacznie stwierdzić nie może, ponieważ objawy jakie wykazywała Sasza mogły być objawami zatrucia pochodnymi kumaryny, ale także stwierdził,że psa mogła ukąsić żmija i był to wstrząs anafilaktyczny. Powtórzył mi to kilkakrotnie. Sam tez stwierdził bezcelowość przeprowadzenia sekcji, ponieważ nie byłby w stanie określić co doprowadziło do śmierci psa.

A wszystko podsumował jednym słowem- groteska.

Jeśli jestem niewiarygodna według Was, zawsze możecie skontaktować się z w/w weterynarzem. A sądzę, że jego odpowiedź inna nie będzie, niż ta, która została udzielona mnie.

Jest to kolejna informacja, która została upubliczniona jako pewnik, a okazała się wierutną bzdurą.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Majka ma potwierdzenie rozmowy z wetem na piśmie ? Chyba nie.
Domyślam się, że Ania też nie.
Więc tego tematu nie ma.

Teraz rozmawiamy o sprawach udokumentowanych.
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Asiu jeżeli w ten sposób podejdziemy do sprawy to za chwilę sprawy nie będzie bo i AnJa z tego co wiadomo przeprowadzała rozmowy telefoniczne.Słowa,słowa,słowa...
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Jolu - tak naprawdę to nic Ci nie wiadomo.
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Szefostwo Zwierza wzywane do tablicy AnJa odrobila zadanie domowe teraz moze szefostwo sie wypowie w kazdym razie czekamy na jakies wiesci[/quote]
Asiu zgadzam się z Tobą.Nic nie wiem ale wnioskuję,że inni wiedzą wiele i przyglądają się temu szaleństwu, które tu na Zwierzu zapanowało od początku roku.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Czekamy na odpowiedź ?
A jaka ona może być… , że nie wiedziałaś Małgosiu…, bo chyba nie taka, że to wszystko nieprawda.
Te setki psich żyć to niestety prawda.
Masz wgląd na konto, dlaczego nie pytałaś p. Krysi skąd tak wiele wpłat, gdzie są te wszystkie psy.
Ufałam Ci tak bardzo …
Zobacz profil autora
bela51
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów


To rzeczywiście niezły news.
I wielkie, bardzo niewygodne pytanie, jak na razie pozostawione bez odpowiedzi.
Jeśli zarzuty AnJi sie potwierdzą, to nie zazdroszczę Zarządowi Fundacji.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Post AnJi przekazaliśmy dziś p. Krysi, gdy się do tego ustosunkuje na piśmie - umieszczę to tutaj.
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

Dzisiaj, tj dn. 01.08.2009 r. o godz. 21.27 z telefonu o numerze: +48 513 964 225 otrzymałam takiej oto treści sms:

"ROZBIŁAS RODZINE WYDRO FUNDACJI NIE ROZBIJESZ POLICZ GROBY PSOW U SIEBIE POD TRAWKA LADACZNICO KUP SE LUSTRO I ZOBACZ SWA SUCHA MORDE GORZOWIANIN"

Pisownia oryginalna - bez polskich znaków diakrytycznych, ale całość czytelna.

Nieco wcześniej z numeru: +48 880 768 981 otrzymałam taki sms:

"PRZEZ TWOJE TELEFONY SUKO STRACILYRMY PRACE W SCHRONISKU JOANNA B I ANKA"

Pisownia również oryginalna.

Na razie pozostawiam powyższe bez komentarza.

Wyjaśnię tylko sens zwrotu "POD TRAWKĄ":
W moim poście n/t Ninka, który zamieściłam w dniu 21.07.2009 r. 0 godz. 8.54 na dogo w wątku krężlowskim (link do tego wątku: [link widoczny dla zalogowanych] ) na zakończenie owego postu zadałam pytania czy Ninek miał jechać na trawkę, czy pod trawkę.
W niecałe pół godziny po ukazaniu się tego postu na dogo, zatelefonowała do mnie Pani Krysia.
Pani Krysia powiedziała mi, że właśnie przed chwilą zatelefonowała do niej Maja z informacją, że ja zamieściłam w internecie informację o Ninku i napisałam tam, że Ninek miał iść na trawkę czy pod trawkę.
Pani Krysia zagroziła mi, że mnie poda do sądu i dodała, że będzie miała dowód, bo Maja obiecała Pani Krysi, że wydrukuje dla Pani Krysi ten mój post z "trawką".
Wówczas odpowiedziałam Pani Krysi, że czekam na pozew, a wpis "na trawce i pod trawką" usunę.
Po zakończeniu rozmowy z Panią Krysią zalogowałam się na dogo i o godz. 9.39 usunęłam dwa ostatnie zdanie tego wpisu zawierające ową "trawkę".
Wpis na temat trawki widniał na dogo raptem 45 minut.

Wniosek jest nieskomplikowany.

Poza tym - ciekawe, z jakiego powodu i którą to Rodzinę rozbiłam?
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Co do tego co ukazało się na dogomanii- jeżeli ukazuje się post, w ktorym AnJa pisze o p. Krysi, która wiadomym jest, że nie posiada w domu internetu i dostępu do informacji, które w nim są umieszczone to dla mnie jest logicznym, że jeśli się o kimś pisze, to osoba ta ma prawo o tym wiedzieć. Dlatego ta informacja została p. Krysi przekazana, zresztą jak każda, w której jest o niej mowa.


Co do smsów jest to przykre, że ktokolwiek je o takich treściach dostaje. AnJa nie jest jedyna osobą, która smsy o nieprzyjemnych treściach otrzymuje. MałGośka i p. Krysia również dostawają smsy, w których mowa jest o workach foliowych i firmie utylizacyjnyej...


Mam nieodpatre wrażenie, być może się mylę, że AnJa uważa, że smsy wysłałam jej ja. Nic bardziej mylnego. Nie znam AnJi, nie znam jej rodziny, nie znam ilości psów jakie w swoim życiu miala. Nigdy osobiście się nie spotkałyśmy. Nasze kontakty, to są jedynie kontakty telefoniczne. Ponadto nie interesują mnie sprawy prywatne ludzi i wchodzenie w ich życie z butami. Swoich problemów mam aż nadto.

Dlatego mam prośbę. Być może osoba, która wysyła smsy w obie strony czyta forum. Skończ z tym człowieku, bo nikomu to na zdrowie nie wychodzi. A świadczy jedynie o tchórzostwie.

Każdy ma prawo pytać, jeśli czegoś nie wie, jeśli wydaje mu się coś podejrzane...Ale stostowanie takich metod jak straszenie w taki sposób, stosowanie wręcz psychicznego terroru uważam za bardzo płytkie, o niskich pobudkach.

Być może MałGośka opublikuje "swoje" smsy. To już jej wola, ale chyba najwyższy czas.
Zobacz profil autora
MATRIX czyli forum zwierzowe
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 9  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi