Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Justyna napisał:
. Niestety nie dysponuję tak dużą ilością wolnego czasu jak nasza koleżanka, więc wszystkich gmin obdzwaniać nie miałam zamiaru, ale jako że pracuję w Trzebnicy postanowiłam zweryfikować dane dotyczące tej gminy.
AnJa napisał:
Trzebnica – 6 psów

Niestety, rewelacje Anji okazały się prawdą
Generalnie gmina odstawia wyłapane psy do schroniska w Krotoszynie, ale jak dowiedziała się od osoby, która w Urzędzie Miasta zajmuje się tymi sprawami, faktycznie zdarzyło się tak w ubiegłym roku, że 6 psów pojechało do Wielunia (raz suka z czterema szczeniakami, za drugim razem dorosły pies lub suka,


Justyna, czy dobrze pamietam że, ta dorosła suka to nie aby Grasia w sprawie ktorej to Ty dzwonilas do Malgoski z prosba o interwencje i ratunek?
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Blink napisał:
Justyna, czy dobrze pamietam że, ta dorosła suka to nie aby Grasia w sprawie ktorej to Ty dzwonilas do Malgoski z prosba o interwencje i ratunek?

Nie Blink, Grasia jest z Gminy Oborniki Śląskie a nie Trzebnica i to nie ja w jej sprawie dzwoniłam tylko do mnie zadzwoniła Pani Krysia gdy już Grasia była w Wieluniu i mówiła mi, że została tam znaleziona (wyrzucona z samochodu) i przywieziona do Was i ja tylko tyle wiem na jej temat.
Ja i owszem dzwoniłam do Was w sprawie innego psa, też zresztą z Gminy Oborniki Śląskie a nie Trzebnica, ale ten zwierz koniec końcu do Wielunia nie trafił bo zaopiekował się nim sąsiad dotychczasowego, nieodpowiedzialnego właściciela.

Oj, coś czuję że faktycznie duch Wielkiego Feliksa krąży w pobliżu, bo z tonu Twej wypowiedzi wnioskuję, że i Tobie udzieliło się szukanie "wrogów narodu" tam gdzie ich faktycznie nie ma...
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Dziewczyny nie zrozumcie mnie zle ja wcale nie mam ochoty pozamiatac wsystkiego pod dywan i kisic sie i slodzic sobie. Nie po to jest to forum. tak jak wszystkim los psich ogonów nie jest mi obojetny.
Jesli schronisko moglo prowadzic "dzialalnosc" i zarabiac na przyjmowaniu psów i szukaniu im domow to ok dobrze ze to robilo.
Jesli byl zakaz przyjmowanie psow i mimo tego psy byly przyjmowane to jest to juz spore naduzycie i naginanie przepisów i sadze ze w tej sprawie nalezalo by sie zglosic z pytaniem do p.Krysi.


Pani Krysiu ile faktycznie bylo psów ktore przewinely sie przez schronisko przez caly 2008 rok. Czy wykaz psów podanych przez Pania i zamieszczony przez MałGośke obejmuje tylko psy odłowione w Wieluniu czy jest to liczba lączna z psami z innych gmin

Druga sprawa nie dajaca mi spokoju to ogony obecnei przebywajace w przytulisku patrzac sie na fatalny stan Molly - obecnie w leczeniu u Aski czy byla by mozliwosc aby zaprzyjazniony wet wydal opinie o przytuliskowych ogonkach tz takie najistotniejsze informacje: i ile psów jest pod opieka weta czy psy sa odpchlone i zaszczepione na wscieklizne czy stan jakiegos ogona budzi podejzenie choroby.
Oczywiscie pamietam ze psy ktore zabieraliscie do przytuliska byly raczej psami z problemami okreslanymi mianem najwiekszych bid.

jak juz pisalam nie wierze w To by P.Krysia sama byla samobojca i wlasnorecznie zacisnela sobie sznurek na szyji bo co jak co ale nie da sie ukryc 350 psów
Idac za tokiem rozumowania AnJi domniemuje ze te psy zostaly zabite i co z nimi zrobiono ludzie 350 psów to liczac powiedzmy srednia wage psa na 20 kg da nam to 7000kg i co P.Krysia zakopala je jak tak to gdzie i czym bo juz przy jednym dolku mozna sie ostro spocic a co dopiero przy "wąwozie na 350 sztuk
tu juz by trzeba bylo ciezki sprzet posiadac to chyba faktycznie jest MATRIX
A tak na marginesie dla tych co to moze nie kojaza P.Krysia to wyglada tak oto :



pozyczam zdjecie z wieluniowego topiku
Wiec jak widac jest to typowa rasowa "HELGA" co to ma 2 metry wzrostu i w zasadzie zamiast lyzka to lopata macha
A MałGośka to tez taki rasowy babsztyl co to chyba mniej wazy niz moja niedzwiedziczka

Bardzo prosze o odpowiedz na me pytania
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

W takim razie przepraszam ze pomylkę, mea culpa. W kazdym razie, chcialem zaakcentowac to, ze psiaki, ktore byly brane z innych gmin to nie byly przejaw skoku na kasę, jak czesto tutaj sie to przedstawia, ale prostą chęcią pomocy!

Pytanie retoryczne, nie skierowane do Ciebie Justyno, co jest bardziej O.k. błakający sie zaglodzony pies, narażony na potrącenia, przeganianie czy krzywdę czy pies w schronisku?
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Blink zapewniam Cię że ja (i jak podejrzewam większość osób tutaj) nie podejrzewam Was o robienie kokosowych interesów na psiej biedzie. Po prostu chciała bym jasno i wyraźnie usłyszeć, że te zwierzaki, które zostały przyjęte z innych gmin, to te które zostały wymienione w sprawozdaniu a jeżeli nie, to co się z nimi stało i to wszystko.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Aska napisał:
Proszę odpowiedz mi Małgosiu czy uważasz, że urzędnicy z gmin podali nieprawdziwe dane ?

No widzisz Asia - już sama AnJa pokazała czarno na białym, że Twoje pytanie jest uzasadnione. Przypuszczam, że dane zbierała telefonicznie. Argos do gmin wysyła pisemne zapytania. Różnica - w trzech gminach - 24 psy.
A z własnego doświadczenia wiem, że i urzędnik się myli.

Podsumowując całość.
AnJa wykazała 364 psy tylko z gmin.
Argos wykazuje 343 psy z gmin i z Wielunia.
P. Krysia wykazała 312 psów z gmin i z Wielunia.

Niezgodności kładą "cień" na fundacji? "Cień" w obecnej sytuacji to mało powiedziane, jeśli do kogoś nie dociera to może jasno napiszę - "robimy" właśnie za pazernych morderców.

Każda "niezgodność" to konkretny pies i jego życie. I dlatego sama poproszę o przedstawienie DOWODÓW na to, że stało im się coś złego, że psy, które trafiły w nasze ręce skończyły inaczej niż we własnym domu. Osobiście nie mam żadnych podstaw, by sądzić, że było inaczej.

Na dogo miałam zapowiedziane dowody w sprawie Clyde'a, który ponoć zmarł na tydzień przed dniem, w którym go widziałam.
Za siebie i swoje czyny w pełni odpowiadam - więc przykładowo wiem, że nie planowałam go, jak mi AnJa zarzuca, podmienić.
Wobec Ninka miałam mieć mordercze zamiary - wiem, że ich nie miałam, wręcz opowiadałam AnJi przez telefon jaki z niego fajny, żywiołowy pies, niestety zadziora, więc super, że znalazła mu miejsce, w którym będzie mogło go zobaczyć więcej osób i gdzie dzięki temu będą większe szanse niż u nas na to, że szybko znajdzie dom. Może to nie były dokładnie te słowa, ale ten sens - temu AnJa (chyba?) nie zaprzeczy. Bez problemu p. Krysia dowiozła jej psa w części trasy. Nikt z nas nie przypuszczał, że AnJa właśnie przeprowadza akcję ratowania psa, któremu wg niej grozi utrata życia...
Wiem, że nie wynosiłam darów, chyba, że nazwać tak korzystanie z kocyka podczas przewozu psa, czy dostarczenie karmy dla tymczasowicza. Kastracja psa wiejskiego, który rodzi szczeniaki przy każdej cieczce to malwersacja? Bo takowe przypadki też się zdarzały.
Zarzutów usłyszałam już taką ilość, że kolejny mnie nie zdziwi.

Być może jestem głupią gęsią, która przez lata całe dostrzegała tylko wysiłek, jaki wkłada p. Krysia w ratowanie psów. Nawet małej części tego nie byłam w stanie opisać, i NAWET AnJa, która utrzymywała przecież stały kontakt z p. Krysią, wiedząc niejednokrotnie więcej niż ja, więc nawet ona nie zdaje sobie w pełni z tego sprawy. Pewnie, że wiele rzeczy można było poprawić, inaczej poprowadzić, inaczej zrobić - nigdy nie twierdziłam, że nie, chyba każdemu z Was, z którymi było mi dane rozmawiać na pw/tel./osobiście o tym mówiłam. Ale podejmowanie decyzji spadało na p. Krysię, a nie na mnie czy kogoś innego. Nigdy nie było sytuacji, by ktoś nie mógł niezapowiedzianie wejść do schroniska, połazić, porobić zdjęcia. Nigdy nie widziałam by p. Krysia stała bezczynnie. Nigdy nie zdarzyło mi się, by po zauważeniu u psa urazu/objawów chorobowych p. Krysia nie podjęła jego leczenia. Nasze psy lądowały u różnych wetów, ze wzgl. na ich możliwości wyleczenia danej choroby, choć mogła p. Krysia ograniczyć się do weta schroniskowego. Suki były kastrowane, połamane kończyny składane. Psy stare bądź chore były mi momentalnie przedstawiane, by szukać im w pierwszej kolejności lepszego życia.
W kojcach jakie mieliśmy psy były umęczone, ale gdy była taka możliwość - wędrowały na spacer, biegały wymiennie na podwórzach.
Teraz pies błąkający się tygodniami po wieluńskich ulicach to standard, p. Krysia nawet nocami jechała po psa powypadkowego - wiem, bo zdarzało mi się robić za kierowcę. Wydanie psa, wizyta w schronisku, pomoc - dowolny dzień tygodnia, dowolna godzina, nigdy nie było z tym problemu - o tym wie wielu z Was.
Mogłabym tak jeszcze długo pisać - wg kilku osób mydląc oczy, oraz zbaczając z tematu. Jednak ja p. Krysię postrzegam przez pryzmat tego co widziałam.


Jak znam życie - jeszcze nie raz pojawi się jakiś "news". Ale, jak powiedziała Pewna Bardzo Mądra Osoba - z twardymi dowodami idzie się do prokuratury (monolith bodajże adres podał), a nie je publikuje.

Żeby nie było, że mam coś przeciwko publikowaniu - nie zamierzam żadnych "publikacji" usuwać, choć zarzucano mi również cenzurę, jednak poza dublującymi się postami oraz nawracającymi "walkami" AnJi nie wykasowałam nic. A, przepraszam - AnJi też nie kasowałam, dowody na jej niewybredne ataki na zwierzomaniaków wciąż są, tylko ukryte.
No i topik Aski, który usunęłam przypadkiem, za co będę dozgonnie Askę przepraszać - jego faktycznie usunęłam, ale nie z pobudek o jakie oskarża mnie AnJa, a w wyniku zwyczajnej pomyłki.


Geba porusza jeszcze sprawę przytuliska.
W ciągu miesiąca mamy 4-5 wizyt naszej wetki, kilka razy był też inny wet.
Psy są też wożone do wetów wieluńskich (ok. 17 km) oraz do Złoczewa (ok. 50 km), praktycznie nie ma dnia, by jakiś zwierzak nie wymagał lekarskich oględzin. Kliniki specjalistyczne też nie są naszym psom obce.
Do lekarza jedzie każdy wymagający tego pies, a nie tylko "dewizówki".
W dniu 24 lipca mieliśmy inspekcję lekarza powiatowego (spisany protokół) - sami poprosiliśmy o kontrolę, choć nie ma takiego wymogu.
Psy przyjmujemy z różnych gmin, od 1-go maja do dnia inspekcji przyjęliśmy 38 psów.
Stan psów na 1 sierpnia - 43.
Wyadoptowane - 18.
Zmarły - 3.
Operacjom (w tym sterylizacjom) poddane było 14 psów.

Kilka psów jest wieluńskich, nie przyjętych do wieluńskiego schroniska.

Na co przeznaczamy "ciężkie" pieniądze, które płacą nam za przyjęcie psa gminy?
Głównie na remonty i inwestycje w przytulisku, polegające na budowie kojców, zakupie materiałów potrzebnych do remontów. Zima zbliża się wielkimi krokami, a budynek gospodarczy należy jak najszybciej do tej pory roku jakoś przygotować. Dalej operacje i leczenie psów, transport, opłaty związane z prowadzeniem przytuliska.
Zapraszam do przyjazdu - każdy może sam to wszystko zobaczyć i ocenić.


No i na koniec sprawa Moli - tego psa kochałam całym sercem, nie tylko ja zresztą. Jej adopcja w ręce Aski cieszy mnie niewyobrażalnie. Aska otrzymała ode mnie pw z opisem stanu suni - czy w nim kłamałam - Asia powinna sama się wypowiedzieć. Czy psa na zdjęciach "podrasowałam" w programie graficznym - również. Ze swej strony mogę powiedzieć tyle, że jej leczenie nie było prowadzone ot tak, na własną rękę, to były zalecenia wetów, też zlecone na podstawie badań. Znając Aske miałam pewność, że Moli lepiej trafić nie mogła, i wszystko co w psie szwankowało - pod okiem Asi zostanie wykryte.

Jak czują się i wyglądają nasi pozostali podopieczni - jeśli ktoś się chce przekonać musi sam przyjechać, bo jak widać zdjęcia wg niektórych kłamią.
Nasze psy przyjmowane są w różnym stanie, w przytulisku jednak, poza dzikuskami, po maksymalnie kilku tyg. odzyskują radość i werwę. Oczywiście nie jest tak, że Szczyty to raj dla nich - raj to dobry własny dom. Pewnie, że nasze psy się tłuką, że są nieszczęśliwe, gdy wylądują w kojcu czy na łańcuchu przy budzie. Ale czy to, że trafiają do nas to dla nich tragedia czy wręcz przeciwnie - ... po prostu zapraszam. Moje słowa zawsze mogą być odebrane jako bajkopisarstwo.
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

MałGośka dzieki wielkie jest to dla mei wyczerpujaca odpowiedz i ze swojej strony temat uwazam za zamkniety.
Skoro brudy zostaly wyprane sprawy wyjasnione to proponuje zacznijmy nowe zycie z duzym bagazem doswiadczen madrzejsi wiedzac gdzie mozan nam na kark spasc gilotyna.
Ja w kazdym razie wypowiedzia jestem usatysfakcjonowana nie widze w nim zadnych teorji spoiskow i mordów psów.
Zwierajmy szeregi zima za pasem lato jest gorace oby zima nie byla mrozna w Szczytach jeszcze sporo roboty.
Jak mowia w kupie sila dzialajmy a nie opluwajmy sie jadem
Zobacz profil autora
diavoli
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

geba napisał:
MałGośka dzieki wielkie jest to dla mei wyczerpujaca odpowiedz i ze swojej strony temat uwazam za zamkniety.
Skoro brudy zostaly wyprane sprawy wyjasnione to proponuje zacznijmy nowe zycie z duzym bagazem doswiadczen madrzejsi wiedzac gdzie mozan nam na kark spasc gilotyna.
Ja w kazdym razie wypowiedzia jestem usatysfakcjonowana nie widze w nim zadnych teorji spoiskow i mordów psów.
Zwierajmy szeregi zima za pasem lato jest gorace oby zima nie byla mrozna w Szczytach jeszcze sporo roboty.
Jak mowia w kupie sila dzialajmy a nie opluwajmy sie jadem


Howgh !


("Matrix" rulez )
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

Hehheh no i ktora wybral czerwona czy niebieska??
Fifi slicznoto oj tam zaraz mordo ty moja
Zobacz profil autora
diavoli
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 271
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

geba napisał:
Hehheh no i ktora wybral czerwona czy niebieska??
Fifi slicznoto oj tam zaraz mordo ty moja




Czerwoną!
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Diav, rozwaliły mnie calkowicie te zdjecia. Musze czyscic monitor z porannej kawy.
Zobacz profil autora
Aska
Zwierzozwierz
Zwierzozwierz

Dołączył: 08 Paź 2005
Posty: 1085
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

Dobrze byłoby ustalić faktyczną liczbę przyjętych psów, bo różnica pomiędzy samymi gminami a danymi p.Krysi to 52, jeśli do tego dochodzą psy wieluńskie to liczba robi się dużo większa niż dopuszczalna granica urzędniczego błędu. A to nie są worki kartofli, tylko żywe istoty i ich ilość musi się zgodzić co do 1 sztuki.

A co z kotami z Mstowa ? Pani Krysia nic o nich nie pisze. Czy jest na nie umowa adopcyjna ?

Czy ktoś może mi podać link do strony Argosu z danymi za 2008 r., bo nie mogę znaleźć.

p.s. A swoją drogą pomysł ze skierowaniem sprawy do prokuratury leży w interesie samej fundacji, bo wyrok uniewinniający zakończyły ostatecznie wszelkie dyskusje.
Zobacz profil autora
AnJa
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 785
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Gorzów Wlkp.

MałGośka - można zmyślać do woli i co się komu chce. Można bez końca dzielić psy na szczenięta, dorosłe, rude, białe i kudłate itd., itp.
Zamydlanie oczu działa jedynie na koleżanki matrixowe.
Na szczęście są ludzie potrafiący samodzielnie myśleć.

Przepisy i dane nadzoru nad schroniskami mówią wyraźnie: schronisko ma obowiązek prowadzić rejestr psów branych pod swoją opiekę.

Przepisy mówią wyraźnie: nie ma rozgraniczenia na psy dorosłe i szczenięta - sztuki są liczone razem.
Liczba psów podana przez PLW (198 za rok 2008) jest liczbą zawierającą w sobie zarówno psy dorosłe, jak i szczenięta.

MałGośka - skąd wzięłaś te 346 psów za rok 2008?
Na stronie: [link widoczny dla zalogowanych] są dane za rok 2008 dot. Wielunia: 447 psów - 486 psów wyłapanych z gmin i przyjętych do schroniska w Wieluniu w roku 2008.

Asiu - podaję ten link, o który Ci chodziło: [link widoczny dla zalogowanych]
Dane z gmin są tam podane w tzw. widełkach, ale biorąc pod uwagę nawet dolną granicę, tj. liczbę 447 psów, to i tak jest to liczba ponad dwukrotnie wyższa od liczby, którą Fundacja Zwierzyniec podała dla PLW - 198 psów.
Trzeba podkreślić, że stan informacji na dzień dzisiejszy jest niekompletny, gdyż cały czas spływają dane z kolejnych gmin.

Pytam po raz kolejny Fundację Zwierzyniec:
gdzie się podziało nie 364 psy, a co najmniej 447 psów, które Fundacja Zwierzyniec odebrała z różnych gmin i umieściła w maleńkim na 60 psów schronisku w Wieluniu?!


Biuro Ochrony Zwierząt Fundacji dla Zwierząt ARGOS operuje wyłącznie w sferze informacji publicznej.
Każdy może zwrócić się po informacje do BOZ, w tym do Pana Tadeusza Wypycha: nr tel. 022 615 52 82; e-mail: [link widoczny dla zalogowanych] lub:
[link widoczny dla zalogowanych]
Każda osoba może otrzymać od Pana Tadeusza Wypycha kserokopie, skany etc. interesujących ją dokumentów.
Trzeba tylko chcieć poznać prawdę.
Oczywiście można również tkwić w Matrixie wśród, jak to ujęła Emir, "skowytu nieszczęśników".

Moim celem nie jest zniszczenie Matrixa.
Mnie interesują wyłącznie psy.

W sprawie Clyda - tak, jak napisała Gagata na dogo - przedstawianie dowodów będzie miało miejsce gdzie indziej.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Jeszcze raz, ale chyba tylko dla mej własnej wiadomości - nie kłamię, nie zmyślam, nie fantazjuję. Interpretacja zależy od czytającego, na to wpływu nie mam.

Dane z Argosa pochodziły sprzed obecnej aktualizacji.


Odi na dogo; 20 Lip 2009 napisał:
PIES CLYDE, KTÓRY PRZEBYWAŁ POD OPIEKĄ FUNDACJI ZWIERZYNIEC UMARŁ W TYDZIEŃ, DO DWÓCH TYGODNI, PO PRZYBYCIU DO SCHRONISKA DLA ZWIERZĄT W WIELUNIU!

Odi na dogo; 21 Lip 2009 napisał:

Dowód n/t Clyda przedstawię - tak, jak wcześniej napisałam.
Mam nadzieję, że zdążę zrobić to dziś wieczorem.

Dowody nie mogą już być zmanipulowane, mylę się?



Do dnia dzisiejszego nie mamy żadnego dowodu na to, by jakiemukolwiek psu - czy to z gmin czy Wielunia - spadł włos z głowy. Jeśli takowe istnieją - proszę o natychmiastowe ich przedstawienie, bo na razie kończy się na słowach o mordowaniu, skowycie psów i dorobieniu się majątku. Oprzeć się można jedynie na danych mówiących o niezgodnościach, a nie o krzywdzeniu zwierząt - to są jedynie wnioski.

Chodzi o psy, więc im szybciej wciąż wspominane dowody zostaną przedstawione prokuraturze tym lepiej. Jeśli jakikolwiek zwierzak ucierpiał, o czym my nie mamy pojęcia i nie mamy podstaw by tak sądzić - również okrucieństwem jest nie zgłoszenie tego do odpowiednich organów, a jedynie mówienie o tym.
Czas nieubłaganie leci, kolejne miesiące mijają, a jedyne co zostało osiągnięte to utrudnianie nam tu opisywania zwierząt oraz zdarzeń, które dzieją się aktualnie, a przecież te obecne psy winne, że do nas trafiły, nie są i dom im się należy.
Zobacz profil autora
ARKA
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 06 Sie 2009
Posty: 105
Przeczytał: 0 tematów


MałGośka napisał:
Do dnia dzisiejszego nie mamy żadnego dowodu na to, by jakiemukolwiek psu - czy to z gmin czy Wielunia - spadł włos z głowy.


Witam,
Od jakiegos czasu sledze poczynania wasze i powiem jedno: Małgośka jestem w ciezkim szoku!!

Małgska czy myslisz, ze masz do czynienie z debilami?

Jesli przyjmowaliscie psy poza ewidencją to jak smiesz teraz mowic, ze Ci nic nie wiadomo, ze jakiemus psu "wlos spadł' z głowy??

Gdzie sie podziały 360 psy! To co wykazuje w swoim sprawozdaniu fundacja ARGOS?
Zobacz profil autora
MATRIX czyli forum zwierzowe
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 9  

  
  
 Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi