Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Powiadasz,że świat składa się z wrogów? Hmm,to idę przeprosić bartka,bo ostatnio dostało mu się po uszach za pyskowanie na wszystko co się rusza..Jak mu powiem,że więcej jest myślacych podobnie,to wpadnie w euforię..Musze go jakoś podnieśc na duchu,bo juz wpada w dołek,że Bonka i Borys do Warszawy jadą,a on z Billem zostaje...
Obóz rzeczywiście świetny Tyle,że trzeba miec dobrą kondycje.Pewnie moim młodym ogonom podobało by się.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Mokka - brakuje mi waszych dat do naszego ''imprezowego'' kalendarza.
Kiedy ogonki pojawiły się u ciebie i kiedy Tobie zaspiewamy sto lat.
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Edyta napisał:
Powiadasz,że świat składa się z wrogów? Hmm,to idę przeprosić bartka,bo ostatnio dostało mu się po uszach za pyskowanie na wszystko co się rusza..Jak mu powiem,że więcej jest myślacych podobnie,to wpadnie w euforię..Musze go jakoś podnieśc na duchu,bo juz wpada w dołek,że Bonka i Borys do Warszawy jadą,a on z Billem zostaje...


Przeproś chłopaka, nie jest osamotniony w swoich poglądach.
Tyle, że Leon nie pyskuje (jeszcze by mu, kurka, ofiara zwiała), idzie czołowo bez ostrzeżenia .
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No to teraz chyba mogę przedstawić państwu naszego nowego potforka. Jest z nami już ponad tydzień, ale nie chciałam zapeszyć, teraz mam nadzieję, że będzie dobrze. Dziecko było (i nadal jest) bardzo chore, ale jest duża nadzieja, że przeżyje. Poza tym nie wiem, czy będzie mogła z nami zostać, bo Leon na nią poluje dość gwałtownie, więc na razie nic nie jest jeszcze roztrzygnięte, ale za to są fotki

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
próba charakteru...
[link widoczny dla zalogowanych]
zmiękczanie materiału...
[link widoczny dla zalogowanych]
Zobacz profil autora
geba
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 2675
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

slodziak
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Śliczna jest, oby szybciutko wyzdrowiała.
Mokka, gdyby nie końcówka ogona mogłabym pomysleć, że mi kota podwędziłaś
Leon... Twoje argumenty przekonały Wikulca, że fajnie mieć własnego kota (nawet dwa ) i co teraz wyprawiasz? Wstydź się chłopcze, wstydź.
Zobacz profil autora
Szantina
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 1586
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Leon - łobuzie... na mniejszego i słabszego ....a fe....
A jak kiciusia czarna panienka przyjęła?
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Szantina napisał:
Leon - łobuzie... na mniejszego i słabszego ....a fe....
A jak kiciusia czarna panienka przyjęła?


No cóż, ogólnie nie jest dobrze.
Monia siem boi, bo kocię raz fuknęło, więc Moniutek udaje, że jej nie zna.
Natomiast nasza 10-letnia kotka jest oburzona sytuacją, syczy i prycha, choć na razie dziewczęta są izolowane, ponieważ maleństwo mogłoby ją zarazić.
Leon - wiadomo, hipnotyzuje małą wzrokiem i zamiera do tego stopnia, że nie słyszy, co się do niego mówi. Trzeba go mocno szturchnąć i pstryknąć palcami przed nosem, aby wrócił do nas. Jak się tak zapatrzy, to jest w całkiem innym świecie...
Kociątko niedługo będzie operowane. Jest strasznie chuda, więc martwię się, jak to będzie.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ale skąd, ale jak, ale dlaczego?!?!? I takie chore, że "może" przeżyje? No napisz Mokka! Przecież to teraz tez Twój potforek....
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

MałGośka napisał:
Ale skąd, ale jak, ale dlaczego?!?!? I takie chore, że "może" przeżyje? No napisz Mokka! Przecież to teraz tez Twój potforek....


Czy będzie mój, to się dopiero okaże. Jeśli Leon stanowczo zapowie weto, to nie będziemy ryzykować. Ale o tym na razie nie myślę...

Ale skąd, ale jak i dlaczego? Kicia, choć młodziutka ma już swoją historię.
Urodziła się w stajni. Kocia mamuśka wyprowadziła miot na światło dzienne, jak już maluchy były na własnych nogach i samodzielnie papusiały. Teraz niech ich ludzie podkarmią
Niunia była o połowę mniejsza niż reszta miotu, słabsza, miała kłopoty z jedzeniem i oddychaniem. Zabrali ją do weta, okazało się, że się urodziła z rozszczepem podniebienia i właściwie nie miała prawa już żyć. Wet w głowę się podrapał, powiedział, że takie kociaki się usypia, a jeśli nie, to i tak zadziała selekcja naturalna. Tutaj nie zadziałała, a wet nie mógł się nadziwić, jak kocię przeżyło, bo z taaaaką dziuerą w podniebieniu nie może zasysać. Po czym orzekł, że skoro do tej pory wykazała się taką wolą przetrwania, to on ją zoperuje. Zaszył jej dziurę, ale niestety po pewnym czasie jakiś szew puścił i znowu pojawiła się dziurka, choć już mniejsza. Postanowili poszukać jej jakiegoś domu, bo dla niej szanse na przeżycie w stajni były niewielkie, bo słabsza i z tą dziurą... I wtedy przyszło najgorsze - wszystkie kociaki złapały wirusa, zaatakował je katar koci. Z małą było bardzo źle, noce coraz chłodniejsze, a ona była już ledwo żywa. Wtedy moja koleżanka, która chodzi do tej stajni uderzyła do mnie po pomoc, no i wzięłam. Kicia była bardzo chora, miała temperaturę prawie 40 stopni, w płucach i oskrzelach grała orkiestra.
Codziennie jeździłam z nią do weta na zastrzyki i kroplówki, po tygodniu zaczęło być troszkę lepiej. Niestety, cały proces leczenia utrudnia ta nieszczęsna dziura, bo mała zachłystuje się zarówno powietrzem jak i wodą, a nawet karmą. Jak coś wpadnie nie tam, gdzie trzeba, wszystko się pieprzy. Reszta stajennego miotu wyzdrowiała po 4 dniach podawania antybiotyku, a ta sierota wziąż rozbabrana. Pokazaliśmy ją chirurgowi i powiedział, że zoperuje ją, ale musi przede wszystkim wyzdrowieć, no i nabrać trochę siły i ciałka. Teraz dostaje lekarstwa doustnie, jutro idziemy na kontrolę i może znów udamy się do chirurga.
Jest lepiej, dużo lepiej. Smarcze się coraz mniej, lepiej oddycha, nie dusi się już (miewała takie ataki, że w ogóle nie mogła złapać powietrza), a przede wszystkim ma potężny apetyt i ochotę na zabawę. To chyba dobrze, nie?
Łomatko, sorki, że się tak rozpisałam, ale malutki kiciuś ma długą historię i trzymajcie kciuki za jej dalsze losy.
Zobacz profil autora
apla
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 27 Lip 2005
Posty: 895
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Świebodzice

Trzymamy mooocno kcikuki za maleńkie kociątko Niech zdrowieje szybciutko i niech się z resztą ferajny dogada
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Myślę,że kiciątko ma tak ogromną wolę życia,że wszystko przetrwa.Widocznie jednak ma bardzo silny organizm,skoro wbrew wszelkim regułom i prognozom przetrwało tyle chorób .Trzymam kciuki z całych sił i wierzę,że będzie dobrze.
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Kochany maluszku, musisz wyzdrowieć, skoro już tyle czasu się nie poddajesz! Trzymam kciuki z całych sił! Mokka, jak tylko coś nowego się wydarzy w Waszym życiu, dawaj znać, bo uschnę czekając na wieści.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Łajć... Biedny maluszek... Trzymam za Was kciuki z całych sił. No i faktycznie Mokka - regularne realcje teraz już jesteś zobowiązana dawać
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

MałGośka napisał:
Łajć... Biedny maluszek... Trzymam za Was kciuki z całych sił. No i faktycznie Mokka - regularne realcje teraz już jesteś zobowiązana dawać


OKI
rano maluszek żył
Zobacz profil autora
Potforki Mokki
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 4 z 16  

  
  
 Odpowiedz do tematu