 |
 | Wielkość porcji |  |
 |
|
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 18:19, 08 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Wiesz Aniu,ja przez lata praktyki nie przywiazuję już specjalnej wago do zaleceń weta,jesli chodzi o żywienie.nauczyłam się co i w jakiej ilości oraz w jakich sytuacja ch podawać psu.Twoja gabi waży mniej więcej tyle co Borys.Tak,tak ten mały obszczymurek waży 16kg!Zarłok jest okropny,a przepastny bez dna.I wogóle nie tyje.Nie wiem gdzie mu się to mieści.Bonka tez wogłe nie tyje,co mnie .Oczywiście przybrała trochę na wadze,bo jak ją przywiozłam to strasznie była chuda.Ewa martwiła sie własnie,ze schudła im w schronisku.Miała prawo,była chora,zapalenie trzustki,biegunki.Tak więc,Borys zjada ogromniaste porcje,jedna puszka z ryżem to nawet dla niego za mało.Uważam,że mozesz dawać puszkę całą,bo pamiętaj,że tam na pewno samego miesa nie ma.trzeba po prostu obserwować,czy pies chce jeśc,jeśli jest żarłok to dawkowac,ale tez jesli nie tyje to dac mu więcej.Borys jak nie jest już głodny to więcej nie tknie,Bona to samo,Bill i Bartek(zwłaszcza ostatni)mogły by żreć bez końca..A jakie puszki dajesz?Polecam Animonde.,choć moje uwielbiają Pedigree i tez im służa.Chapi wogóle nie wezmą do pyska,a po innych maja sraczki.pedigree wprowadził nową serię Pur,bardzo dobra.Zaznaczam jednak,że puszki daję niezmiernie rzadko,raczej mięsko.Jesli wołowinki nie pogryzie to ja przemiel,ja zawsze tak robię. i wtedy daj z ryżem i marchewką.Oczywiście gotuję wszystko .
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Pon 19:13, 08 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Ania, wyluzuj! Pies to nie niemowlę, od surowego mięsa nie umrze, a nawet jest szansa, że będzie się miał całkiem dobrze. Pamiętaj tylko, żeby nie dawać wieprzowo-wołowego ani tym bardziej wieprzowego w stanie surowym, bo w śwince są jakieś pasożyty groźne dla psa i kota. Wołowe może być surowe, a wieprzowe zawsze trzeba obgotować. Poza tym wychodzę z założenia, że jeśli zwierzę nie ma sensacji typu kupa w formie placka, a nie klocka, to jest ok. W książkach piszą też, że mielone kupne jest za tłuste, ale jeśli pies nie ma problemów z tuszą, to bym się tymi przestrogami nie przejmowała zanadto.
Anno, a próbowałaś wołowinę zastąpić kurczakiem?
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Pon 20:47, 08 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
No,jesli mała zdrowa,kupka ok,to wyluzuj Aniu.jak widzisz moje wypasione byczory mają kłopoty różnego rodzaju zdrowotne,ale trawiennych żadnych.Zdarzają się kłopoty,jak u kazdego,ale sporadycznie.fakt,że dbam o psiska niesamowicie,gotuję im rózności,oczywiście na miare psów,a o ich dobrym wchłanianiu świadczy sierśc:błyszcząca i miekka jak jedwab.Kiedy Bonka przyjechała sierśc miała jak szczotkę ryzowa:twarda,szara,bez połysku.A teraz?uwielbiam ją głaskac,bo sierśc po prostu marzenie.Drób zawsze jadły i znoszą super.nie rozumiem dlaczego wet nie pozwolił dawać drobiu? Zresztą moje psy jedzą każde mieso,tyle ,że każde gotuję.Staram się urozmaicac im dietę,więc na zmiany daję różne mięsa,suchą karmę w małych porcjach jako raczej dodatek.ja natomiast nie daję jarzyn.Po jarzynach psy miały zawsze wzdęcia i gazice.kiedy przestałam dawać problemy skonczyły się.Diete uzupełniamy białym serem,jajkami,mikroelemantami,biotyna.Poza rapkami kurzymi nie daję zadnych kości.Nawet cielęcych.Mój TZ mówi,że w kościach gromadza się wszystkie szkodliwe składniki,stąd tak czesto słyszy się o zatruciach po zjedzeniu kosci.Zresztą mam specjalną "psią kuchnie",chyba musiałabym pisac dokładnie,co jadły każdego dnia.Bo ważne jest też nie tylko jakie mięso,ale z jakiej części np.krowy.Wiadomo,ze od pręgi jest bardziej wartościowe .
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Pon 23:59, 08 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Może dlatego wet odradzał kury - bo te hodowlane są karmione jakimiś hormonami czy cóś w ten deseń - i ciągłe jedzenie tylko takiego "pędzonego" drobiu za zdrowe na pewno nie jest...
Co do kości - dieta BARF polega własnie na karmieniu zwierzaka surowym mięchem, razem z kostkami... Ponoć takie surowe są o niebo bardziej miękkie niz gotowane - ci co jednak boją się ryzykować mielą kuraki z kościami i taka miazgę podają.
Ja zawsze obgotowuję lub choć sparzam surowe mięso (zależy jaka ilość) - jednak moje bestie nie maja tak dobrze jak Wasze Dostają albo puszki, albo podroby - jakieś płucka, serca, przełyki, wątroby. Rapki tylko wygotowuję i obieram.
Kości nie trawią - zawsze są jakieś przeboje, za to warzywka mają na codzień i jakiś specjalnych problemów po nich nie zauważyłam (poza buraczaną kupą na przykład ) Może przy warzywkach - decyduje sposób podania? Ja daję surowe, drobniutko zmielone: marchewka, buraczki, seler, troszkę pietruszki. A na codzień i tak mają a to ogórka, pomidora, rózne owoce - to co akurat zjada Blink
No i żeby nie było nie na temat
Anna - wydaje mi się, że przez pierwszy miesiąc wymierz mniej więcej porcję wskazaną przez weta, ale (tak jak radzą dziewczyny) obserwuj Gabulca. Jeśli zacznie tyć - zmniejsz porcje, jeśli nadal będzie chudziutka i wyraźnie głodna - delikatnie zwiększ. Nie ma co się ściśle stosować do jakiś tabelek - każdy pies ma inne zapotrzebowanie na pokarm, inaczej potem energię spala.
Za to Ty nie tylko będziesz za ten miesiąc jak szkapa, ale i osiwiejesz nam zupełnie... 
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 2
|
|
|
|  |