Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

No Amie twierdzi że utyła i gruba ja powiedziałam że zmężniała i nabrała mięśni - to wtedy Amie się jakos tak zgodziła, ale nie wiem, czy nie ryczała ze śmiechu.
A w ogóle to przeze mnie i SOlkę nie poszła na rolki. To ja jej Solkę wypożyczę do towarzystwa na rolkach i wtedy ona Solka nabierze żeberek i będzie śliczna.

A zanim to sie stanie, to ja Solkę sama zbadam.
Zobaczymy, kto będzie lepiej śpiewać
Zobacz profil autora
Anna
Moderator
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005
Posty: 2599
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz

MałGośka napisał:
...moje bestie nie maja tak dobrze jak Wasze Dostają albo puszki, albo podroby - jakieś płucka, serca, przełyki, wątroby...

No to mi troszkę ulżyło, bo już myślałam jaka to ja wyrodna zawsze byłam.

Za to Ty nie tylko będziesz za ten miesiąc jak szkapa, ale i osiwiejesz nam zupełnie...

Jak szkapa to niestety nigdy , ale osiwieję to na bank, tym bardziej, że ten mały potwór() usiłuje już sam się w kuchni obsługiwać
Po moim powrocie jesteśmy umówione na doszczepianie, więc ja zważę i waga prawdę mi powie
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

A ja dałam Slce kawał pręgi z mięsem i kością w środku i ona warczy na mnie nieprzytomnie jak sie tylko zbliżam. Mówiąc szczerze, mam duszę na ramieniu, ale podeszłam do niej, kazałam podejść do siebie poza posłaniem i usiąść przy mnie. Zrobiła to z ociąganiem i ciągłym warczeniem, ale dostała głaskanie po głowie i "dobry pies". Natomiast nie ma mowy o ewentualnym zabraniu zdobyczy - to znazy może jest - może to warczenie to tylko taka sygnałówka bez powaznej groźby, ale ja sie jeszcze jednak boję.
I teraz nie wiem tylko, czy dawać jej takie kości w przyszłości, czy lepiej nie prowokowac losu.
A może założę jakieś ochraniacze przeciwzębowe i będziemy ćwiczyć posłuszeństwo?
Zobacz profil autora
jnk
Zwierzoświr
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005
Posty: 1604
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: wawa

Mój wet ostrzegał mnie, że Dżeki po oswojeniu się z naszym stadem, będzie być może chciał wspiąć się w hierarchii szczebelek wyżej (przypominam: jest na samym dnie, niżej znajduje się już tylko kubeł na śmieci) i zacznie prezentować różne zachowania dominacyjne, np. będzie warczał w obronie kości. W takiej sytuacji powinnam, zdaniem weta, na jakiś czas zaprzestać raczenia go takimi smakołykami.

Nic więcej Ci nie doradzę, bo Dżeks na razie ani myśli o dominacji. Jak się ma w domu dwie baby - ludzką i kocią - które wszystko i wszystkich tyranizują, to się nie myśli o żadnych szczebelkach, dominacjach i tym podobnych duperelach, tylko stara się przetrwać każdy kolejny dzień z możliwie małą ilością obrażeń na ciele i duszy.
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Ania i Sol napisał:
A ja dałam Slce kawał pręgi z mięsem i kością w środku i ona warczy na mnie nieprzytomnie jak sie tylko zbliżam.

Też wydaje mi się, że rozsądniej byłoby na razie tego zaprzestać.
Są na to mądre sposoby - ja próbowałabym zacząć Ci od jakiegoś mniej atrakcyjnego dla Fasolki jedzenia i prowadzić wymiany. Czyli jak zacznie konsumpcję - podejść i odebrać, ale dając w zamian coś równie fajnego. Tak żeby skojarzyła, że zabieranie żarcia to nie zagrożenie a Ty zawsze masz w ręce jeszcze cos lepszego.

Hmm...ale ja mam totalnie podporządkowane sobie ogony, im nie przychodzi do głowy na mnie nawarczeć w żadnej sytuacji...
Zobacz profil autora
Ania i Sol
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 20 Lip 2005
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

przy pierwszej prędze tak zrobiłam i było ok. ale ona była wtedy taka pierwszy raz.... więc trochę przestrszona.
teraz nabrała wigoru. a ja trochę zapomniałam odkroić kawałek porządnego mięsa od tej pręgi.
ale ona przez ały czas macha ogonem i oczy miała takie wesołe, tlko że jak gryzie kota to tez ma oczy wesołe i macha.
na razie zaprzestanę - zobaczymy co powie trenerka.
dzięki.
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Popieram Małgosię w pełni:pies nie ma prawa warczeć na właściciela,nawet gdyby miał w pysku nie wiem jaki dobry smakołyk.Ja moge odbierac i dawać wszystko co chce,nie ma problemu i do łba im nie przyjdzie nawarczeć.To znaczy może i przyjdzie,a nawet chętnie by to zrobiły,ale pewnie kończy się na poboznych życzeniach w psich łbach schowanych.Jedynie Bona robiła takie mruczanki,łączone z pokazywanie jakie ma ślicze,zdrowe uzebienie,a czasem nawet demonstrowaniem,że jest równie silne jak ładne.Teraz tego problemu już nie ma .Pracowalismy nad tym od poczatku i było to jedno z pierwszych zadan.
Radzę nad tym pracować od razu.To nie jest kwestia tylko kości z pręgą,ale wogóle oddawania wszystkiego.Na razie jest to akurat kośc,ale potem moze być warczenie i chapniecie nawet przy odebraniu patyka czy zabawki.Lepiej uniknąc przykrej niespodzianki i wyeliminowac takie zachowanie..
Zobacz profil autora
Wielkość porcji
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 2 z 2  

  
  
 Odpowiedz do tematu