 |
 |
|
 |
 | |  |
Anna
Moderator

Dołączył: 19 Lip 2005 |
Posty: 2599 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Zgierz |
|
 |
Wysłany: Wto 8:52, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
MałGośka napisał: | ...moje bestie nie maja tak dobrze jak Wasze Dostają albo puszki, albo podroby - jakieś płucka, serca, przełyki, wątroby... |
No to mi troszkę ulżyło, bo już myślałam jaka to ja wyrodna zawsze byłam.
Za to Ty nie tylko będziesz za ten miesiąc jak szkapa, ale i osiwiejesz nam zupełnie...  |
Jak szkapa to niestety nigdy , ale osiwieję to na bank, tym bardziej, że ten mały potwór( ) usiłuje już sam się w kuchni obsługiwać
Po moim powrocie jesteśmy umówione na doszczepianie, więc ja zważę i waga prawdę mi powie 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
jnk
Zwierzoświr

Dołączył: 25 Lip 2005 |
Posty: 1604 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: wawa |
|
 |
Wysłany: Wto 10:02, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Mój wet ostrzegał mnie, że Dżeki po oswojeniu się z naszym stadem, będzie być może chciał wspiąć się w hierarchii szczebelek wyżej (przypominam: jest na samym dnie, niżej znajduje się już tylko kubeł na śmieci) i zacznie prezentować różne zachowania dominacyjne, np. będzie warczał w obronie kości. W takiej sytuacji powinnam, zdaniem weta, na jakiś czas zaprzestać raczenia go takimi smakołykami.
Nic więcej Ci nie doradzę, bo Dżeks na razie ani myśli o dominacji. Jak się ma w domu dwie baby - ludzką i kocią - które wszystko i wszystkich tyranizują, to się nie myśli o żadnych szczebelkach, dominacjach i tym podobnych duperelach, tylko stara się przetrwać każdy kolejny dzień z możliwie małą ilością obrażeń na ciele i duszy.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Edyta
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005 |
Posty: 2688 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Sosnowiec |
|
 |
Wysłany: Wto 10:54, 09 Sie 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Popieram Małgosię w pełni:pies nie ma prawa warczeć na właściciela,nawet gdyby miał w pysku nie wiem jaki dobry smakołyk.Ja moge odbierac i dawać wszystko co chce,nie ma problemu i do łba im nie przyjdzie nawarczeć.To znaczy może i przyjdzie,a nawet chętnie by to zrobiły,ale pewnie kończy się na poboznych życzeniach w psich łbach schowanych.Jedynie Bona robiła takie mruczanki,łączone z pokazywanie jakie ma ślicze,zdrowe uzebienie,a czasem nawet demonstrowaniem,że jest równie silne jak ładne.Teraz tego problemu już nie ma .Pracowalismy nad tym od poczatku i było to jedno z pierwszych zadan.
Radzę nad tym pracować od razu.To nie jest kwestia tylko kości z pręgą,ale wogóle oddawania wszystkiego.Na razie jest to akurat kośc,ale potem moze być warczenie i chapniecie nawet przy odebraniu patyka czy zabawki.Lepiej uniknąc przykrej niespodzianki i wyeliminowac takie zachowanie..
|
|
 |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |