 |
 |
|
 |
 | |  |
Biedronka
Dołączył: 24 Lis 2005 |
Posty: 19 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Nie 20:21, 18 Gru 2005 |
|
 |
|
 |
 |
Moja Perła boi się odkurzacza. Nie tylko odgłosu, który on wydaje, ale i samej...rury. Nie da się jej do odkurzacza przekonać żadnymi sposobami. Gdy go widzi ucieka , co jest do niej nie podobne, bo Perła zwykle wychodzi wrogom na przeciw.
Szantina - Perła tak jak Drops ( no może nie aż tak) boi się ciemności. Nie lubi zostawać sama gdy jest zgaszone światło. Piszczy wtedy przerażliwie. PSIA KLAUSTROFOBIA!
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Karolina
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006 |
Posty: 576 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Śro 8:50, 08 Lis 2006 |
|
 |
|
 |
 |
Smuzyna, jak chyba wieksozsc (albo i wszystkie) schroniskowce ma mnostwo leków
Boi się odkurzacza (gdy jest wlaczony), suszarki do wlosow - probowalismy ja wysuszyc po pierwszej kompieli i bylo to dla niej bardziej "nieprzyjemne" niz sama kompiel
No istandardowo - burza. Najpierw wlazila pod lozko, ale kiedy przekonala pancie ze pies w lozku to wcale nie taka straszna rzecz - wskakuje do lozka i tuli sie niesamowicie
W czasie burzy mozna ja tez potrzymac na rekach, bo normalnie to zaraz jak wskoczy na kolana zaraz zeskakuje. Gdy sie boi natomiast, siedzi zwinieta w klebuszek na kolanach, pozwala sie glaskac, szodrac, trzesie sie prz tym ze hohoh.
Tak jak psina Malgosi - Smuga boi sie podniesionej nogi. Gdy raz potknelam sie o cos na spacerze, i zeby nie wywinac orla, podnioslam noge jak bocian - pies o malo sie ze smyczy nie urwal
Smugaczka boi sie tez jednego psa z sasiedztwa - zapomnialam jaka to rasa, ale jest ogromny, puszysty, czarny... Gdy jestesmy daleko to na niego szczeka, a gdy sie zblizamy robi duzy luk i piszczy ze strachu A kolezka pewnie chce ja powachac tylko i ciagnie niesamowicie w jej strone, az go jego pancia utrzymac nie moze
Za to Smugalska nie boi sie wystrzalow Lubimy z M soie z wiatrowki postrzelac i Smuzyna zawsze dzielnie nam towarzyszy, szczesliwa ze pan i pani sa razem z nia Uwielbia, gdy jestesmy we trojke a ona jest w centrum uwagi 
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
MałGośka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005 |
Posty: 4611 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Wieluń-łódzkie |
|
 |
Wysłany: Nie 18:45, 31 Gru 2006 |
|
 |
|
 |
 |
No i kolejny szał sylwestrowy w toku. Ludzie się radują, szykują właśnie na bale czy prywatki.
A co robi większość psiarzy? Patrzy bezradnie na swe roztrzęsione psie ogony i próbuje jeszcze bardziej wygłuszyć okna.
W zeszłym roku podałam Supłowi Sedalin, i choć faktycznie psisko ogłupiałe już taką paniką na wystrzały nie reagowało - to efekty dodatkowe, w postaci wymiotów, sikania gdzie popadnie, nie panowania nad odnóżami i ogólnym "kacem" na drugi dzień - spowodowały, że w tym roku z leków zrezygnowałam.
Możemy sobie z Blinkiem na to pozwolić, bo tak naprawdę straszny jest sam sylwester, potem ludziom zapał petardowy mija dość szybko, a i wcześniej takie odgłosy są niezbyt częste.
Sylwka tegorocznego spędzamy w maleńkim gronie - z przewagą zwierzaków Blink kocha swojego małego rudzielca (i nie mówię tu o sobie tylko o Suple) - więc puszcza głośno muzykę, co faktycznie psisko uspokaja
Jednak jak silny jest stres sylwestrowy pokazało wyjście na siusiu przed chwilą. Supeł nie przekroczył progu domu - zwykle jest pierwszy, leci przed sukami podsikać cokolwiek. Teraz zawrócił od progu i przy pierwszym usłyszanym przez otwarte drzwi wybuchu - zaczął sikać w przedpokoju
Gdy namówiłam go wreszcie na wyjście - przymierzył się do podniesienia nogi - kolejny wybuch, a pies ze skowytem drapie w drzwi
Znów namówiłam psiątko do podbiegnięcia do mnie - i przy klepaniu po pupie i głośnym zagadywaniu - wreszcie pozwolił sobie na szybkie siusiu. I do domu.
Teraz siedzi pod głośnikiem z dudniącą muzyką, ziaje, uszydła przy głowie, a my co chwilę odważnie zagadujemy, próbując go przekonać, że te huki to taaaka fajna sprawa, i wcale nie straszna...
Efekt sylwestrowy schroniska w całej Polsce zobaczą jutro i w kolejne dni. Również wtedy zacznąnapływać maile z błaganiami ludzi o pomoc, bo ich ukochane ogony pouciekały... Niektórzy szybko odnajdują swe zguby, niektórzy... nigdy.
Zadzwoniłam do naszego lokalnego radia z prośbą o apel co parę godzin - najpierw o pilnowanie i zabezpieczenie zwierzaków, potem, w przypadku psiej ucieczki, o kierowanie się do nas. I to nie jednokrotnie, a wiele razy, nawet dużo po nowym roku - bo niestety ludzie czasami nie wpadaja na tak proste rozwiązanie jak szukanie swego podopiecznego u nas, lub za pomocą ogłoszeń.
|
|
 |
 | |  |
 |
 | |  |
 |
 | |  |
Karolina
Zwierzofan

Dołączył: 19 Maj 2006 |
Posty: 576 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
Skąd: Łódź |
|
 |
Wysłany: Pon 19:45, 01 Sty 2007 |
|
 |
|
 |
 |
Oj tak, jak mi przypomnialyscie o mordowaniu petardowiczow, to faktycznie nabralam podwojnej ochoty na ukrecenie paru lbow, bo nie czuje sie juz samotna w tej checi
Smugalska wlasciwie od poczatku grudnia, czyli od czasu kiedy uslyszala pierwsze wystrzaly (prawdopodobnie jakies na probe) ma problem z wychodzeniem na spacery W dzien nie ma szansy zeby ja wyciagnac na siku czy cos konkretniejszego, po prostu jak widzi ze sie ubieram i biore smycz dostaje trzesawki i ucieka schowac sie gdzies przede mna Jedynie bardzo wczesnie rano mozna wyjsc na spacer, ustawiamy budzik na 4-5ta i idziemy pochodzic. Bo juz o 7-mej przerazaja ja zatrzaskiwane drzwi samochodow ludzi, ktorzy jada do pracy.
Ogolnie nieciekawie, bo pies wstrzymuje siku od tej 5-tej rao do 23 wieczorem (wtedy jest kolejna proba, najczesciej silowa niestety ).
Bardzo balismy sie samego Sylwestra, ale wzielismy malpke ze soba (prywatka u znajomych, Scrable i filmy) i gdy bardzo strzelali to nakrylismy ja kocem w lazience i tam sie uspokajala, miziana stale przez ktores z nas oczywiscie.
Gdy petardziarze poszli spac pies jak nowo narodzony wyskoczyl spod koca i dalej wylizywac nam talerze i zbierac czipsy z dywanu
A w drodze do domu zrobila nawet siku
Mialam nadzieje, ze dzis bedzie spokojniej, ale nawet pomimo padajacego deszczu petardziarze rzucaja petardki z balkonow wprost pod nasze okna. Smugalskiej wystarczy jeden strzal na dzien i juz ma traume spacerkowa
Rozwazalismy podanie jej czegos na uspokojenie, bo jednak przetrzymywanie moczu nie jest najlepsze, ale jak sie naczytalam co psiaki maja po takich prochach to postaowilismy nie ryzykowac
Jak mamy czas i mozliwosc jedziemy za miasto gdzie zeby nie bylo slychac wystrzalow. Nie zawsze jednak mozemy sobie na to pozwolic
Niech sie juz skonczy ten sylwestrowy szal 
|
|
 |
 | |  |
bela51
Zwierzolub

Dołączył: 10 Sie 2008 |
Posty: 450 |
Przeczytał: 0 tematów
|
|
|
|
 |
Wysłany: Pią 11:21, 15 Sie 2008 |
|
 |
|
 |
 |
Dawno nikt nie zabierał głosu w sprawie psich strachów. Mnie zmusiło zycie. Da Janka jest moim 4 psem/suczką/. Poprzednie raczej nie były strachliwe. Moja Zama- sznaucerka olbrzymia, dopiero na starośc zaczęła bac się petard , burzy i wszelkiego rodzaju wystrzałów. Lorka - ONka, nie bała się nikogo i niczego, nawet mnie. Moja nowa "sarenka" boi sie wychodzić na spacer, co stresuje mnie najbardziej. Dzisiaj byłam 2 razy, żeby zrobiła siku, o innych sprawach na razie nie wspomnę. Wychodze z nią ok. 10 razy na dzień, w trosce, aby pozałatwiała swoje psie sprawy.
To prawda, że jest u mnie dopiero od 4 sierpnia, ale niestety w kwestii spacerów nie ma poprawy. Wczoraj wieczorem i dzis rano była burza.Boi sie głośnych grzmotów ale ciche mruczenie burzy zniosła ze spokojem.
Tylko te spacery! Zachęcam, proszę, usiłuję zainteresować potyczkiem, piłeczką i nic. Nie ciągnę na siłe i nie szarpię ! Zal mi jej, bo przecież to jeszcze młody pies /5 lat/ i powinien sie wybiegac, a przynajmniej wyspacerować. Nie bardzo tez wiem, jak postępować. A może dać jej spokojnie leżeć w domu i czekać, az strachy ustapią? Może nie powinnam tak często namawiać ja na spacerki bo tylko pogłębia to jej stres? Oczekuję rady od kogoś, kto miał podobne doświadczenia.Pozdrawiam.Iza
|
|
 |
 | |  |
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 2 z 2
|
|
|
|  |