Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
Mika - już za niemiecką granicą :)
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

MIKA


Trafiła do nas w pierwszej dekadzie sierpnia. Ponoć ma 14 lat - choć wygląda na trochę młodszą. Oddał ją własny pan, bo przeprowadził się z domu z ogródkiem do bloku, a psisko, choć przecież nieduże, widać mu do "nowego" życia nie pasowało. Nadmienił też, że zapach z pyszczka Miki mu bardzo przeszkadza

Nie mogę tego pojąć, zwłaszcza, że Mikunia była psem rozpieszczanym - jadła z panem przy stole, spała na kanapie. I pan rozstał się z nią ot tak, po prostu

Mika czeka więc smutno na nowy dom. Widać, że tęskni...
Jak bardzo może kochać 14-letni pies, i jak mało problematyczny potrafi być - wiem z autopsji, sama mam taką psinkę...












Ostatnio zmieniony przez MałGośka dnia Nie 17:18, 09 Wrz 2007, w całości zmieniany 1 raz
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Już ponad 4 miesiące domem dla naszej cudnej staruszki jest schronisko Nikt się posiwiałym rudzielcem nie interesuje - no bo po co komuś stary pies?...

Mikunia początkowo mieszkała w schroniskowym biurze, siedziała wtedy głównie na fotelu i trzęsła się z nerwów. Niestety musiała w końcu zmienić lokum na kojec i tam powitała pierwsze mrozy Wyobrażacie sobie psa kanapowego w jej wieku, któremu pozostała buda wymoszczona sianem i sporadyczne pomizianie futerka?

Robimy jednak co w naszej mocy by mała nie czuła się u nas źle - efektem jest głośne, radosne poszczekiwanie na widok zbliżającej się do mikusiowego kojca osoby - co udało mi się uwiecznić na fotkach




Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Och - poranne przymrozki, ciągłe zimno, i przedłużający się pobyt w takich warunkach to dla psiej staruszki nic dobrego
Mikunia przywitała mnie tym razem ciszą i smutkiem w oczach, a na widok aparatu szybciutko schowała się do budy...

Może tego na zdjęciach nie widać - ale ona jest naprawdę małym psiakiem - takim w sam raz na Twoje kolana albo na podusię obok Twego ulubionego fotela...


Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Patrzę na Mikę i serce rozpada mi się na kawałeczki Co to za los podły, który zabiera psiej emerytce własną kanapę, ciepło domowego ogniska? W zamian oferując jedynie schroniskową budę i życie pełne stresów?

Od jakiegoś czasu maleńka Mikunia mieszka w kojcu z [link widoczny dla zalogowanych], naszym schroniskowym weteranem. Gdy coś wyda jej się zagrożeniem, na przykład aparat foto - chowa się za swym psim towarzyszem, a Bary poszczekując na intruza dodaje suni pewności siebie...


Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

To co napiszę nie będzie już raczej dla Was żadną niespodzianką
Tak kochani - Mikunia nasza dzisiaj (w piątek znaczy) najprawdopodobniej przekroczyła granicę Polski
(Piszę "najprawdopodobniej", bo nie mam najnowszych wieści, ale postaram się to zmienić )

Mika została wypatrzona przez Beate z [link widoczny dla zalogowanych] - historia suni tak ją poruszyła, że miałam wrażenie, że gdybym tylko spróbowała odmówić wydania Miki - wydarła by mi ją siłą Na szczęście nie miałam obiekcji - Beate prowadzi ścisłą współpracę ze schroniskami w Bełchatowie, Pabianicach czy Swarzędzu.

Ponieważ mój niemiecki... yyy... nie istnieje w dograniu szczegółów niesamowicie pomogła Mariola - Polka mieszkająca od lat w Niemczech - spróbuję ją tu ściągnąć, może sama o Mikuni (zwanej już "Miki") i jej dalszych losach co nieco napisze?

I tak oto w czwartek zaczipowana i zapaszportowana Mikunia pojechała z mężem p. Krysi oraz Andrzejem - naszym chyba już etatowym tłumaczem i wolontariuszką Klaudią do Bełchatowa, gdzie w objęcia wzięła ją Beate. Do Niemiec ruszyła wraz z innymi psiakami z różnych stron Polski w piątek rano.

Suńka zamieszka na razie w domku tymczasowym, i na spokojnie będzie jej szukane stałe miejsce na jesień życia


A to Mikusia patrząca na świat jeszcze zza krat...






Na koniec pytanie do wirtualnej pańci Miki - Mokki znaczy. Jak Ty kobieto to robisz, że Twój DRUGI pies (dla przypomnienia - pierwsza była Ami sprzed półtora roku) - jedzie za zachodnią granicę?!?!?
Zobacz profil autora
Kasinda
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 549
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sieraków Wielkopolski :)

cudowna wiadomosc z samego rana
Zobacz profil autora
Mokka
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 29 Cze 2005
Posty: 266
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Warszawa

Babuleńko kochana, żyj spokojnie w nowym domku .
Zobacz profil autora
Justyna
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 06 Sty 2007
Posty: 670
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

Rozumiem, że z czystym sumieniem, mogę już pousuwać wszystkie ogłoszenia o Mice?
Zobacz profil autora
ML
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 13 Sty 2007
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zgierz


Zobacz profil autora
Kasia i Sweety
Zwierzolub
Zwierzolub

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 323
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Olesno


Mika trzymam za Ciebie kciuki, ale... ucz się pilnie Niemieckiego
Zobacz profil autora
Tomasz
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Zobacz profil autora
Tomasz
Zwierzoamator
Zwierzoamator

Dołączył: 26 Mar 2007
Posty: 242
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Łódź

Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Justyna napisał:
Rozumiem, że z czystym sumieniem, mogę już pousuwać wszystkie ogłoszenia o Mice?

No ba! A coś mi się wydaje, że to właśnie dzięki Tobie i agamice Mikunia stała się Miki


Mariolka nie za bardzo potrafi tu do nas dołączyć, więc przesłała mi na maila tłumaczenie tego co (jak się domyślam) napisali jej opiekunowie Miki Tłumaczenie może nieco kuleje, Mariola przeprasza za błędy i złe sformułowania - ale postanowiłam wiele nie przerabiać, bo wydaje mi się, że upiększając straci się bezpowrotnie ten autentyczny ton i właściwe zabarwienie
opiekunowie Mikuni w "luźnym" tłumaczeniu; 11 Wrz 2007 napisał:
Miki jest bardzo niesmiala i ostrozna, zgadza sie z psami w jej domu zastepczym. Jest calkiem spokojna i kochana, prawie sie jej nie widzi w domu. Cos ja na pewno boli, chcemy to zbadac dzisiaj u lekarza. W ciagu dnia lezy duzo na tapczanie i obserwuje wszystko. Przychodzi do swej "Mamy" i probuje dac sie poglaskac, odchodzi jednak zaraz, kiedy inne psy tez do niej podchodza. Inne psy sa oczywiscie zazdrosne, ale pomimo tego bardzo wobec niej kochane. Miki chetnie bywa w ogrodzie gdzie sobie wszystko oglada. Takze caly dom obwachala od gory do dolu. Umie sama biegac po schodach bez problemow. Noca spi u swej nowej rodziny w lozku w nogach albo na poduszce obok lozka. Do wczoraj nie wydala z siebie zadnego dzwieku, az jej rodzina myslala, ze nie ma glosu. Wczoraj w nocy, kiedy juz wszyscy byli w lozku i kiedy Miki tez spala - nagle zaczela strasznie wyc, tak ze wszyscy sie przestraszyli. Po wlaczeniu swiatla okazalo sie, ze cos strasznego snila. Jej "Tata" polozyl ja kolo siebie do lozka i ja glaskal. Uspokoila sie i zasnela. Przespala cala noc. Dzisiaj rano bylo wszystko w porzadku. W nocy nie trzeba z nia wychodzic. Z jedzeniem jest troche trudno. Suchej karmy nie lubi. Na sniadanie dostaje chleb z watrobianka, wieczorem mala puszke jedzenia dla psow. Wczoraj wieczorem chciala jedzenie od kota, ktory tez tam mieszka. Twarogu nie lubi ale stek jej smakuje. W ogole smakuje jej jedzenie od ludzi. Jej poprzedni wlasciciel na pewno jej to dawal. W poludnie ma duzy spacer, rano idzie tylko do ogrodu i potem lezy na tapczanie. Wieczorem chce koniecznie jechac autem. Ale kiedy zrobi siku na lace to chce potem tylko siedziec w aucie i czekac az wszyscy wroca z innymi psami. W kazdym wypadku chce zawsze wszystko robic z nowa rodzina.
Po wizycie u lekarza przyjda nowe wiadomosci

Śpi wreszcie w łóżeczku
Zobacz profil autora
agamika


Dołączył: 03 Lip 2007
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

to ze wruszenia , poprostu samo tak cieknie jak sie czyta

PS. Ja słyszałam, ze jak pies po przejściach, czuje się juz bezpiecznie w miare , to w snach jeszcze przezywa stare smutki... wyrzuca to z siebie w końcu ....


kochana Mikunia , kochany domek (nawet jak tylko tymczasowy)
Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Hmmm.Chyba większośc domków tymczasowych,oprócz dachu nad głową,pełnej michy i porcji mizianka,ma w ofercie miejsce w łózku Państwa...Niektóre to nawet w środku,nie tylko w nogach... Ehhh,żeby tak zawsze było i wszędzie..
Co do jedzenia ,,ludzkiego,,to pewnie racja,że tak mała była karmiona.To samo było z moją Bajką,ale po kilku miesiącach ,,psie,,przysmaki okazały się lepsze..A ,,kocie,,jeszcze bardziej..
Zobacz profil autora
Mika - już za niemiecką granicą :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 1 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu