Bill - Wielka miłość Edyśki za TM :o(

Nawet nie wiem jak to napisac choć wszyscy o tym wiedzieli ze ta chwila nastapi niebawem to otwierajac to forum cieszylam sie gdy nie znalazlam tam tego wlasnie wpisu.
A dzis zostalam poproszona by zalozyc Bilowi ten wątek, od teraz to będzie jego miejsce w necie na Tęczowej Łące- choc przeciez on na zawsze bedzie w naszych sercach.
Edyta przysłala mi takiego sms-a

"Bill byl juz bardzo chory, straszliwie wychudl,nie mogl chodzic...Był ze mna 13 lat... Bill po raz ostatni zobaczyl to co kochal najbardziej: las i wode. Stal wczoraj dlugo nad jeziorem i patrzyl... Rano zawiezlismy go do Slubic do najlepszej lecznicy i pozegnalismy.Włodek byl z nim do ostatniego tchnienia...

Edytko Włodku wiem jak wam cieżko ja sama rycze choc nie dane mi bylo osobiscie poznac nestora Waszego ogoniastego stada.
Billu ufam ze teraz jestes szczesliwym psem ze razem z innymi pozegnanymi ogonami jestescie na lace gdzie juz nic was nie boli.
Teraz jeszcze chwila moze dwie i nastapi ten dzien kiedy i my pojdziemy na ta psia lake- czekajcie na nas nasi przyjaciele.

Edytko, Włodku, nie ma słów, które by pocieszyły po stracie ukochanego Przyjaciela... może jedynie świadomość, że zawsze, w tych dobrych chwilach, a szczególnie teraz, w tych złych, zawsze u swojego boku miał Was

Bill, nasz wspaniały arystokrato

Edytko rozumiem, naprawdę rozumiem jak bardzo cierpicie. Tak bardzo mi przykro.
Bill kochany opiekuj się tam naszą Łuseńką. Czekajcie na nas.
[`]

Choć Edyta już do jakiegoś czasu przygotowywała nas na tą wiadomość, to cały czas miałam nadzieję, że to jeszcze nie teraz...

Tyle historii jeszcze chciałam od Bila usłyszeć...

Cieszę się, że miała okazję poznać Waszego arystokratę i wiem, że dzięki Wam Bill przeżył wspaniale swoje życie... A teraz, znów dzięki Wam (choć wiem jak bardzo boli taka decyzja) może znów być wolny od bólu i ułomności

. Biega teraz radośnie, ile sił w łapach, po kolorowych łąkach
Bill ['] ['] [']

Dzisiaj, kiedy dostałam sms od Edyśki, to zamarłam po przeczytaniu pierwszych słów...

Edytka, Włodek, daliście mu w jego długim życiu to, co najlepsze, to co każdy pies powinien dostać - miłość, wyrozumiałość, ogromne serce i w ostatnich latach wspaniałą opiekę.

Trzymajcie się ciepluśko...

Bill... ['] ['] [']

przykre...Edytko 3maj się

(*)(*)

['][']['][']['][']['][']

To co możemy uczunić dla przyjaciela to nie pozwolić mu cierpieć...
Trzymajcie się.

Dla Billa.

Edytko, Włodku trzymajcie się.

[*]

trudno i ciężko rozstać się z kimś po tylu latach

[*][*][*][*][*][*][*][*][*]

Edytko trzymajcie się, wiem jak to jest utracić psiego przyjaciela po tylu wspólnie spędzonych latach

Żadne słowa nie złagodzą bólu - trzeba to po prostu przetrwać... Cieszę się jednak, że poszliście z nim na pożegnalny spacer - to ma wielkie znaczenie.

Bill - psi arystokrato - będziemy tutaj o Tobie wszyscy pamiętać. [']

Jak dobrze, Włodku, że byłeś z Billem do ostatniej chwili. Wierzę, że tak należy i że dzięki tej naszej obecności przejście za Tęczowy Most jest łatwiejsze. Oczywiście nie dla nas - którzy tutaj zostajemy z dziurą w sercu wielką, jak wszechświat

Billuś - poszukaj za TM Astra....on dzisiaj tam poszedł

tak krótko są z nami, tak szybko odchodzą i taką pustkę i ból zostawiają
a jednak warto zapłacic taka cenę aby byli z nami choc przez chwil kilka