Bill - Wielka miłość Edyśki za TM :o(

irma napisał:

tak krótko są z nami, tak szybko odchodzą i taką pustkę i ból zostawiają
a jednak warto zapłacic taka cenę aby byli z nami choc przez chwil kilka

Dokładnie.

Dla Billa Edytko byliście jedynym światem jaki znał. Najwspanialszym

Dołączył: 26 Mar 2007

Trzymajcie sie

['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] ['] [']

Ściskam Was mocno..

Bardzo mi przykro ...

Dla Billa [']

Dziękuję Wam serdecznie za ciepłe słowa..Dopiero teraz mogę cokolwiek napisać,bo wraz z moim stadkiem wróciliśmy z urlopu.Wróciliśmy...bez Billa.Odszedł nasz wielki przyjaciel...Zasnął cichutko i spokojnie,do końca trzymany za łape przez swojego kochanego Pana..Byłł chory,bardzo chory,ale dane mu było zobaczyć jeszcze to co kochał najbardziejl :lasy i jeziora.Długo patrzył na wodę,tęskniąc za pływaniem i wesołą zabawą ...I pewnie pływa teraz i biega do woli za Tęczowym Mostem..I pewnie jest zdrowy,silny i wesoły..Tylko nam trudno się z tym pogodzić..Już nie słychać powolnego człapania..Już nie wita mnie mądrym,zadowolonym spojrzeniem mówiącym ,,no,jesteś wreszcie,,.Puste legowisko,pusta miska,bezużyteczna kolczatka i smycz...
Rozsądek mówi,że już nie cierpi,że jest mu lepiej,że tak być musiało..Tylko to głupie serce ciągle pęka z żalu,a łzy ciekną strumieniem po policzkach...

Billu-poczekaj,spotkamy się znowu

Edyta napisał:

Tylko to głupie serce ciągle pęka z żalu,a łzy ciekną strumieniem po policzkach...

Mnie też. Zawsze, kiedy myślę o moim apecie i teraz - kiedy czytam o Twoim Billu

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

To ostatnie już zdjęcia Billa...Nie widać tego,ale był potwornie wychudzony.Nowotwór,który zagościł w jego brzuchu,dosłownie pożerał go z dnia na dzien.Było mu zimno,wymiotował nieustannie,nie przyjmował nawet wody..Tak spędziliśmy ostatnią wspólną noc...

nie płacz Edytko ... a może właśnie płacz

Dopiero doczytałam, Edytko nie mam słów. Siedzę i łzy mi lecą.
Bill, do zobaczenia arystokrato.

[*] [*] [*]

Łącze się z Wami w bólu...
Współczuje

Moi Kochani...Raz jeszcze dziękuję za słowa otuchy,tak bardzo teraz potrzebne..O wiele lżej jest żyć wiedząc,ze tak wiele osób rozumie ból i pustkę po stracie długoletniego przyjaciela..
Przeglądam nieustannie zdjęcia Billa i mam nadzieję,ze był szczęśliwy z nami przez ponad 13 lat..Nie miałam zbyt wiele czasu,aby ostatnio pisać i umieszczać fotki,bo sześć domowych ogonków pochłaniało sporo czasu,zwłaszcza ,iż zdrówko części z nich szwankowało.

Chciałabym Wam jednak pokazać jedno z ostatnich zdjeć Billa z Bajką.Wzruszające zdjecie zakochanego Billa...

[link widoczny dla zalogowanych]

Ach Edytka...

Edyto, kiedy patrzę na Billa przykrytego przez Was troskliwie kocykiem... jakbym widziała apeta w ostatnich dniach. Wszystko takie samo: rezygnacja, cierpienie i skrajne zmęczenie... I taka sama refleksja: że - choć tak nie lubię tego słowa - to człowiek jest panem psiego życia i psiej śmierci. Jak dobrze, że nie kazaliście Billowi żyć dłużej w imię nierozsądnej, okrutnej, egoistycznej miłości pana do jego psa.

Dołączył: 26 Mar 2007

Oh Edytko wasz Bill nie mógł trafic lepiej jak do Was te 13 lat musiał miec wspaniałe, na ostatniej fotce z Bajeczką mimo choroby i słusznego wieku wygląda wspaniale. Rozumiemy wasz ból ,myślę że spora częśc z nas przeszła to samo jesteśmy z wami.

Bill [']