Bajka, Jaskier

Nawet nie miałam pojęcia, że coś tak strasznego może się zdarzyć... Kilkanaście godzin...

Trzymaj się Haniu

Makabra

Haniu

, byłaś bardzo dzielna ...
Czy dałaś do badania his.-pat. tę narośl ?

Haniu, tak bardzo, bardzo mi przykro. Nie potrafię sobie nawet wyobrazić, jak to możliwe. Kilkanaście godzin. Koszmar.
Bajeczko malutka, wesoła sunieczko jesteś teraz radością w gronie psich duszków.

my ciągle jeszcze nie możemy uwierzyc

wyszłam rano i zabrałam Bajkę do weta a ok 14.00 wracałam z Bajeczką do domu po to tylko, żeby połozyc ją obok Piegusa

Haniu -Irmo podjelas pewnie najciezsza decyzje w swym zyciu .
Bajeczko biegaj tam gdzie nic juz nie boli gdzie psy sa wiecznie mlode i zdrowe.

w sobotę 8 listopada dołączył do Bajki, Pieguska, Serwa nasz Jaskier
urodził się 13 lat emu 25 listopada
gdyby nie rak pewnie byłby jeszcze trochę z nami

przyjmowałam go na ten świat, spędziłam z nim pierwsze chwile
byłam przy nim do końca, zasnął spokojnie z głową na moich kolanach
głaskałam, szeptałam do ucha żeby się nie bał i żeby czekał - przyjdę na pewno

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Dołączył: 26 Mar 2007

Żegnaj Kochany Jaskierku ...

[']

Jaka magiczna moc jest w oczach ukochanego ogonka,wilgoci nochalka, zapachu sierści i jej miękkości i ciepła które zawsze emanuje skoro łzy zawsze same ciśną się do oczu i nic nie jest w stanie ich powstrzymać?
To moc,która nie pozwala zapomnieć nigdy i czas tu nie leczy żadnej rany mimo,że czas upływa. Serdecznie z całego swego serca współczuję i zapewniam,że wiem jak to strasznie boli.

Ty też? Znów smutno.. Ściskam Cię, Haniu

['].. Jaskrowi

Jaskier [']

[*][*][*][*]

Och...

[']