Forum Wieluński Zwierzyniec Strona Główna


Wieluński Zwierzyniec
Forum dla przyjaciół i wolontariuszy Przytuliska "Zwierzyniec", wielbicieli zwierząt oraz mieszkańców Wielunia. www.schronisko.wielun.pl
Odpowiedz do tematu
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Tralalala A ja niedawno byłam w odwiedzinach u Diabliczki i Śpioszka
Wprawdzie Pestka mnie jedynie obwąchała, a potem przyglądała moim poczynaniom z bezpiecznej odległości, ale Murzyna to sobie wymiziałam za wszystkie czasy Jest zachwycająca! Takiego lizusa już dawno w objęciach nie trzymałam - całowała gdzie popadnie i jak tylko się dało (i nie dało też ) Jedynie Szamil jest bardziej wylewny w pocałunkach
A jakie czarnulka ma aksamitne futerko - szok Mówię Wam - zazdroście mi!
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Dzisiaj tak już na spokojnie, kiedy wszystko jest w porządku, a czarny diabełek czuje się dobrze mogę napisać, że w ciągu 2 tygodni przeżyłam kastrację Alfa i sterylkę Musi- co nadszarpnęło moje nerwy nieco

Tydzień temu w poniedziałek Miurzyn miał sterylkę, co okazało się jak powiedział pan doktor dobrym posunięciem.
Musia oprócz owego zabiegu miała "naprawianą" przepuklinkę, przy czym dowiedziałam się, że jajniki Miurzynka były bardzo brzydkie, więc sądzę, że prędzej czy później jakieś choróbsko by się rozwinęło- ale pan doktor nie chciał mnie chyba już bardziej denerwować, bo widział, że bardzo przeżywam to, że moja mała psia dziewuszka poddana była zabiegowi.

A co! Łzy w oczach stanęły jak Muszka zasypiała- to takie ludzki w końcu.

Nikt mi nic nie mówił, ale śmiem podejrzewać, że Muszon miał coś jeszcze ciachnięte w małym brzuszku,ponieważ w miejscu gdzie nie wyrósł jej sutek (bo musicie wiedzieć, że nie posiada ona w pełni rozwiniętych wszystkich cycuszków) ma wylew podskórny, jakieś zasinienie co mnie zmartwiło i to bardzo

Ogólnie Muszon zniósł operację dobrze, jednak okazało się, że ma ona słabą krzepliwość krwi i długo sączyła się krew z łapki po wenflonie, a i z brzuszka troszkę plamiła, co również mnie bardzo niepokoiło- zresztą jak wszystko

Jutro śmigamy na zdjęcie szwów i mam nadzieję, że dziewuszka szybko odzyska swój wigor i energię, bo póki co leży taka marniutka w tym swoim szlafroczku (tzn. w fartuszku, ale szlafroczek to według mojego taty )
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Dzisiejsze działkowanie dziewcząt

















Ostatnio zmieniony przez Maja dnia Nie 21:50, 22 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Zobacz profil autora
Blink
Moderator
Moderator

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 497
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Witam dzialkową sąsiadke Widze ze Muszka linię złapała przy okazji rekonwalescencji.
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Właśnie dzisiaj moja Kropciata, dalej zwana Pestką kończy trzy lata!

Ech, a pamiętam jak małą, okrągłą kulkę przyniosłam ze schroniska, a teraz to już olbrzymia pannica

Sto lat moja piesuniu kochana
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Maja napisał:
[...] mam nadzieję, że dziewuszka szybko odzyska swój wigor i energię, bo póki co leży taka marniutka w tym swoim szlafroczku

Nooo... biduś był z Muszki straszny Sami zobaczcie:






Na szczęście już o zabiegu zapomniała i tak wczoraj wariowała na imprezie urodzinowej swej starszej siostry Choć patrząc na fotki może powinnam użyć nieco bardziej statycznego wyrazu niż "wariacja"












Na koniec przepiękna solenizantka Pestka duuuuużo schudła ostatnio, ma teraz linię niczym rasowa modelka









Sto lat ślicznoto!

Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Ostatnio, a dokładniej w sobotę przeżyłam prawdziwe chwile grozy. Jak teraz sobie o tym przypomnę, to jeszcze mi się ręce trzęsą.

Podczas działkowania sobotniego o mały włos Muszka nie straciłaby życia przez zwykłą, głupią zabawę patyczkiem. Na szczęście siedziałam obok na trawie, bo gdyby mnie tam nie było pewnie dzisiaj pisałabym o Musi, ale za TM.

A mianowicie cała historia wyglądała tak: Musia jak to Musia, ruchliwy stwór, chętny do zabawy złapała małego patyczka i ciamkała go sobie namiętnie. W pewnym momencie zesztywniała i upadła na bok charcząc . Pies oczy miał aż na zewnątrz, dławił się, widać było, że gorzej mu się oddycha. Okazało się, że odgryzła patyk, który dostał się do gardła i Musia zaczęła się dusić. Dzięki Bogu nie straciłam zimnej krwi, zawołałam po pierwsze mamę, a po drugie wsadziłam palce do mordki głęboko i znalazłam to paskudztwo, co prawie mi Musię zabiło. Wyjęłam patyk, chociaż nie odbyło się to bez trudności, bo mordka Musi malutka. Po wszystkim zaczęłam tak mocno ją tulić i ściskać, że prawie sama ją udusiłam Ale to duszenie było z miłości

A później z mamą siedziałyśmy tuląc Murzynka ze łzami w oczach, bo o mały włos nie byłoby jej, a to byłoby coś strasznego i bardzo trudnego do przejścia.

Musia z patyczkiem, który mogł okazać się śmiertelny

Zobacz profil autora
Edyta
Zwierzomistrz
Zwierzomistrz

Dołączył: 04 Lip 2005
Posty: 2688
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Sosnowiec

Oj,to były rzeczywiście groźne chwile..Wyobrażam sobie jak musiały Ci sie trząśc ręce.

Dobrze,że takie przypadki to w gruncie rzeczy zdarzaja sie rzedko.Jak tu odmówić zabawy z patyczkiem skoro to taka frajda?

Ucałuj maluszke ode mnie.Oczywiście Pestkę równiez
Zobacz profil autora
Mantis
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1263
Przeczytał: 0 tematów


Uff, wyobrażam sobie co musiałaś przeżyć i w ogóle nie dziwi "uduszenie z miłości"
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

No i dotarłam do Was i ja. Pięknie Majeczko czyta się takie relacje jednym tchem. Wreszcie poznałam całą Twoją rodzinę. Psiaki śliczne, ale powiedz mi gdzie Ty jeszcze zmieściłaś do tego - Alfika? Dla całej Twojej trójki
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Jolu ze względu na to, że już wyrosłam rodzicom, to i się od nich wyprowadziłam. Musia i Pestka mieszkają z mama i tata, bo tata mi nie chciał ich oddać (bo się psom w głowach mieszać nie będzie ), a poza tym Pestka nie lubi obcych mieszkań, najbezpieczniej czuje się właśnie u rodziców, a Musia bez Pestki to jak bez ręki, więc mnie wyprowadzono, a psy zostały.
Dlatego kiedy Alfonso potrzebował pomocy, mogłam bez problemu się nim zając, bo jak na jedną osobę, mieszkanie mam spore, więc miejsca było dostatek

Chociaż nie raz i nie dwa, Alf i ja nocowaliśmy u rodziców i w mieszkaniu bądź co bądź malutkim, dla naszej dwójki miejsca się jeszcze sporo znalazło.

Chcieć to móc
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Teraz dopiero zrozumiałam, bo ze zdjęć wyglądało mi to na mieszkania w blokach. Już zaczynałam mieć wyrzuty, że ja niby z takimi warunkami a tylko jednego Romka wzięłam na wychowanie. Ale i tak musicie mi wybaczyć, że tylko jeden bo pracy przy nim jakby przy trójce. Jednak zgadzam się z Tobą Majeczko - chcieć to móc.
Zobacz profil autora
Maja
Moderator
Moderator

Dołączył: 06 Lut 2006
Posty: 423
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń

Dzisiaj jest dzień, kiedy to mijają 3 lata od kiedy stanęłam na pestkowej drodze

I tak sobie myślę, że to był jeden z takich dni, których się nigdy nie zapomina. Pestuśka była moim pierwszym psem, który utorował drogę każdemu kolejnemu, więc dla mnie właśnie ona jest tą wyjątkową psiną , mającą specjalne miejsce w moim sercu.

To właśnie ona będzie dla mnie najpiękniejszą, najmądrzejszą, najkochańszą psią dziewczynką, aczkolwiek moje pozostałe panny kocham równie mocno, ale Pestka jest wyjątkowa

Kocham ją za to, że nie udaje twardziela, że boi się obcych, że nie rusza się ze swojej kanapy, bo i po co sie przemęczać . Kocham ją za to, że to ona dyktuje swoje warunki, że to ona wyznacza momenty, kiedy to można ją głaskać i się z nią bawić (chociaż MałGośka pewnie powie, że tak się psa nie wychowuje ). Kocham ją za jej upór i za to, że potrafi najpiękniej na świecie cieszyć się z mojego każdego przyjścia do rodziców.

Ech, moja ci ona
Zobacz profil autora
MałGośka
Adminka
Adminka

Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 4611
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wieluń-łódzkie

Tak się psa nie wychowuje! (wedle zamówienia )

Pestunia - sto lat u boku ukochanych ludzi!


Maja napisał:
Ech, moja ci ona

A nie... tatowa?
Zobacz profil autora
Jola-Błękit
Zwierzofan
Zwierzofan

Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 701
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: rusiec woj.łódzkie

Pestuś- życzymy na długie lata ciepełka, miłości, nieustannego tulenia Majeczki/ona to potrafi/, snów spokojnych i kolorowych marzeń, które w twoim przypadku stały się rzeczywistością
Zobacz profil autora
Pestka,Misiek-Wędrowniczek i Murzyńska Muszka :)
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)  
Strona 12 z 15  

  
  
 Odpowiedz do tematu