PEREŁKA NAJUKOCHAŃSZA

Witamy wszystkich serdecznie,

Po baaaaardzo długiej nieobecności pojawiamy się ponownie i na wstępie załączamy kilka fotek. To na razie początek, poczekajcie na resztę - oniemiejecie z wrażenia

To teraz mam problem, bo nie wiem jak wstawić te oszałamiające fotki

Prześlij je na [link widoczny dla zalogowanych] - tylko żeby miały jakiś rozmiar rozsądny. Jak wielkie to poproszę w kilku listach. Te wstawie a potem pogadamy i się nauczysz sama

Wstawiam owe fotki i przyznam od razu że sa super

Ale przydałby się jakiś słowny opis... koniecznie. Baaardzo proszę

No psinek sliczny i taki myziasty poprosimy o slow kilka o owym cudenku no i wiecej fot

Witam ponownie,
i już spieszę z wyjaśnieniem. Pierwsze zdjęcią są z dnia naszego ślubu (trudno nie zauważyć

) Biedna Perełka zupełnie nie wiedziała co się dzieje, skąd tyle ludzi, no i ten mój przedziwnie straszny ubiur. Jak założyłam sukienkę to się schowała pod łóżko i bała podejść (tu będzie fotka). Kolejne dwa zdjęcia przedstawiają Perliczkę z Panem w łóżkowych piernatach. Na marginesie, to łóżko należy do niej, my mamy wstęp tylko na noc, kiedy ona śpi na swoim posłanku.
Ostatnie fotki zostały zrobione u moich rodziców i jest na nich też Leda, nasza kochana labri, która z nimi mieszka. Jeśli chodzi o wzajemne relacje, to się chyba lubią, ale zazwyczaj sobie tego nie okazują, cóż wylewnw nie są, za to na samodzielnych spacerkach, czy podczas wspólnych wizyt u lekarza trzymają sztamę

))

Ach!

Jeszcze raz ogromnie dziękuję za pomoc z tymi zdjęciami!

ło rany... Czy to ta Perełeczka w której się zakochałam?... Była swego czasu w "Psach do Wirtualnej Adopcji"

Chyba ta.
No normalnie jak patrzę w jej oczka to mi serducho mięknie... to CUDEŃKO

Słuchajcie dostałam jeszcze jedno zdjęcie...pozwoliłam sobie zmniejszyć troszkę, żeby się rozjeżdżał tekst...ale to jest CUDEŃKO

Niesamowity ślubny album.

Ale moja droga koniecznie napisz jak to się stało, że wzięliście sunię i od początku jak Wam się żyło itd. itp... może być w odcinkach

Witaj Magula

Perełkę pamiętam doskonale, pojechała do domku dwa tygodnie przed moim Wikulcem

i jest chyba pierwszą wielunianką, która była druhną swojej Pańci

Miałaś rację Magula, oniemiałam z wrażenia

Jak to się stało, że wzięliśmy Perełkę? To była miłość od pierwszego wejrzenia... Zobaczyłam jej zdjęcie gdzieś w sieci i już nie mogłam przestać o niej myśleć, a że od jakiegoś niedługiego czasu mieszkaliśmy z Sebą razem, i tak jakoś strasznie smutno mi było w domu bez psiaka, to wiedziałam, że ona musi być z nami. Leduni nie mogłam zabrać do siebie, bo ona mieszka z rodzicami w domu, gdzie ma ogród, las, itp. U mnie jej jest za ciasno i jak tylko przyjedzie, zaraz chce wracać.
I tak zaczął się temat Perełki. C.D.N.

Oj... Magula- niespodziewałam się Ciebie tutaj tak szybciutko!

Ale się cieszę

No i przyjmij wielkie gratulacje ślubne od wieluńskich ogonków i nie tylko ogonków

Piękne foty, nie wspominając faktycznie nawet o cudnej druhence

Mantis napisał:

Perełkę pamiętam doskonale, pojechała do domku dwa tygodnie przed moim Wikulcem

Magda - a czy przypadkiem to właśnie Wiki nie próbowałam Ci wcisnąć do przewiezienia? Bo starość nie radość i pamięć cokolwiek zawodzi...

Bo nie wszyscy tutaj Perełkę znacie... [link widoczny dla zalogowanych] jest jej podstronka i pokrótce opisane losy schroniskowe i poadopcyjne

Może dla porównania tylko - to Perlątko z tych niezbyt wesołych czasów...

A potem... Potem było juz coraz lepiej

Jednak nie będę odbierała Madzi pracy

Magula - pisz więc jak Wam życie mija, jakie kłopoty musicie pokonywać - bo jakoś nie uwierzę, że Perełka nie sprawia ŻADNYCH problemów?

Witaj Małgosiu,
Wielkie dzięki za info o forum - super sprawa!

Cieszę się, że mogę znowu coś naskrobać o malutkiej, bo ostatnimi czasy to wiele różnych rzeczy się u nas działo i tak nie było kiedy dać znać. Żałuję, że nie mogłam się spotkać z Ewą w W-wie:((, ale mam nadzieję, że nie ma mi bardzo za złe... Jak któraś z was będzie następnym razem, to koniecznie musicie nas odwiedzić

!

Magda - masz "jak w banku", że kolejnym razem Ewa Ci tak łatwo nie odpuści

Bo ze mną to gorzej - nie bardzo wiem kiedy warszawskie progi przekroczę

No i kusisz, że się działo i nie piszesz

Buu.

MałGosia...no to miej się na baczności....hihihih My możemy szybko wycieczkę do W-wy ci zorganizować....

No własnie już się boję troszeczkę

Za dużo osób jednocześnie, zdecydowanie za dużo