Pele vel Bobik - przecudny terierek

Mieliśmy takie same przejścia, najpierw z Odim, a później także z Perełką. W ciągu kilku pierwszych tygodni od czasu do czasu takie niespodzianki się pojawiały.
Bywało, że nawet codziennie. Z czasem sytuacja się unormowała i niespodzianki przestały się pojawiać. Nasze psy zawsze karmione są trzy razy dziennie. Ostatni raz
wieczorem w godz. 20.00- 21.00. Być może stres związany ze zmianą warunków zamieszkania, dotychczasowych zwyczajów, a także zmiana karmy wpływają na szybszą perystaltykę jelit. Póki co - usuńcie dywany i inne wykładziny trudniejsze do utrzymania
w czystości i czekajcie w spokoju ducha, aż wszystko się unormuje.
Mój TZ utrzymuje, iż radykalna poprawa nastąpi wraz ze zmianą imienia pieska :-)

Karola - niesamowicie cieszę się, że pojawiliście się tutaj

I jak teraz wygląda "sprawa kupkowa"? Do tego co powiedziały dziewczyny dołożyłabym jeszcze to, że chłopak sporo czasu spędził w kojcu, gdzie musiał się załatwiać, i to, że może robić to też właśnie dlatego, że jest sam i nikt mu nie przeszkadza. Może też - mimo tego, że już zachowuje się jak Wasz pies

- dopiero "oswaja" otoczenie i gdy Was nie ma w domu lub śpicie nie czuje się tak pewnie, zostawia więc swój zapach (pies robiąc kupę opróżnia gruczoły okołoodbytowe znacząc przy okazji w ten sposób "swój" teren).

A nadal zdarza mu się na Was warknąć, czy tylko w sytuacjach tak stresowych jak to strzyżenie?

Witam

No już sobie daliśmy radę...tzn późnym wieczorem Bobuś już nie je i nie dajemy mu baaaaardzo duzo tylko tyle ile trzeba...zreszta Bobik sam odchodzi w pewnym momencie od miski. Częściej dajemy mu psie przekąski jakies ciastka, pałeczki mocno śmierdzące ale bardzo Bobikowi smakujące.
żeby spał Krzyś go "męczy" tzn bawi się z nim a w zasadzie szaleje dopóki Bobik nie padnie.
Także nie jest juz tak źle i oby było coraz lepiej :-)
W tym tygodniu postaram się wysłać zdjęcia bo w końcu siora odda mi aparat więc zobaczycie "nowe" wcielenie Bobusia
Buziaki dla wszystkich

Siostro - oddaj aparat!

Ile ja bym dała za zwizualizowanie nowego Bobika

Hm.. właściwie to też nie miałabym nic przeciwku ujrzeniu szalejącego Krzysia. Tfu - Bobika zabawianego przez Krzysia

Witam ponownie
Właśnie odzyskałam aparat i zrobiłam na razie 2 zdjęcia Bobikowi. Sorki że tylko dwa ale jest zmęczony i porobimy może jutro więcej jak będzie miał więcej wigoru. Mam nadzieję że sie wam spodoba. Zdjęcia wysyłam do Małgosi. Buziaki

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Wiedziałam, no mówię Wam - byłam pewna, że tu coś nie gra. No i ta-dam! już wiem

ZNOWU podmienili psa w drodze do nowego domu. No popatrzcie sami. Pele wyglądał i-na-czej... Tu mamy jakiegoś przecudnego psa (nawet widać, że psa

), czyściutkiego, pięknego - ale to przeciez nie może być Pele!

To jest Bobik, jak nic.

Karolinka, Krzyś - macie, to za tę "podmianę"

Idę se popłakać...

Co nieco słyszalam o tych podmianach w drodze do domku

ale żeby aż tak

Nie, to nie Pele

tylko Bobik

Przecudna przemiana

szok

wygląda jak terier. Fiu fiu - jesteście genialni

O nie, nieeeeeeeeeeee, to nie jest żaden Bobik, a w życiu

Bobika, to ja widziałam na pierwszej stronie niniejszego topiku i proszę mi nie wkręcać - to żaden Bobik

Achhh!! Piękności

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!

Kto to?

Jaki psi przystojniak

,aż się wierzyć nie chce,że to ten sam pies

Jestem zdania, że powinno się jakieś badania przeprowadzić w celu stwierdzenia czy ktoś psa nie podmienił

wielkie dzięki dla wszystkich za tak miłe słowa...i potwierdzam że to jest bobuś na 1000000000% my też byliśmy zszkokowani super że wam sie podoba (ale nam najbardziej hahahahahahaha)

przede wszystkim to wszystko super wieści

a w kwestii podmiany to może by tak powołać ........ powiedzmy....... no nie tak żeby zaraz ....... sejmową..........., ale może tak, powiedzmy ...............
Forumową Komisję Śledczą

Tych przypadków podmian i przedziwnych metamorfoz było już tyle, że należałoby chyba zbadać to niewytłumaczalne, póki co, zjawisko

merdanko od Misia
pozdrawiam - Misiowaty

Podejrzane!! MałGośka na przewodniczącego! Wyraźny brak podobieństwa! Ale to drugie wcielenie jest... mniam!