Fanta z loterii fantowej :)

FANTA
([link widoczny dla zalogowanych])

Fanta mieszka z nami od czerwca. Jest młodziutką sunią - nie ma jeszcze nawet roku.
Jest przyjacielska w stosunku do wszystkich, i psów i ludzi. Sprawia wrażenie dojrzalszej niż jest - nie biega szaleńczo, nie obszczekuje wszystkiego co pies w schronisku powinien

Chodzi "statecznie", nie podbiega do każdego odwiedzającego, przygląda się raczej z daleka...
Mam nadzieje, że to minie - przecież to jeszcze psie dziecko

Że kiedy poczuje się pewniej, zaufa w zupełności swym opiekunom - zacznie szaleńcze zabawy, bez obaw, że ktoś ja skrzywdzi... A wyraźnie widać, że chciałaby...

Jak do nas trafiła? Została przyprowadzana przez swoją panią, która nie mogła/nie chciała się nią zajmować. Ponoć wcześniej była oddana jako "fant" na miejscowej loterii

, po czym uciekła osobie, która ją "wygrała" (

) znów do swej pani...

Fantusia w stosunku do znanych sobie osób jest już zupełnie normalnym wesołkiem

Jednak obcy ludzie to zagrożenie przed którym należy się ukryć...

Chowa się więc za fotel i nie daje namówić na wyjście...

Na rękach Ewy czuje się już bezpieczniej, ale to straszne oko aparatu też powodowało zesztywnienie psiego ciałka

Gdy jednak zacznie psie szaleństwa - nie zwraca uwagi na ludzi - tylko z "obłędem"

w oczach rozpoczyna wariackie pogonie

Dooogonię cię!

A nie mówiłam!

Jakby to powiedzieć...hmm...?

Może więc napisze po prostu: Fantusia od dziś ma swój własny DOM!!

Jej nowa pani - p.Ela - trafiła do schroniska...przypadkiem, akurat była w okolicy. Gdy zobaczyła Fantę, wiedziała, że musi po nią wrócić

Przyjechała więc z 8-letnią córeczką Nicole, która stała się oficjalną opiekunką suni - a p. Ela właściwie była potrzebna tylko do wypełnienia dokumentów

W trójkę (bo jest jeszcze mąż i ojciec - głowa rodziny

) przyjechali w okolice Wielunia na wakacje do rodziny, a mieszkają na stałe w...Niemczech

Więc Fanta nie tylko na zdjęciach biegała za Pusią, również w realnym życiu poszła w jej ślady

Pierwsze godziny w nowym domu (na razie jeszcze polskim) Fanta spędziła na kanapach

Ponoć wszystkie łóżka, kanapy i fotele już "zaliczyła"

A z Nicole się nie rozstają, choć reszta świata jest jeszcze dla naszej malutkiej groźna... Wydaje się jednak, ze teraz to już tylko kwestia czasu

Boże mój! Moja Fanta - najśliczniejsza, najsłodsza, najpiękniejsza - znalazła domek

. Tak mi było przykro, że wraz z emigracją Pusiaczka straciła towarzyszkę zabaw.
Małgośka, czy jest szansa, że nowa pani Fanty da się ściągnąć na forum? Bo tak mi będzie brakowało mojej ukochanej psinki (to była miłość od pierwszego wejrzenia, choć w takową nie wierzę). Ale się wzruszyłam

.

Joasiu - no właśnie nie bardzo

Wogóle nie mają komputera (dziwne, nie?..,

) P. Ela obiecała jednak, że będzie zdawała relacje tej swojej podwieluńskiej rodzinie, więc jakieś info powinnam mieć.

Pomyślałam sobie też, że może uda się doprowadzić do spotkania Fanty z Pusią - ale wygląda na to, że Fanta jedzie jeszcze dalej niż Pusia...

Pajunia - daj mi, jeśli możesz oczywiście, swój nr tel na priv - p. Ela może do Ciebie zadzwoni, to sobie o dziewczynkach pogadacie...?

Głupia jestem, jak nie wiem co! Zamiast się cieszyć, jak się cieszę przy wszystkich innych adoptowanych psiakach, jakoś mi smutno... Idiotka ze mnie bez dwóch zdań i pies ogrodnika - sama nie adoptuję, a drugiemu też bym najchętniej nie pozwoliła

.

strrrasznie sie ciesze!

Jaka radosna wiadomośc!Widać Fantusi tak było przeznaczone..A to ci emigrantka dopiero..

To trzeba koniecznie namówić jej Pańcie do kupna komputera..

Aaale cudna wiadomość

Tym razem Fanta "wyciągnęła" swój szczęśliwy los

A Ty Joaśka wcale głupia nie jesteś, zupełnie normalna, w zwierzomaniackim pojęciu normalności

Moje kruszynki jeszcze tkwią w schronisku (to te maluchy w podpisie), i nawet domku im próbuje szukać, i czekam na dobre wieści, a jak nadejdzie ten dzień to będę skakać z radości i płakać, że ktoś mi podwędził moje psy

Malgosiu, to jest najpiekniejsza wiadomosc dzisiejszego poranka. Bardzo, bardzo sie ciesze, ta Fanta przeciez taka niezwyczajna. Ah, to zaraz ja likwiduje w mojej kartotece, jako szukajaca domek.

Oj na dworze szaro buro, a tu taka radosna nowina. Cudownie.
Moze rzeczywiscie mozemy kiedys zorganizowac spotkanie Fanty i Pusiaczka. Na pewno beda psiuty zadowolne.

Pozdrawiam wszystkich

Bardzo się cieszę. Ona jest taka śliczna i kochana. Nareszcie będzie miała normalny dom.('

')

Fantuniu, niech już nikt nigdy nie odda Cię na loterię. To imię powinno Ci odtąd przynosić TYLKO szczęście

jnk napisał:

Idiotka ze mnie bez dwóch zdań i pies ogrodnika - sama nie adoptuję, a drugiemu też bym najchętniej nie pozwoliła

.

Jnk - Mantis ma rację. Każdy z nas to taki pies ogrodnika

Ja też buczałam MałGośce jak "mój" wirtualny podopieczny Fifi poszedł do nowego domu. Chciałam się pakować i po niego jechać

Wyrwać z rąk "oprawcy"

Wakacje się skończyły - więc nasza Fantusia pojechała wreszcie ze swoją rodzinką do domu w Niemczech

Przez ten czas, jeszcze tutaj - w Polsce, Fanta zdążyła zakochać się na amen w swojej nowej małej pańci Nicole, świata poza nią prawie nie widząc... Pani Ela z mężem oczywiście też zostali w pełni zaakceptowani, jednak dalsza rodzina, nie wspominając już o obcych - nie jest Fancie do życia potrzebna

Niestety - nadal się boi i ucieka od innych

A przywiązanie do nowych ludzi było widać po zdarzeniu, które wszystkich zmroziło - gdy p. Ela z rodzinką pojechali do miasta zostawiając Fantę w domu pod opieką babci - mała wykorzystała chwilę nieuwagi i uciekła. A raczej ruszyła w pogoń za SWOIM stadem! Poszukawania zostały momentalnie zorganizowane i zguba odnaleziona, ale niepokój pozostał - i p. Ela bardzo teraz na Fantusię uważa...

Ależ się cieszę, że mała ma dom. Pamiętam ją z Wielunia jako małe wystraszone ciałko za fotelem. A teraz wreszcie może się cieszyć.
Tylko Fanta - nie kombinuj, uważaj na siebie, oni cię nie zostawią, zaufaj i nie wybiergaj sama .
Powodzenia.

Kamień spadł mi z serca, kiedy przeczytałam, że Fanta z wzajemnością pokochała swoich ludzi! Bo zawsze się obawiam, że adopcja może się nie udać i biedny piesek będzie nieszczęśliwy z jakimiś homokształtnymi potworami. Chyba jesteśmy z Fantą podobnie nieufne wobec ludzi

.