Fanta z loterii fantowej :)

FAntastycznie kolejny niekochany i bez ludzi trafil wspaniale

Ja też się wzruszyłam. Zawsze bardzo mi było żal Fantusi, że takie kochane maleństwo nie ma własnego domku i kochających ludzi. mam nadzieję, że wszystkie jej kłopoty, to już przeszłość.
Szerokiej drogi, Malutka

Tak jak i Mex, tak też ciekawi mnie co u Fanty. Czy jest jakiś kontakt z nią?

Z nią też jestem związana. Na loterie oddała kobieta ze wsi mojej babci, kilka domów obok. I co najlepsze na tek loterii mój wujek jako fant wygrał Fantę... Cóż jak dla mnie masakra. Jak można dać psa na loterię... I ci oddający ją i przyjmujący jako los nienormalni. I co, odpowiedzialność na mojego wujka, który mieszka w bloku na samej górze, on w pracy, ciocia też a kuzynka w szkole... Jednak kuzynka ucieszyła się (wiadomo, ok.8 lat wtedy:)). Ale Fanta uciekła, wróciła do swojej pani. A jej pani oddała do nas. Również jej siostra miała tu przywędrować. Przywiozłam Tinę, dałam na noc do kojca i nie wiem jakim sposobem zniknęła. Przecież mam dwa psy, a przez szparę od kojca nie wiem jak mogła przejść. I co z Tiną- nie wiem, w każdym razie szukałam i nic.

No ale co by nie wyszło Fanta dobrze skończyła ten rozdział

a zaczęła znacznie lepiej kolejny