Błękitne oczy Majki - marmurkowa collie gładkowłosa

Dołączył: 25 Mar 2008

Dawno mnie tu nie było

ale nadrobie zaległości

Majuchna to najukachnszy pies jakiego kiedykolwiek mialam

Nie wyobrazam sobie gdyby jej nie bylo

choc ostatnio osowiała jest troche bo moj brat sie wyprowadzil i pewnie za nim teskni... ale jak tylko moge to chodze z nia do niego i on rowniez przychodzi... wiec mam nadzieje ze nie dlugo sie przyzwyczai..
Zdjecia przesle jak zrobie bo narazie aparat is dead... ale cos wymysle i wrzuce z telefonu :]
Mamy tez problem bo linieje strasznie i najwiecej jest kłaczków oczywiscie na moim łóżku gdzie Maja przsypia cale dnie

hehe:) ale juz powoli konczy jej wypadac sierść :)na szczescie

bo nawet w jedzeniu mielismy jej kłaczki

xD
Pozdrawiam i czekam na odpowiedz

[/code]

Witaj ponownie Sara! Fajnie, że u Majki wszystko w porządku - mam nadzieję, że to osowienie to właśnie z tego powodu, a nie jakieś ukryte choróbsko? Może lepiej poobseruj ją baczniej.

A "wszędobylskie" kłaczki to mieszkańcy każdego psiego i kociego domu

Ja nie wiem czy jest taka pora roku kiedy ich nie ma

Czekamy z niecierpliwością na zdjęcia i poopowiadaj nam coś jeszcze o niej

Wysłany: Wto 0:39, 03 Mar 2009

Na razie dwie fotki, ale Sara obiecała więcej - Saraaaa! Dawaj więcej!

Dziewczyny pasują do siebie, nie?

Majka wakacyjno-leniuchująca

Zdjęcie piękne

, ale ta kolcztka

...

U mnie zwolennika życia bezkolczatkowego niestety też musiałam się złamać, z każdej gładkiej obroży mi suka wyłaziła - w tym pod samochód, a kolczatka wplątywała się jej w sierść i zrobić tego nie może. Czuję porażkę, ale wolę to niż uderzenie psa samochodem co już kiedyś zarobiła. Zresztą gdzieś na moim wątku chyba była już dyskusja na ten temat.

Kolce dobrze stosowane nie zrobia krzywdy psu
byly sa i beda narzedziem treningowym a dla niektorych zywiolkow robia za codzienna obroze
nam sie udalo nie musimy kolcy stosowac ale do 1,5roku Taszka nie znala innej obrozy

Moja poprzednia ONka tez chodziła w kolczatce, co sobie teraz wyrzucam.

Choć przy jej gęstym futrze, własciwie ta kolczatka nie robila na niej wiekszego wrażenia. Ale sumienie mnie gryzie, do tej pory.
Janke również dowieziono mi w kolczatce.Jednak natychmiast zamieniłam ją na szelki. Teraz juz bez problemu zakładamy zwyklą obroże.

Szelki..tak pamiętam szelki ..30 sekund i Gabriela nie była już w szelkach

ehhh no cuż nie umiałam jej ułożyć i tak już zostało

Umiała rozebrać się z szelek?

? Niezła akrobatka