Apli zwierzaki w potrzebie

apla napisał:

Biegała akurat po posesji z zabawką w zębiskach i z uśmiechem od ucha do ucha

Ha!

Dzisiaj idziemy z wetką do Czarnej

jak uda mi się porobić fotki, to Wam pokaże, jak wygląda nasza niunia

(oczywiście najpierw muszę poczekać na neta w domku, chyba, że wyślę np. MałGosi, a ona je wrzuci

)

Będą zdjęcia

. A czy jak Małgosia wrzuci to będzie szybciej

A dałoby się już dzisiaj

Bardzo chciałabym sunieczkę zobaczyć a jutro wyjeżdżamy na cały weekend i nie będę miała dostepu do netu. Czekam z niecierpliwością.

Te a ja to co wiesz ze zawsze chetnie powstawiam fotyyyyyyyyyyyyy

No i lipa...

Nie dotarłyśmy do Czarnej...

Po południu dzwoni do mnie wetka, Sylwia, ze 'łzami' w głosie, ze potrzebuje mojej pomocy i czy mogę szybko przyjechać...
Okazało się, że dzieciaki przyniosły jej z pobliskich działek kociątko... jakieś 4 tygodnie, tak słabe, że nie reagowało na nic.
Na sierści larwy much

(

Malucha wyczesałyśmy, wykąpałyśmy, rozgrzałyśmy i nakarmiłyśmy.
Powędrowała do Sylwi koleżanki, która będzie się nią zajmować.
Jak ją karmiłyśmy, to nawet miała problemy z odruchem połykania...

A jak wyjęłam ją z wody, to sam kręgosłupik i żeberka

(

Jak mała przeżyje dzisiejszą noc, to powinno być ok.

Z lecznicy wyszłyśmy prawie o 19:30, więc Sylwia zadzwoniła do pana od Czarnej, żeby umówić się na dziś.
Tak więc foteczki będą dopiero dziś, ale poproszę koleżankę, żeby je przesłała do MałGośki albo do Geby i może już jutro je zobaczycie

Super Apla, że tak się udało

. Daj zdjęcia bo pewnie będzie widać to szczęście i radość.

Fotki będą - są już u Geby,ale musimy chwilkę poczekać - do popołudnia, najpierw gebowe obowiązki, potem przyjemności

Juz wklejam tego slodkiego pysia

[/b]

ooo

Jest i lalunia

W piątek byłyśmy z wetką, żeby podać jej hormon na blokadę cieczki, a w listopadzie ma zaplanowaną sterylkę

Mała uśmiechnięta, ale też stskniona za nami, widać było, że strasznie się ucieszyła na nasz widok.
Niestety nie mogłam zrobić jej zdjęć w ruchu, bo firma była jeszcze czynna i brama była otwarta, więc foki tylko na uwięzi...

Ale ona jest przekochana - mówię Wam

Ten psiak ma tyle mądrości w swoich oczach. Będzie bardzo wiernym i oddanym cudem. Gratuluję właścicielowi. Apla pięknie dziękuję w imieniu suni za Twoje

No, w końcu!

A przy okazji - czy Czarna w nowym życiu też jest Czarna?

No i jak kociątko?

Póki co - tak - narazie została Czarną, ale z tego, co wiem, młode pokolenie główkuje nad imieniem dla niej

A znaleźne małe kociątko ma się coraz lepiej

Już ładnie je, zaczyna stawiać pierwsze kroki i łobuzować.
Narazie to taki mały szkielecik z systematycznie rosnącym brzusiem

No i ten brzusio jest PRZESŁODKI

Małe cudeńko

Zapomniałam zabrać z domu pendrive'a, mam kilka foteczek z jego pierwszego dnia z nami

No i muszę się jeszcze Wam do czegoś przyznać... Mamy kolejną kocią znajdę...
Mała mieszka u mnie od prawie 3 tygodni i ma na imię Matylda

Jest czarna z białymi znaczeniami na brzusiu, białymi skarpeteczkami i białą plameczką koło noska.
No i z uszkodzonym oczkiem

Oczątko leczymy, ale nie wiadomo, czy je odzyskamy. 3-ci tydzień leczenia narazie nie daje większych efektów, oprócz tego, że zniknął ropień z gałki ocznej, zeszła opuchlizna i zaczerwienienie. Ale oczka nadal nie ma

No i oczywiiiiiiiiścieee, że szukam jej domku ;P (jakby Rafał pytał ;P ) ale powiem Wam na ucho, że bardzo chcę, żeby ona została z nami, bo to zupełne przeciwieństwo Zuzy - małe prekochane, przytulaśne, mruczące futereczko

Co tu dużo gadać - jest ucieleśnieniem moich marzeń o KOCIE

Przyniosę pendrive'a z fotkami do pracy, to poślę Gebie do wstawienia

A jak już o znajdach, to jeszcze jeden maluch potrzebuje domku - mały sznaucerowaty szczeniolek.
Małgosiu - jeśli pozwolisz, zrobię mu wątek na Wieluniu - może kogoś zauroczy...

Tadaaaammmmm!

Szczeniolek ma dom!

Pojechał do Wrocławia, będzie mieszkał z młodym małżeństwem

Są to znajomi koleżanki dotychczasowego opiekuna

Mam nadzieję, że będzie mu tam dobrze

PS...

A kocio dostał ksywkę..... GREMLIN... hmmmmm... ciekawe dlaczego?

Geba, wysyłam Ci kilka foteczek, jak znajdziesz chwilkę, to wrzuć je proszę

oki jak tylko znajde siebie to wstawiem

Sprawa pilna!

Piszę w wątku Czarnej, gdyż nie mam możliwości stworzenia nowego tematu (bardzo ograniczony dostęp do forum...

)

Moja wetka dostała maila od znajomej nt. psiaka przebywającego we Wrocławiu. Pies dotąd pilnował terenu, na którym znajduje się galeria handlowa. Jakiś czas temu zmienił się właściciel i stwierdził, że pies jest mu niepotrzebny, więc postanowił go UŚPIĆ

Dziewczyny, które się nim zajmowały, dożywiały, dbały o niego uprosiły 'pana' o wstrzymaniu tej decyzji, 'pan' łaskawie się zgodził, ale kazał NATYCHMIAST psa zabierać, pomimo, że w miejscu, w którym przebywa jest buda + kojec i mógłby tam zostać ewentualnie na 'tymczasie', ale nie... 'pan' jest nieugięty i dziewczyny muszą go zabrać stamtąd DZIŚ.
Najprawdopodobniej trafi do schronu, a jest to pies 9-letni, więc nie najmłodszy i nie wiadomo, czy da sobie radę...

Ma na imię Denis, jest wielkości Golden Retrivera, jest wesoły i żywy, jak na swój wiek, łagodny do ludzi. Dziewczyna opiekująca się Denisem napisała: 'Jest pogodny, uwielbia pieszczoty, ogólnie same pozytywy', ale potrafi pilnować terenu, goni za rowerami i nie bardzo kocha koty...
Od szczeniaka był towarzyszem ochrony pilnującej terenu. Do 2006 był regularnie szczepiony i był pod dobra opieką.

Pomyślcie, może ktoś z Was mógłby chociaż dać mu Dom Tymczasowy, żeby uchronić go przed schroniskiem

Bardzo, bardzo prosimy o pomoc

Nie mogę wstawić zdjęć, wysłałam je MałGosi, ale jeśli byłby ktoś zainteresowany pomocą, to ma 2 fotki, które mogę przesłać na maila...